Dzisiaj jest śr wrz 10, 2025 1:23 pm


Forum ciąża

» Forum ogólne » Psychologia

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł: Babcia
Post: czw kwie 02, 2009 2:30 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lip 27, 2007 3:51 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki
Doradźcie Dziewczyny, bo ja już nie mam siły... Mniej więcej w połowie zeszłego roku podjęliśmy decyzję o przeprowadzce- do naszego domu wprowadzili się nowi sąsiedzi, do których złaziła się cała okoliczna żulernia, urządzali imprezy pod klatką, a takim zwykłym ludziom nie dawali żyć. Mieliśmy więc plan kupić 3-pokojowe mieszkanie w bloku, co miałoby jeszcze tę zaletę , że byłby pokój dla maluszka. I w tym momencie pojawił się problem- moja 82-letnia Babcia zaczęła płakać, że ona sobie sama nie radzi (co do końca prawdą nie było, bo dużo bym dała, żeby w tym wieku mieć jeszcze takie zdrowie i taka krzepę), że nie chce wiecznie siedzieć sama w wielkim mieszkaniu i co ona ma teraz zrobić... Ustaliliśmy więc wspólnie, że sprzedamy nasze i jej mieszkanie i kupimy domek, gdzie wygodnie będziemy mogli zamieszkać i my i maluszek i Babcia. Oczywiście ona sama nic przy tym wszystkim nie załatwiała, ja latałam, umawiałam klientów, pokazywałam mieszkania, szukałam w między czasie domku. W końcu znalazł się taki, w którym wszyscy się od razu zakochaliśmy, a jednocześnie znalazł się kupiec na Babci mieszkanie, który płacił gotówką, ale stawiał warunek, że wyprowadzka za miesiąc. Co stanowiło problem, bo domek trzeba było wykańczać. Staraliśmy się na nic Babci nie namawiać, wiedzieliśmy, że to będzie problem przede wszystkim dla niej. Ale ona stwierdziła, że damy radę, że to tylko parę tygodni, a domek jest świetny. I tak zamieszkała z nami na 38 m. , w dwóch pokojach , z czego ten , w którym my śpimy jest przechodni do łazienki. I tu zaczęły się problemy- jestem bardzo cierpliwa, nikt z rodziny sobie nigdy nie radził tak dobrze z trudnym w sumie Babci charakterem, jak ja. Ale i tak wymiękam. Mam ją na głowie od 7 rano, jak tylko otworzy oczy (chyba, że mąż idzie później do pracy, to czeka, aż wyjdzie), wszędzie chce ze mną chodzić, jeździć, siedzi ze mną nawet jak siedzę w necie albo coś czytam. Do wszystkiego się wtrąca, przekłada rzeczy w szafkach, każe po swojemu sprzątać, sugeruje, żebym wyrzuciła królika... Ale to jeszcze nie jest ten problem. Ja to znoszę wszystko przekonując jakoś siebie i wszystkich w koło, że jest tak ciężko, bo siedzimy na takiej małej powierzchni. Prawdziwy problem to się robi, jak chcemy wyjść sami albo chociażby sami pogadać, jak dzisiaj. Mąż wrócił z pracy i przez kilkanaście minut opowiadał mi, co mu się dzisiaj przydarzyło oraz pytał, co w domku robią. A jak wyszedł (przyjechał tylko na obiad) , to Babcia mi zrobiła karczemną awanturę, że wzięliśmy ją do siebie tylko z chciwości, bo nam na dom brakowało. A jak jej powiedziałam, że jak ją wozić, z nią załatwiać, jeździć, to jestem dobra wnuczka, to powiedziała, że jej się to należy. Nie wiem, co mam robić, całe dnie użeram się z ekipami wykończeniowymi, po nocach nie śpię, bo tamten nie przyjechał, nie skończył, nie zrobił, potem się martwię z kolei, czy to dziecku nie zaszkodzi... I teraz jeszcze to... Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale czuję że to się skończy chyba jakimś załamaniem nerwowym... Każdy dzień kończę rycząc w łóżku, nie wiem już, co z tym wszystkim robić...

_________________
Aniołek 24.08. 2007. (*), Aniołek 9.03.2008. (*)
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pt kwie 03, 2009 9:52 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr maja 28, 2008 9:01 am
Posty: 1635
Lokalizacja: Wrocław
Nataleczko jakby to powiedziec, obawaim sie ze lepeij nie bedzie nawet jesli bedziecie mieszkac w domku. babcia to chyba taki typ ze musi byc jej na wierzchu. jak jest mozliwosc to zrobcie w domku osobne wejscia zeby sie odsepatowac bo iczaej to bedzie masakra.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 03, 2009 10:44 am 

