Mój synek też nie tolerował nigdy słoiczków ,jsli chodzi o obiadki wiec od samego początku mu gotuje ,teraz je juz wszystko wiec nie mam z tym problemów .Pozatym kucharz jestem wiec zero stresu.
Deserków czy owoców też nei dostaje ze słoiczka bo woli świeże choć jakbył mniejszy to dostawał.

_________________

zaznaczylam opcje 1
dlatego ze nie mam dostepu do ekologicznych produktow i balabym sie robic malemu zupki z takich kupionych w sklepeie

_________________

Na poczatku tylko sloiczki bo zjadał kilka łyzeczek.
teraz-tylko gotowane ale zawsze mam w domu 2-3 sloiczki "w zapasie"-jak gdzies jedziemy lub idziemy do lekarza i nie zdaze ugotowac.

A ja gotuje sama. Z reguly Lida codziennie je zupke, a gotuje ja co dwa dni. Poza tym jakies miesko ugotowane z zupki. Juz jest na tyle duza, ze je z reguly cos z "naszego talerza". To znaczy ziemniaczki z maselkiem, jak jest to schabowy, rybka, troszke kurczaka,kluski.... Sloiczki bardzo sporadycznie dostaje.Ale przyznam, ze je tez z checia wcina

na początku dawałam słoiczki bo zjadała niewiele
teraz gotuję sama, czasami zjada nasza zupę a słoiczki to tak jak niektóre z was, daję jak gdzieś wyjeżdżamy

_________________

I my też zaznaczamy odpowiedż nr 1

Filipek uwielbia obiadki ze słoiczka jak również deserki... Może zajadać się nimi na okrągło, choć nie wyklucza to faktu, że sama czsami też mu coś tam upichce Ale zdecydowanie mały woli słoiczki Argumenty jak wyżej u forumowiczek

_________________

U Nas tylko i wyłącznie jak na razie same słoiczki, może byłoby inaczej gdybym miała dostęp do warzyw ekologicznych

_________________



http://www.serduszko.babyfoto.pl

Głosu nie oddałam,bo jak na razie samym cycusiem karmie
Ale mam nadzieje ze będe mogła popichcić synkowi,jak będzie jadł dodatkowe pyszności

_________________

ja Zuzi raczej sama gotuje w słoiczkach to tylko wtedy gdy sama nie mam czasu nic przygotować!!!

_________________

_________________
mama przede wszystkim ))

Sama gotuję...ale ja to robię hurtowo.... z jednego gotowania wychodzi mi około 15 słoiczków...zawekuję i mam zapas na dwa tygodnie.... Więc żeby nie było, że ja cały czas przy garach stoję.... na dzień dzisiejszy w "ofercie" (czytaj w lodówce) mamy: barszcz czerwony, jarzynowa, rosół, pomidorowa, polędwica z ziemniaczkami i marchewką.....

A myślałam, że to tylko ja taka "wyrodna" .

Mój Misiek zjada jedzonko ze słoiczka, ale tylko obiadki, bo deserki robimy ze świeżych owoców (utarte jabłuszko, rozgnieciony banan, itp.).
Na gotowanie nie mam czasu, siły ani ochoty...

Ja zaznaczyłam odpowiedź 2.
Głownie sama gotuję i mojemu synowi bardzo smakuje to co mu zrobię. Słoiczki daje sporadycznie jak gdzieś wyjeżdżamy i jestem poza domem.
Dodam, że ugotowanie jedzenia dla Małego nie zajmuje mi dużo czasu i sprawia mi przyjemność jak widze że mu smakuje.

_________________

Ja podaję jedzonko ze słoiczków (deserki, dania i zupki). Dopiero od niedawna zaczęłam gotować i przyrządzać różne dania. Moja córa je zazwyczaj wszystko, co jej dam i nie grymasi

_________________

Adrian na słoiczkowe dania nawet buzi nie otwiera Od samego początku (od 4 miesiąca) gotuję sama. Próbowałam ze słoiczkami ale moje starania były bezskuteczne i synek za nic w świecie nie zje dania ze słoiczka. Ale w sumie to się cieszę, że mogę dla niego gotować. Co dzień dostaje co innego. I wcale nie z ekologicznych warzyw. No część mam zamrożonych własnych z ogródka. Ale pozostałe: brokuły, kalafior, buraczki to kupuję w sklepie. kupuję mrożonki: szpinak, fasolkę, brukselki, groszek i inne. Mięsko z supermarketu... I synek pięknie wszystko zjada, rośnie i jest OK
No ale deserki to zjada ze słoiczka. Ale czasami przygotowuję mu sama z własnych działkowych owoców

_________________

Kass możesz podać przepisik na tą polędwiczkę z ziemniaczkami i marcheweczką???? I powiedz jak to wekujesz...

_________________

Ja do roku dawałam słoiczki. Tuż przed pierwszymi urodzinami m zaczął coraz częściej jadać z nami i tak się zaczęło gotowanie. Tyle że gotuję jak dla nas (siebie i męża) i M zajada się razem z nami. Staram się mniej smażyć, żeby i on mógł z nami pokuszać.
Deserki ze słoiczka. Jabłko, brzoskwinka "na żywca", próbowałam dać banana, ale o dziwo słoiczkowy smakuje, a żywy nie

_________________

a ja gotuje maksiowi sama.siedze w domku wiec wstawienie zupki czy mieska nei stanowi problemu.podobnie jak kass rtobie sobie zapas na kilka dni i pozniej tylko przygrzewam.problemem u nas jest to ze ostatnio moj synus nei chce jesc ani obiadkow moich ani gotowych.

_________________

sama gotuję, sporadycznie daję jakiś słoiczek najczęściej słoiczek jest, gdy jesteśmy na wyjeździe i nie mam jak ugotować papu moje zupki są w miarę, kupne oczywiście rewelka nie poddaję się i karmię własnym jedzonkiem

_________________

Maja Zosieńka jescze nie próbowała słoiczkowego - więc nie mogę powiedzieć co jej bardziej by smakowało.
Na szczęście jest też "jadkiem" więc wprowadzając nowe pokarmy - zupki itd. wszyściutko zjada do ostatniej kropelki.
A wszystko domowe - ja gotuję Zosieńce więc je domowe, ale to też na pewno dzięki temu że babci, która opiekuje sie małą jak mnie nie ma, gotuje zawsze swieżutkie jedzonko dla małej