Witajcie!
Bardzo Was proszę o rady czy też informacje, bo mimo "obeznania" w temacie czuje się niepewnie.
Staramy się o dziecko od 2 lat. Mam za sobą leczenie PRL, dużo monitoringów, potwierdzone owulacje, testy i rozczarowania.
Ostatnią @ miałam 9.07, natomiast 9dc byłam na monitoringu, gdzie wykazało wcześniejszą owulację - odbyła się 19.07 (co daje 11 dc). Cykle mam bardzo regularne 27-28 dni. W tym wyjątkowo owulacja wcześniejsza, ponieważ biorę Inofolic.
Wczoraj zrobiłam dwa testy - jeden z porannego moczu, czułość 25, pokazał drugą bladą kreskę (cień) po 10 minutach od wykonania. Popołudniu zrobiłam drugi test (innej firmy), czułość 10 - pokazał drugą bladą kreskę po 5 minutach. Obie kreski były bardzo jasne, trzeba było się przypatrzeć.
Dziś rano zrobiłam kolejny test (czułość 10) z porannego moczu - była kreska! Wyraźniejsza niż wczoraj, nadal bardzo blada ale już nie trzeba było się przypatrywać - po prostu był cień.
Poszłam na betę, gdyż za 2 dni wyjeżdżamy i muszę mieć pewność.
Właśnie przyszły wyniki - negatywne

mniej niż 0,1.
Rozczarowana i zdziwiona, zrobiłam kolejny test o czułości 10. Teraz, przed chwilą. I co? I jest kreska, zdecydowanie bledsza niż dziś rano ale nieco wyraźniejsza niż wczorajsze.
Wiem, że beta jest decydująca ale...
Bardzo proszę Was o opinie, na pewno spotkałyście się z taką sytuacją. Z góry dziękuję.
P.S. Próbowałam zrobić zdjęcie tego testu, który wykonałam przed chwilą i niestety jakość jest straszna (telefonem robione). Na żywo jest bardziej widoczne.