Rejestracja: pt lis 02, 2007 12:18 pm
Posty: 5859
ja tez mysle ze to sie nie zmieni.
bardzo czesto ludzie na starosc sie zmieniaja, na gorsze.
haslo twojej babci " ze jej sie to nalezy" nawet mnie nie dziwi, gdyz kiedys taki senior byl glowa rodziny i to mu trzeba bylo uslugiwac i sluchac. z jednej strony slusznie, w koncu nalezy mu sie szacunek, taka osoba tez wiele przezyla.... ale czesto bywa tak, ze taka starsza osoba staje zwykla zakala rodziny: podsluchiwanie, wtracanie sie, brak wdziecznosci (zarazem wmawiajac nam, ze to my nie jestesmy wdzieczni) itd. i najwazniejsze: szantaz emocjonalny- bo ona taka biedna, nieporadna, wszyscy jej zle zycza i mozna tak w kolko wymieniac...
co bym moze poradzila...
cierpliwosc dla takiej osoby... mimo tego ze bedziesz sie starac i tak uslyszysz ze robisz zle. najgorsze jesli babcia zacznie o tym rozpowiadac naokolo ( ze zalezy wam tylko na jej kasie itp.) mimo ze wy bedziecie wiedzieli ze to nieprawda, to innym osobom zrobi sie żal takiej biednej staruszki... :roll:


co do wspolnych rozmow, wspolnego gotowania, czytania itd. sprobowalabym porozmiawiac z babcia, powiedziec jej, ze chcesz miec troche prywatnosci. czy babcia nie ma jakiegos hobby ( haftowanie, seriale..... cokolwiek)? warto jej cos podsunac..


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 03, 2009 5:29 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lip 27, 2007 3:51 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki
Dzięki Dziewczyny,
Babcia miała wielkie hobby- rozwiązywanie krzyżówek, które jej spokojnie z pół dnia zajmowało, póki mieszkała sama.
A dzisiaj to w ogóle myślałam,że się sama oddam do psychiatryka, bo usłyszałam, jak mojemu mężowi tłumaczy, że to nieprawda, nic mi złego nigdy nie powiedziała, że to ja jej wypominałam, że ją muszę wozić, a ona przecież wszystko w domu robi (sporo robi fakt, bo mi normalnie wyrywa zmywak czy mopa, żebym się nie męczyła w ciąży). A ja jej tylko usiłowałam wytłumaczyć, że o nią dbam tak, jak obiecałam, jeżdżę z nią po lekarzach, na cmentarze, pomagam załatwiać różne rzeczy... Przez chwilę sobie wyobraziłam taki scenariusz,że mój mąż uznaje jej wersję i ja wychodzę na kompletną wariatkę. Że nie wspomnę o tym,że wyczekała na moment, aż on wyjdzie na chwilę do auta, żeby kolejną awanturę rozpocząć... Ech, w co ja się wpakowałam, po co mi to było ... :cry:

_________________
Aniołek 24.08. 2007. (*), Aniołek 9.03.2008. (*)
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 03, 2009 5:44 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 18, 2006 6:46 pm
Posty: 11304
Cytuj:
nawet mnie nie dziwi, gdyz kiedys taki senior byl glowa rodziny i to mu trzeba bylo uslugiwac i sluchac. z jednej strony slusznie, w koncu nalezy mu sie szacunek,
z takim podejsciem widac ze przedstawiasz typowy model toksycznego wychowania... co oznacza sie nalezy? szacunek mozna komus okazac zawsze ale w takich granicach w jakich na to zasluguje...bez wzgledu na to czy to babcia...dziadek ..matka czy ojciec...czy sasiadka

pschologowie maja mnostwo pacjentow ktorzy wlasnie byli wychowywani w kulcie rodzicow... trzeba pamietac ze rodzic to taki sam czlowiek jak kazdy inny a dziecko ma prawo miec wlasne zdanie i dokonywac wlasnych wyborow... panuje przekonanie ze matka czy ojciec moga ranic...robic to co nam sie nie podoba ale i tak nalezy im sie szacunek bo sa rodzicami..to samo dotyczy dziadkow...nie ma gorszej trucizny dla dzieci ..doroslych czy dorastajacych niz takie podejscie :lol:

ja bym na twoim miejscu porozmawiala z babcia jak z dorodla osoba... powiedziala co mi pasuje a co nie...co mi sie nie podoba...przy kawce czy herbatce.. :wink:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 03, 2009 5:51 pm 

Rejestracja: pt lis 02, 2007 12:18 pm
Posty: 5859
lilith uwazasz ze szacunek starszej osobie sie nie nalezy?

zreszta nie cytuj tylko fragmentu, tylko zobacz, ze w dalszej czesci mojej wypowiedzi jest " ale"
i wcale nie powiedzialam ze tak ma byc ze babcia " trzesie calym domem" a my jestesmy jej podnozkami :wink:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 03, 2009 6:11 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 18, 2006 6:46 pm
Posty: 11304
Cytuj:
lilith uwazasz ze szacunek starszej osobie sie nie nalezy?
ja staram sie szanowac wszystkich ludzi...i to bez wzgledu na wiek...kiedys myslalam ze starszemu czlowiekowi nalezy sie szacunek chociazby ze wzgledu na wiek...dzisiaj juz tak nie sadze... wiesz ile jest wrednych starych babc i dziadkow? i to ze sa starsi nie upowaznia ich do braku szacunku dla mlodszych.... nie upowaznia do postawy roszczeniowej...bo mi sie nalezy... tylko dlatego ze sa starsi? :roll:

