Porcja na dużą blaszkę / a na okragłą tortownicę ( tą wiekszą) z połowy niżej podanej porcji
Ciasto:
45 -50 dag mąki tortowej
1/3 kostki masła, margaryny i smalcu
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
4 łyżki duże kwaśnej śmietany
3 żółtka
10 dag cukru pudru
farsz: 1,5 kg jabłek strtych na duzych oczkach, 1 cukier wnilinowy duży, 2-3 łyzeczki cynamonu - sporo


Ciasto posiekać nożem a potem szybko zagnieść, połowe rozwąłkować i wyłożyć na posmarowaną margaryną i posypaną bułką tartą blaszce, ponakłuwać widelcem i podpiec na blado wyłozyć jabłka i położyć rozwałkowane ciasto na wierzch i ponakłuwać widelcem dość gęsto.

piec 40-50 min w 190-200 st - do zruminienia wierzchu
posypac cukrem pudrem nawierzch jak ostygnie lekko - po doświadczeniu Ilonki : NIE PIEC Z TERMOOBIEGIEM!!! a poniewaz ciągle mam najzwyklejszy piekarnik świata , który na dodatek sie nie domyka i wszystko piekę na oko to do głowy mi nie przyszło to dodać!

PALCE LIZAĆ I ZAWSZE SIE UDAJE!!!

No i super ! Alinko masz jak w banku że coś spierniczę i chyba jednak skosztuję ją u Ciebie !

A teraz proszę mi powiedzieć co z czym i w jakiej kolejności się sieka ??????!!!!!!!!!!!!!!!!

A że palce lizać wiem bo lizałam

wszystko razem do miski i razem wszystko misz - masz...!!!
Ilonko na pewno sie uda!!!!

Ja na pewno spróbuję, bo naprawdę jest to chyba jeden z prostszych przepisów.
A tak wogóle, to nie uważacie, że szarlotka, to najpyszniejsze ciasto pod słońcem

Eva zgadza się nie ma nic lepsiejszego niż szarlotka !!

Kiedyś moja Mama robiła super, ale od czasu, gdy jakaś mądra koleżanka poradziała jej dodawanie do szarlotki musu zamiast startych świeżych jabłek...że niby tak jest szybciej.... porażka... dobre zostało tylko ciasto. Już nawet to mamie powiedziałam... hmm... mam nadzieję, że wróci do starych przyzwyczajeń

A Alinkowa szarlotka... ach... ech... och.... pycha !!! I tak jak Ilonka dyskretnie oblizywałam to i owo