Ciąża, objawy ciąży, macierzyństwo, dzieci
http://www.forum.e-mama.pl/

poród
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?f=9&t=2922
Strona 1 z 2

Autor:  gola [ sob wrz 23, 2006 10:40 pm ]
Tytuł:  poród

Boicie się porodu koleżanka powiedziała mi ze to jest taki ból jak przy okresie tylko 1000 razy boleśniejszy[/b]

Autor:  Joanna102 [ ndz wrz 24, 2006 12:20 am ]
Tytuł: 

Ja przeżyłam poród bez znieczulenia. Ból niesamowity :!: a do tego straszny wysiłek :!: ale jak zobaczysz Tą Małą Słodką Istotkę to o całym cierpieniu zapominasz :D
:wink:

Autor:  dagi [ ndz wrz 24, 2006 7:27 am ]
Tytuł: 

no, mi mama tez mówiła, że to jest taki ból o którym zapomina się jak się zobaczy słoda malutka istotkę :)
Troche się boje, wiadomo, rodze pierwszy raz i jest to dla mnie cos niewiadomego, ale z drugiej strony juz nie moge się doczekać!

Autor:  MamaOlivkiINelci [ ndz wrz 24, 2006 7:33 am ]
Tytuł: 

a ja chcialabym to przezyc chociaz mam nikle szanse- maialm cesarke i teraz na 90 % tez bede miec. kurcze a tyle kobiet chce cesarke na zyczenie a ja chcialabym jej nie miec :( skurcze czulam bo 12 godzin je mialam az do pelnego rozwarcia ale dziecko mialo zle ulozona glowke i ogolnie bylo za duze wiec postanowili o cesarce i to do tego mialam narkoze wiec nic nei pamietam :(

Autor:  anula [ ndz wrz 24, 2006 10:20 am ]
Tytuł: 

Ja rodzilam prawie 19h i na koniec uzyli kleszczy, bo NIUNIO byl zbyt duzy(4560g i 62cm!), ale o tym bolu juz nie pamietam...cud narodzin go przebija, a bol rzeczywiscie jest tak jak na okres, ale 1000 razy silniejszy...Najgorsze dla mnie bylo dojscie do siebie juz po porodzie...to obolale krocze...musialam siadac na kole ratunkowym :lol:

Autor:  dagi [ ndz wrz 24, 2006 11:04 am ]
Tytuł: 

anula a jak się czujesz teraz? długo dochodziłaś do siebie? ja to bardziej boje sie połogu niz porodu....

Autor:  anula [ ndz wrz 24, 2006 11:22 am ]
Tytuł: 

dagi, jest juz coraz lepiej, naciete krocze jeszcze sie zrasta, ale czuje sie juz bardzo dobrze.Najgorsze byly tak 2 tyg po porodzie, bo po prostu nie moglam siadac :oops: , no i do tego doszly jeszcze hemoroidy podczas wysilku przy porodzie, ale to wszystko juz sie normuje :lol: W ogole to takie emocje we mnie"siedzialy", ze jak wrocilam ze szpitala to co chwile ryczalam, ale oczywiscie ze szczescia ze mam juz moje Malenstwo, jak patrzylam na niego, jak czytalam gratulacje na naszym forum, albo jak komus opowiadalam przezycia z porodu to od razy ryczalam z tej radosci, ze juz jestesmy razem!!!Mialam tez jednodniowa(na cale szczescie tylko 1 dzien!) depreche-po wizycie u mojej gin, bo krocze zle sie goilo i musialam isc po antybiotyk, a ona mi powiedziala, ze mnie zle zszyli(za malo szwow) i ze oszpecili...chciala nawet wziac mnie do szpitala, zeby jeszcze raz mnie nacieli i ponownie zszyli, ale sie nie zgodzilam, no i dobrze, bo na kolejnej wizycie powiedziala, ze sama sobie poradzilam, a beczalam wtedy caly dzien(po 1 wizycie)!...robilam oklady z Rivanolu i plukalam krocze kalia(tak robie do tej pory).Najwazniejsza jest psychika-musisz powtarzac sobie, ze wszystko robisz dla Dzidzi i ze dasz rade, bo jestes silna!!!Bedzie dobrze-zobaczysz...ja moge wciaz patrzec na naszego synka...on sprawia, ze o wszystkim zlym sie zapomina!!! :lol: Powodzenia!!!

