kokoko pisze:
Witam moje drogie,
ciekawa jestem jak oceniłybyscie taką sytuację: zajnuje sie swoim dzieckiem siedzac w domu i nie pracujac, maz pracuje na zwykly etat 8 godzinny, jego praca nie jest jakas bardzo odpowiedzialna, ma 2 osoby zamienne. Niezaleznie czy jestem chora i nie moge zajmowac sie dzieckiem, potrzebuje w ciagu dnia cos zalatwic waznego na miescie, musze pilnie jechac do dziekanatu i rozne takie inne moj maż nie bierze dnia dolnego ani nawet kilku godzin. Nie.. bo nie i juz. bez konkretnej przyczyny, po prostu musi pracowac. nie jestem w stanie nikomu oddac dziecka w opiece, moi rodzice tez pracuja, tesciowie rowniez, rodzenstwo pracuje, a znajomi daleko mieszkaja od mojego zadupia wiec glupio mi ich prosic. dzisiaj moj maz juz absolutnie przegina, jest na antybiotykach bo jest chory, przedwczoraj mial 39,5 st goraczki i jutro chce jechac do pracy mimo, ze wszsyscy mu odradzaja, wolne od lekarza dostal do konca tyg, ja jutro mam pilne sprawy do zalatwienia za ktore zaplace jak ich jutro nie wykonam, nie moge jechac z dzieckiem bo tez jest chore, po prostu nie moge tego odzlozyc. klocilam sie z mezem zeby dal spokoj i zostal choc jeszcze jeden dzien, ale on sie uparl i koniec. jak myslicie, czy to juz pracoholizm?
a wiesz moze jaka jest u niego sytuacja w pracy?
Może szefostwo jest takie a nie inne, nie toleruje zwolnien itp?
Znam jednego takiego pracodawce, co jasno okreslił, ze zwolnienie chorobowe = zwolnienie z pracy. Nic nie piszesz co i jak jesli chodzi o ten kierunek.
Niejednokrotnie moje koleżanki chodziły do pracy z goraczka bo o zwolnieniu nie było mowy, nie mówac juz o wolnym...
Nie oszukujmy się. W Polsce jest łamany kodeks pracy i nie sa to pojedyncze przypadki.
Oczywiscie to tylko taki mój zamysł, bo moze i faktycznie mąż jest pracoholikiem, bo takich tez nie brakuje, ale na forum w takim przypadku pomocy nie znajdziesz niestety, bo to choroba jak każda inna i trzeba ją leczyć.
Życzę ci powodzenia, a mężowi duzo zdrowia.