A ja sobie nie wyobrażam by barszcz ukraiński był bez buraczków. U mnie musza być i do tego dodaje też koncentrat buraczany, poza tym starte na tarce warzywka - marchewka, kwałek selera i pietruszka. A wywar robię zazwyczaj z czegoś wędzonego: żeberek albo nawet czasem daje wędzone kości. Natomiast do smaku oprócz soli, pieprzu i vegety daje też troche cukru, octu, majeranku i czosnek przecisniety przez praskę. Aha i jak podsmażam na patelni cebule to skrapiam ja trochę magii. Na koniec trochę śmietanki i na talerz zielenine - pietruszkę lub koperek.
Oboje z mężem uwielbiamy te zupkę