Autor:  diana07 [ ndz wrz 24, 2006 2:02 pm ]
Tytuł: 

Jeju anula, strasznie Ci zazdroszczę, że przeszłaś to wszystko i jesteś dalej taka silna :o Naprawdę dla mnie to wszystko takie niepojęte i jak o tym myślę to z jednej strony chcę mieć cały ten poród za sobą a z drugiej boję się przeraźliwie. Chciałabym bardzo urodzić normalnie, ewentulanie żeby mi nacieli krocze, ale za nic nie chcę cesarki :? Nie wiem jak to będzie, czasami wydaje mi się, że nie wytrzymam tego bólu :? :( A w ogóle anula śliczny dzidziuś :D

Autor:  anula [ ndz wrz 24, 2006 4:13 pm ]
Tytuł: 

Dzieki diana07 :lol: Ja tez za wszelka cene nie chcialam cesarki, no i udalo sie, chociaz wielu ludzi mowi mi ze to byloby lepsze niz te kleszcze...Musze przyznac ze w trakcie skurczy byl taki moment ze mowilam mezowi ze juz nie dam rady, ale on mi powtarzal ze jestem silna...i mysl o naszym dziecku dodawala mi sil!!!Naciecie krocza to naprawde pikus podczas calego porodu...jak dla mnie to jak juz mowilam-najgorsze bylo to gojenie(no caly czas sie goi)...Dziewczyny, zobaczycie, na pewno dacie rade, bo my kobitki jestesmy silne i dlatego to my jestesmy do tego stworzone...faceci by wymiekli :wink: Porod jest tak pieknym przezyciem, ze chocby o najgorszym bolu szybko sie zapomina...Ja zaraz po porodzie bylam usmiechnieta...wszyscy mi sie dziwili, no ale to w koncu byl to najpiekniejszy dzien w moim zyciu!!!

Autor:  kotuś [ ndz wrz 24, 2006 4:24 pm ]
Tytuł: 

podziwiam, podziwiam i jeszcze raz podziwiam, boje sie strasznie, boje sie teego ze zostane sama i jak sobie dam rade, nie wspomniajac juz o bolu, ktoergo siebie nie moge wyobrazic no i to nacinanie krocza<raaatuuunkuu!!!> :oops:

Autor:  diana [ ndz wrz 24, 2006 4:42 pm ]
Tytuł: 

Dziewczyny, nie martwcie się na zapas.Ja od początku ciąży nie bałam sie porodu.Traktowałam go jako coś zupełnie naturalnego.Ból rzeczywiście jest ogromny, jednak nawet nie brałam pod uwagę stosowania znieczulenia. Urodziłam siłami natury po 10 godzinach, ale jak zobaczyłam synka, to zapomniałam o wszystkim.Poród wspominam bardzo pozytywnie.3 godziny po urodzeniu Patryczka już poszłam pod prysznic i czułam się wręcz rewelacyjnie- nigdy nie myślałam ,że tak gładko przejdę przez to wszystko. Krocze zagoiło mi się po tygodniu, nie miałam żadnych bóli przy siadaniu itp. Dopiero teraz, kiedy mam swoje maleństwo przy sobie widzę, ile daje mi ono siły. Nie przeszkadza mi wstawanie po nocach, karmienie co kilka godzin, czy brak czasu dla siebie. Z pomocą bliskich wszystkie bariery są do pokonania. Tak więc nie bójcie się porodu i połogu i nastawcie się pozytywnie, a na pewno będzie dobrze.

Autor:  diana07 [ ndz wrz 24, 2006 5:02 pm ]
Tytuł: 

anula a jak nacinali Ci krocze to tak na żywca czy znieczulili? :? :shock: :(

Autor:  Ptysia [ ndz wrz 24, 2006 5:30 pm ]
Tytuł: 

Poród dla mnie to nadal abstrakcja, choć termin coraz bliżej. Nie potrafię sobie tego wyobrazić, ani bólu, moich oddczuć, reakcji.
Wiem jedno, że każda chwila wypełniona bólem minie i przybliży do zobaczenia maleństwa. No i tak poza tym, to tyle kobiet rodzi, rodziło i będzie rodzić :) Poza tym ciąża, to chyba jedna z "czynności", która jak się rozpoczęło, to trzeba zakończyć :P

Autor:  anula [ ndz wrz 24, 2006 5:45 pm ]
Tytuł: 

Ja balam sie porodu, ale tak to juz jest :lol: Nie chcialam zadnego znieczulenia, ale niby tam mi jakies dali-do naciecia krocza, no nie wiem, bo i tak wszystko czulam...to nacinanie naprawde nie jest takie straszne...
diana, podziwiam Cie ze juz po 3h bylas pod prysznicem!!!Ja pierwszy dzien po porodzie ledwo chodzilam i krecilo mi sie w glowie!!!

Autor:  diana [ ndz wrz 24, 2006 5:45 pm ]
Tytuł: 

Dokładnie Ptysia, zgadzam się , że ciąża i poród to chyba jedyne rzeczy, które muszą nastąpić. Ale da sie to wszystko przeżyć.Muszę przyznać, że od kiedy zostałam mamą, jestem bardziej szczęśliwa i mam cel w życiu- wychowanie syna na wartościowego czlowieka.

