Powiedzcie mi co ma grubość do rodzenia naturalnego czy cesarki????
Wczoraj bylam u lekarza i wyszlam taka wkurzona
Zamias uslyszec od mojego lekarza ze wszystko jest dobrze i ogolnie jak z dzidzia on bardzo sie przejal moja waga i glupie komentarze typu"jak ja urodze z taka waga" i innego typu docinki.
Waze 112 kg i wiem ze to duzo........zawsze mialam nadwage a w ciazy jeszcze sie przytylo ale co ma to do rodzenia.I on nie wie co ma ze mna zrobic...........

Ne rozumiem takich lekarzy.........

Powiedzcie mi czy ktoras z was rodzila z taka waga????Czy cos byllo nie tak????

Nie martw się, jeżeli inne "parametry" masz ok, nie powinno być problemów, ja w pierwszej ciąży trochę się "zapuściłam" (27 kg) i poszłam ze stówką na karku, ale żyję, z dzidziusiem też było ok. Teraz mam wrażenie, że też będę duża, bo przed ciążą spasłam się od pigułek i wystartowałam z wagą 87 kg
lekarz też mnie opieprzał, ale nie przejmuję się tym, taka jego robota

_________________

ja na wizycie tydzień przed porodem ważyłam 106 kg.

uropdziłabym naturalnie, ale nie było postępu i miałam cc

ogólnie nie ma problemów z porodem, tyle, że są większe szanse na bóle krzyżowe (miała)
znieczulenie zzo też miałam i nie było problemu.

3mamy za ciebie kciuki

dzieki za slowa otuchy jakos urodzic musze...........oczywiscie wolalabym chyba naturalnie ale jak wyjdzie cesarka to tez ok wazne zeby dzidzia byla cala i zdrowa.
Co do tych bóli krzyzowych cos dzis od rana lekko mnie krzyz pobolewa.............termin mam na 9.03 wiec jeszcze mam 9 dni....

A powiedzcie mi czy przed porodem czuje sie mniej ruchow dziecka?????

Tak, czuć mniej ruchów- dzidziuś ma mniej miejsca. a co do bóli "z krzyża", to chyba niewiele mają one wspólnego z wagą, mi lekarz powiedział, że to tyłozgięcie jest przyczyną i przy porodzie bóle są mniej więcej umiejscowione jak przy@ Uszy do góry, dasz radę

_________________

mi anestezjolog powiedial, że nadwaga jest jedną z przyczyn bóli krzyzowych. mnie zrestą w ciąży czesto plecy bolały i mogłam sie tego spodziewać przy porodzie

cc nie wspominam milo- zwłaszcza końca, kiedy mnie jak worek ziemniaków ze stołu na łóżko przerzucali wstyd mi wtedy było, że tak sie ze mną męczą

no to mnie chyba nie przerzuca na 2 lóżko z taka waga:( jak sobie pomysle o porodzie az mnie dreszcze przechodza...........a jeszcze jak mąż bedzie przy porodzie a oni beda komentowac moja wage itp to chyba sie załamie.

Wyluzuj Mniszka,
jak będzięsz normalnie rodzić, to Cię nikt nie będzie przerzucał a jeśli ktoś skomentuje Twoją wagę, to zawsze można się obronić. Nie idziesz na pokaz mody, czy na wybory "miss figura", tylko rodzić i będą ważniejsze rzeczy niż te parę kilo "na plusie". Mąż na pewno będzie wiedział, jak Cię obronić w razie komentarzy.... Jeśli zaś chodzi o bolący krzyż, to miałam na myśli bóle inne niż te z przeciażenia wagą. Uszka do góry

_________________

Mniszka dasz rade nie Ty pierwsza i ostatnia. Sama rodziłam ze sporą nadwagą w ciąży przytyłam 23 kg, urodziłam naturalnie, bez żadnych problemów... Koleżanka rodziła z wagą 110kg i komentarzy nie słyszała Ty też napewno nie usłyszysz.
To jest porodówka a nie wybieg, nie przejmuj się i wyluzuj troszeczke. Zbieraj siły na poród. Pozdrawiam

_________________

mniszka1604 moja kolezanka wazyla do porodu 120 kg... i urodzila sn sliczna coreczke....bez naciecia i jakichkolwiek problemow....rodzila w wodzie

Ze mną na patologii leżała dziewczyna, która miała sporą nadwagę, a oprócz tego jeszcze cukrzycę i coś tam jeszcze. Lekarze zgodnie twierdzili, że lepiej będzie, jeżeli urodzi sn, bo po cesarce gorzej goi się rana, gdy pod skórą jest gruba warstwa tłuszczu. Wywoływali u niej poród oksytocyną co drugi dzień tak z tydzień, aż w końcu urodziła przy znieczuleniu zo. Czasami zagląda na forum i może sama opowie

_________________

az mi lezej po tych wypowiedziach:) ale zastanawiam sie jeszcze czy majac wysokie cisnienie tez mozna rodzic naturalnie........

