mleko mamy jest najzdrowsze nie zaleznie od tego co jemy... tak jest nasz organizm stworzony ,ze mleko mamy dostarcza wszytkich skaldnikow odzywczych. Tez nie karmilam mojej malej piersia ale wcale nie jesem z tego powodu zadowlona. Zadne mleko modyfikowane nie zastai mleka mamy taka jest prawda.

_________________

dotka po pierwsze radze zglebic wiedze, po drugie czytac uwazniej.. nie napisalam, ze jestem zadowolona, ze karmilam butelka.. taka podjelam decyzje (nie rozwazajac: bede zadowolona czy nie bede zadowolona - absurd)

_________________

Moja droga po pierwsze nie odnosiłam sie do Twojego postu tylko napisalam ogolnie swoja opinie na ten temat.. Po drugie karmiłam butelke bo tak musialo byc a nie z mojego swiadomego wyboru i dlatego w tym kontekscie nie jestem z tego zadowolana.. I gdzie Ty w moim poscie zobaczylas ,ze niby mialam na mysli ,ze Ty jestes zadowolona? [/b]

_________________

wiesz, ja juz slyszalam opinie, ze jak sie chce to da sie karmic piersia, ze stwierdzenie; nie moglam jest smieszne.. ja sama tak nie uwazam... w sumie to swiadomy wybor kazdej kobiety.. a odnioslam wrazenie, ze piszac, ze nie jestes zadowolona bylo poniekad w reakcji na moje stwierdzenie, ze nie zaluje i nie mam wyrzutow sumienia.. moze sie myle po prostu..

_________________

ja tez nie karmiłam bo nie mogłam i wiem jak to jest ... z tym ,ze ja mam wyrzuty ,ze moze za szybko zrezygnowalam ,ze moglam moze dalej probowac.. no ale trudno wyszlo jak wyszlo.. zreszta ja tez jestem odchowana na butelce i wcale jakos specjalnie chorowita nie jestem i nie mialam absolutnie nic ani do Ciebie ani Twojego postu jak juz wspomnialam pisalam ogolnie swoja opinie na temat karmienia piersia i mieszanka

_________________

kapusta, brokuły, szpinak, rabarbar, koper, a także sardynki z ośćmi, łosoś, soja, kukurydza, nasiona słonecznika, migdały, produkty sztucznie wzbogacane w wapń, jak sok pomarańczowy i niektóre gatunki pieczywa, etc. agrest, gruszka, malina, porzeczka, jagody, winogrono, wiśnie. i znajdzie sie jeszcze trochę

oprócz tego przetwory mleczne: jogurt naturalny, kefir, maślanka, twarożek - przy czym patrzę na datę przydatności do spożycia - im bardziej jogurt zbliżony do końca daty tym lepszy (najlepiej przerobiony i najmniej obciążający wątrobę i nerki młodego)

_________________

begemot nie wiem co bardziej obciazaloby watrobe i nerki dziecka 9 miesiecznego-mleko krowie czy niektore z tych prodoktow wymienionych przez ciebie

a co do badania i tego,ze tylko 3 z 30 kobiet mialy mleko zdatne do picia przez niemowlaka-dzieki takim badaniom mlode mamy panikuja,ze maja zle mleko i szybko siegaja po mieszanke-szczerze,nie chce mi sie wierzyc w te wyniki i sama liczba osob bioracych w nich udzial mowi,ze nie byly to jakies badania na duza skale-ciekawa jeszcze jestem kto je przeprowadzal

ciekawe kto to taki madry wymyslil ta teorie i wyniki badan...pewnie jakas mama ktora nie karmila w ten sposob sie usprawiedliwia

rozumiem wybor kobiety...nie karmi bo tak postanowila ale teksty w stylu ..nie moglam...nie mialam pokarmu itp sa zwyczajnie nieprawdziwe i tylko po to gloszone zeby usprawiedliwic siebie przed sama soba bo pojawiaja sie wyrzuty sumienia... kiedy naprawde zrobi sie wszystko zeby karmic a to sie nie uda...nie ma czego zagluszac takimi tekstami