Autor:  diana07 [ ndz wrz 24, 2006 5:56 pm ]
Tytuł: 

Dziewczyny, a jak było u Was z goleniem krocza? Musiałyście to zrobić czy w Waszych szpitalach tego nie wymagano? Słyszałam też, że często przed porodem robią kobietom lewatywę, żeby w trakcie nie było niespodzianki :oops:

Autor:  MonikaS [ ndz wrz 24, 2006 6:00 pm ]
Tytuł: 

Witam
Ja urodziłam moją Maleńką 16 września. Nie bałam się porodu, ale chciałam za wszelką cene uniknąć cesarki. I udało się. Poród odbył się siłami natury. Muszę przyznać, że nie było aż tak źle jak niektórzy twierdzą. Owszem boli, ale wszystko można wytrzymać i przeżyć. A pierwsze spojrzenie na Maleństwo pozwala zapomniec nawet o wielogodzinnym porodzie. Mój poród nie był raczej długi. Od 12 dni leżałam już w szpitalu ponieważ "przeterminowałam się" i czekałam na poród. O 1 w nocy odeszły mi wody, mocniejsze bóle pojawiły sie około 4 rano, a o 7.35 przyszła na świat moja Oleńka. Miałam nacinane krocze, ale odbyło sie to bezboleśnie. Może nawet nie wiedziałabym o tym, gdybym nie usłyszała jak lekarz mówił położnej aby to zrobiła :):):):) Po przewiezieniuu na salę wstałam, potem wzięłam prysznic, a po południu spacerowałam po korytarzu z Oleńką w "mydelniczce".:):):) Dziewczyny nie ma się czego bać. Gdyby ból nie był do wytrzymania, kobietki nie rodziłyby dzieci. Ale ten ból rekompensuje od razu widok najdroższej istotki. Pierwsze dni po porodzie były trudne, bo i bolało krocze, jak również całe ciało. Teraz 8 dni po porodzie czuję się super, krocze dobrze sie goi, a Oleńka dodaje tyle sił, że mogłabym udźwignąć cały świat. :):):):):)

pozdrawiam

Autor:  gola [ pn wrz 25, 2006 9:03 pm ]
Tytuł:  poród

dziewczyny a czy boicie się ze nie wytrzymacie tego bólu bo ja myśle że nie dam rady

Autor:  mamabeata [ pn wrz 25, 2006 9:34 pm ]
Tytuł: 

Dziewczyny czytam tak sobie ten wątek i wasze wpisy i dokładnie napisze to samo, ze ten ból jest niczym jak tylko dostaniecie w ramiona swoje maleństwo. Zapomina kobieta o wszystkim co złe a skupia się tylko na tej małej istotce. I wiecie co, dla mnie (mam dwie córki) najpiękniejszy moment to ten kiedy po porodzie na następny dzień budzisz się rano (ja rodziłam w nocy) i budzisz się z tą piękną swiadomością, ze na swiecie jest twoje maleństwo, obok Ciebie, taka cząstka ciebie i ukochanej osoby-męża. Cudowne przeżycie.
Fakt, że krocze boli i bolą piersi jak małe ssie i mozna nabawic sie depresji i ma sie huśtawki nastroju i takie tam inne ale z dnia na dzień jest coraz lepiej. I dziewczyny proszę nie zniechęcajcie się tak szybko gdy na początku są problemy z karmieniem, trzeba być cierpliwą nie można sie denerwować bo to maleństwo momentalnie to wyczuwa i zachowuje się równie panicznie jak matka. Wiem bo widziałam takie sytuacje w szpitalach i szkoda mi było takich mam ktore wypałaly się psychicznie bo nie umiały nakarmić maleństwa, robiły to na siłe po czym rezygnowały "bo to nie ma sensu". Bzdury, trzeba podejść do tego z wielkim spokojem i cierpliwością. A jaki piękny i kojący jest widok dla matki gdy patrzy na swoje maleństwo gdy ono ssie pierś i jest takie spokojniutkie i pachnące noworodkiem i takie bezpieczne w ramionach mamy. Piękne chwile w życiu każdej kobiety-matki.

Autor:  garfieldek [ wt wrz 26, 2006 1:21 pm ]
Tytuł: 

zawsze sa jakies obawy. mnie trzyma przy zyciu fakt ze 2 porod zawsze jest duzo lepszy niz pierwszy. szybszy i łagodniejszy.
pierwszy był ciezki bo dłuuugo trwał. Wiec bylam wymeczona jak niewiem.
a co do skorczy porodowych to kazdy ma inne-sprawa indywidualna. jednego to baaardzo boli, innego nie.
ja tam chce juz rodzic, bo ciezko mi z tą piłką ;) :lol:

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/