Violcikusik no ten plan mi sie o wiele bardziej podoba niz poprzedni

moj jest bardzo podobny, tylko, ze ja nie daje synkowi zadnych chrupek. synek moze potrzebowac czasu, zeby sie przyzwyczaic do innego trybu zycia, do innego rodzaju jedzenia. ale najwazniejsze to zmotywowac sie i zaczac. podziwiam, ze je Ci jeszcze sloiczki, moj nie tknie, nawet w sytuacjach awaryjnych nie ma szans mu dac.
zupy gotuje tak jak dla doroslych, czasem na kurczaku (kiedys nawet rybna), choc ostatnio to lece niestety na kostkach - bo szybko, latwiej mi sie wyrobic. poza tym moj nie jest specjalnie fanem kurczaka i potrafi niezle nim pluc

staram sie zeby byly rozne, wiec i jarzynowa, i barszcz, i kalafiorowa, i koperkowa, i ogorkowa... czasem zabielane, czasem z zasmazka, czasem z makaronem, czasem z ryzem, z kuskusem, czasem nawet z malymi kawalkami chleba, jak sie bardzo spiesze
moj od czasu do czasu dostaje parowki, staram sie, zeby nie za duzo, ale je bardzo lubi, wiec calkiem mu nie odmawiam. kaszki tez mozesz na sniadanie czy kolacje dac, moj kocha nalesniki z serem (na slodko), poza tym jada tez zwykle platki sniadaniowe, (cini mini, koleczka zbozowe, poduszeczki, kiedys jadl musli ale przestal) czasem z mlekiem a czasem na sucho. lubi chleb chrupki typu wasa, wiec tez czasem dostaje kawalek na kolacje, do tego jogurt. dzieci czesto lubia nalesniki, racuchy, tego typu wyroby. moj kocha placki ziemniaczane!
poza tym jezeli zdarza mi sie upiec cos samej, to mu takiego domowego wypieku nie odmawiam, dostaje kawalek najczesciej na kolacje. slodycze kupne ma limitowane, zero lizakow, paluszkow, chipsow, chrupek, czasem dostaje ciastko, kawalek czekolady, miekkiego cukierka. do sniadania i kolacji mleko, poza tym woda. sok okazjonalnie i w malutkich ilosciach, napoje gazowane absolutnie nie, i w zyciu herbatek granulowanych. dlaczego o tym pisze? bo to moze baaardzo wplywac na apetyt malucha, czasem mamy nie zdaja sobie sprawy z tego, jak bardzo.