Bo u mnie stwierdzono i lecze sie na nadcisnienie.....

Myślę że to będzie zależało od tego jak się będziesz czuła podczas porodu, ale jest możliwe, bo bierzesz leki króre mają to stabilizować w końcu. Na pewno będą Cię monitorować.

Co do nadwagi to ja też mam blisko 30 kg nadwagi i termin na 29 marca 2008 i dopiero dzięki Twojemu postowi pomyślałam że to może być jakiś problem.. Uważam że nie ma co się tym przejmować. Tyle samo jest kobiet z taką wagą jak i tych które nie przytyły wiele, często nic nie można z tym zrobic (u mnie np niedoczynność tarczycy spowodowała że nawet jedząc tylko niezbędne minimum w ciąży nie można było powstrzymać mojego tycia aż leki nie zaczeły porządnie działac).
Twoja lekarka po prostu nie jest najlepsza w wyrażaniu swoich poglądów i wszystko.
głowa do góry i nie daj się! Nikt nie ma prawa odnosić się do Ciebie w taki sposób. Broń się celnymi ripostami i nawet jak będą próbować coś mówić na ten temat na pewno szybko im przejdzie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia

hej dziewczyny
mniszka, ja szlam do porodu majac 107kg. nic nikt nie wspomnial o cc ze wzgledu na moja wage.to nie ma nic do rzeczy. ale nadcisnienie moze juz spowodowac skierowanie na cc. ja dosc wysokie mialam w szpitalu, ale nie leczylam sie na nacisnienie tetnicze, poniewaz tylko czasem z nerwow mi wywalilo 150/90..to najwyzej...ale to ze wzgledu na stres zwiazany z opozniajacym sie porodem...mlody nie chcial wyjsc.a ja sie przez to wkurzalam(urodzilam w 41tc )a tak to mialam 140/80. w koncu po drugiej probie wywolania porodu poszlo. porod dosc ciezki, z nacieciem krocza, ale ze szczesliwym finalem, bo mam cudnego synia wiec mniszka,nie obawiaj sie, jakos urodzic musisz czy sn czy cc, wazne zebys doszla szybko do siebie i dzidzia byla zdrowa a tusza nie ma nic wspolnego z tym jak urodzisz
co do komentarzy osob postronnych, to je zlewaj.. moja ginka byla ok i nie komentowala.a waga mi skoczyla o 30kg.tak to juz jest ze jedna przytyje 3kg a inna 30. po prostu natura...i nic komu do tego. pozdrowionka

_________________


Jesteśmy małżeństwem od 17.04.2007, a razem od 2003

Mniszka-nie masz się co przejmowac, ale głupie uwagi czasem się zdarzają.Ja sama doświadczyłam takiej sytuacji podczas porodu, tylko że moja lekarka, która odbierała poród skomentowala mnie z drugiej strony...idąc do porodu wazylam niespełna 60 kilo, wszystko poszlo mi w brzuszek(9 kilo ktore przytylam)reszta ciala chuda jak przed ciążą, nogi i ręce jak patyczki No i pani doktor z tekstem,,o matko, ale pani chuda, ani grama tłuszczu nie ma...."troszkę to było nie na miejscu, no ale ja się tam nie przejmuje komentarzami na mój temat i ty tez w razie czego tak zrób...a zresztą na sali porodowej, to naprawdę bedziesz miała to wszystko gdzieś głowa do gory, będzie ok!!

W łeb trzeba było walnąć palantowi :[ Co on sobie myśli. Twoja waga Twoja sprawa a on co ? Z choinki się urwał?

Pocieszę Cię, że ja idąc do porodu ważyłam 66kg ( przed ciążą 57) i też miałam cholerne bóle krzyżowe więc nie tylko babki z nadwagą mają bóle pleców.

Dzieki dziwczyny za slowa otuchy:) macie racje na takie komentarze nie warto zwracac uwagi.W razie czego przemilcze je cisza i zajme sie porodem:) nikt nie jest doskonaly.

Ja bede wazyc z waga ok 90kg przy 170cm (w ciaze weszlam z 5-7 kilo nadwagi) i uslyszalam wczoraj od lekarza, ze to moze meic troche znaczenie w razie cesarki, ze ze wzgledu na tkanke tluszczowa rana _moze_ sie troche 'paprac'. W sumie logiczne .

Morland myślę, że jak Cię dobrze zszyją to z raną nie powinno być problemu. Bo to nie tkanka tłuszczowa się goi tylko skóra. Więc dobre szycie wystarczy.

Ja wazylam pzred ciaza 93 w ciazy przytylam teraz 16 kilo waze 110 kilo. Nie dlugo rodze. Ahhhh moj gin jeszcze nigdy mi nic zlego nie powiedzial na temat mojej wagi a powiedzial nawet ze idealnie tyje. 3 kilo mniej wiecej na miesiac. hehehe.. wiec spoko. A co do szpitala i tam co sie bedzie dzialo to sie okaze , w razie czego bede gryzla