Wstawiam info odnośnie rabarbaru, że niby zawiera wapń, wręcz przeciwnie
http://www.edziecko.pl/jedzenie/1,79377,5151980.html

nooo racja, w końcu owoce i warzywa - nie wspominając o rybach, są NIEDOPUSZCZALNE w diecie małego dziecka.

przecież jest mleko krowie i danonki

a jak dzieciak nie chce, to rurkę w gardło i jak gęsi podawać



tu się zgadzam

_________________

Lilith ja napisalam o tych badaniach... widzialam w tv... przeprowadzone przez lekarza, tylko i wylacznie dla potrzeb programu (bo temat wymagal)... to, ze badanie nie jest przeprowadzane na grupie 100 osob, nie znaczy, ze jest przeprowadzone gorzej ja pisalam: nie karmilam bo nie chcialam... moj wybor, nie tlumacze sie bo nie mam wyrzutow sumienia... ale dziwi mnie, ze sa osoby, ktore twierdza, ze to co mama karmiaca je, nie ma wplywu na pokarm... ze mimo tego to wlasnie mleko matki jest najzdrowsze, bez wzgledu na to, co ona je... nielogiczne moim zdanie.. ale to tylko moje zdanie...




begemot uklony i pelen szacunek...bron swego, bo wiesz, co mowisz (piszesz ) az jeszcze raz musialam przeczytac, co za produkty wypisalas... nie znalazlam obciazajacych watrobe

_________________

Myślę, że to nie podlega dyskusji iż sposób odżywiania matki wpływa na jej pokarm. Przecież udowodniono szkodliwość papierosów, alkoholu... to i żywność jest ważna. Ja akurat walczyłam o karmienie piersią, bo pediatra wciskała mi kit, ze "za mało ma pani pokarmu" i kazała modyfikowane dać. I jakoś karmię już 15 miesięcy. Bo bardzo i na tym zależało, uwierzyłam, ze można, nie ulegałam sugestii lekarki. Jak się chce to można... oczywiście podstawą jest wybór - ja wybrałam karmienie piersią. Od tego trzeba zacząć, bo jak wybór na wstępie jest inny... to wiadomo, nic z tego nie wyjdzie. Najgorzej, ze dziwne badania lub głupie słowa lekarzy zniechęcają matki do karmienia piersią.

Dziewczyny ja mam pytanie dotyczące mleka krowiego świeżego (z lodówki). Jak je podajecie swoim dzieciom? Zagotowujecie całkiem? Czy tylko podgrzewacie? Moje dzieci niedługo skończą rok i mimo różnych opinii chciałabym im podawać mleko krowie do picia. Tylko nie mam pojęcia jak. Z jednej strony jak zagotuję to niewiele w nim zostanie, a takie surowe tylko podgrzane to nie wiem czy bezpieczne. Bardzo bym była wdzięczna za odpowiedź, bo widzę, że starsze macie dzieci od moich, wieć już na pewno wiecie co i jak.
A co do karmienia piersią - nie można krytykować mam za to czy karmią czy nie piersią. Wybór należy do nas i każdy ma prawo.
Ja karmiąc piersią jadłam WSZYSTKO, bo w Anglii pozwalają i moim dzieciom nic nie było (wcześniaki), żadnych kolek ani nic. Po porodzie piłam sok pomarańczowy jedynie orzeszków nie jadłam solonych, bo pomyslalam, że to jest wyjątkowo uczulające. Oczywiście palenie i picie alkoholu to co innego.

pastek ja próbowałam mojemu maluchowi dac mleko krowie ale nie chce go pić, ja zagotowałam je i gdyby chciał pić, ale on nawet modyfikowanego nie chce- jedynie smakowego troche wypije, to naewno zagotowywałabym.
dodatkowo jak pytałam lekarki kiedy wprowadzić takie mleko to powiedziała ze to moja decyzja, według niej mleko modyfikowane az do 3 roku zycia to czysty marketing, po skonczeniu roku ona zaleca wprowadzic zwykłe mleko ale na początku mieszac z wodą,

_________________
Bo nie ma większej miłości ponad tą Matczyną....