np proste powiedzenie jako pierwszy kobiecie dzien dobry przez starszych panow jest dla wiekszosci problemem gdyz wydaje im sie ze ich wiek daje im prawo do tego ze kobieta ..c.zy to 20 czy 30 latka powinna im sie klaniac...a prawda jest taka ze to mezczyzna bez wzgledu na wiek powinien sie klaniac kobiecie...tak mowi kindersztuba :lol: to jest taki lekki przykladzik :wink:

starsi ludzie zachowuja sie nie raz jak tyrani... sa zrzedliwi...upierdliwi...meczacy... i uwazaja ze wiek daje im do tego prawo... uwazam ze niestety nie
oczywiscie znam tez starszych ludzi ktorych mozna do rany przylozyc...ale malo takich :)

jezeli starszy czlowiek zachowa brak szacunku wzgledem mnie to nie ma co na moj szacunek liczyc... to dorosly czlowiek w pelni swiadomy swojego zachowania a nie uposledzone dziecko :D


przede wszystkim uwazam ze nalezy z dziadkami rozmawiac jak z rownymi sobie... jak z doroslymi i powaznymi ludzmi ...z wzajemnym poszanowaniem :wink:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 03, 2009 10:13 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lut 19, 2008 1:53 pm
Posty: 4635
Lokalizacja: Łódź moje miasto :)
Nataleczka, nie martw się. ułoży się na pewno!

teraz mieszkacie na małej przestrzeni, w lekkim stresie dlatego są spięcia. Pomuyśl, dla Babci to jest ogromny stres, a to starsza osoba. dlatego reaguje tak jak reaguje, a potem pewnie trochę jej wstyd, dlatego tłumaczy po swojemu to jak postępuje.

Zobaczysz, wprowadzicie się do domku i będzie lepiej.

I nie biorę tegio z księżyca. Jakiś czas temu stanęliśmy przed trudną decyzją: my z dzieckiem w kawalerce, mama moja z dziadkiem w dużym trzypokojowym mieszkaniu. Planowaliśmy kupić coś dla nas, ale baliśmy się kredytu. i w końcu kupiliśmy 38 m dwa pomkoje dla mojej mamy, a sami poszliśmy mieszkać z moim dziadkiem.

Jeden z powodów, może i okrutny, dziadek jma 93 lata i wieczny nie jest. Kiedyś i tak tu przyszlibyśmy mieszkać. No to lepiej jeden remont robić, tak?

Wszystko się ładnie, twu, twu układa. Nie wchodzimy sobie w drogę. Dziadek ma swój świat, swoje zajęcia, my swoje życie. Czasem przyjdzie, pogada do Wojtka i idzie do siebie. Teraz np. nie ma go w domu.

Także Nataleczko, luzik. Dajcie sobie czas. Ta sytuacja i tak długo nie potrwa (przepraszam ,takie jest życie...)

A Ty suię nie stresuj, patrz do przodu i myśl o brzuszku, żeby dojść do końca szczęśliwie!!!!!

Czego Ci naturlnie życzę!!!!!

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 03, 2009 10:47 pm 
ZAKAZ HANDLU
ZAKAZ HANDLU

Rejestracja: sob wrz 30, 2006 1:39 pm
Posty: 4668
Lokalizacja: Tarnów
nataleczka wspolczuje :(

Masz kobieto cierpliwosc bo ja bym sie na cos
takiego nie zgodzila.

Do mnie jakos nie przemawiaja argumenty, ze osoba starsza
to jej tak odwala i dlatego taka jest :?

Mam nadzieje, ze ja na starosc nie bede dla kogos
ciezarem.

Zlota z Ciebie babka ;) naprawde.

Trzymam kciuki, aby sie wszystko ulozylo.

Pogadac z babcia, ale stanowczo moze zrozumie ;)

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob kwie 04, 2009 6:14 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lip 27, 2007 3:51 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki
Dzięki Dziewczyny, na razie jest dobrze, czyli do następnej okazji ;) teraz zjedniczyliśmy się wszyscy w walce z nieuczciwym wykonawcą domu i jakoś leci :)

_________________
Aniołek 24.08. 2007. (*), Aniołek 9.03.2008. (*)
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz kwie 05, 2009 2:49 pm 

Rejestracja: czw lis 02, 2006 11:51 am
Posty: 1571
nataleczka- a ja Ci powiem, że jesteś niesamowita i robisz coś bardzo dobrego! A Babcia nie jest złośliwa z charakteru, ale jak myślę, ze starości.. łatwo nie będzie, ale Babcia żyć wiecznie nie będzisz, a Ty wiesz i będziesz wiedzieć, że zrobiłaś dobrze. Nie ma to jak żałować czegoś, gdy jest już za późno..
Dacie rade!

_________________
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz kwie 05, 2009 7:39 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 18, 2006 6:46 pm
Posty: 11304
nie ma ludzi zlosliwych ze starosci...sa zlosliwi staruszkowie bo im pozwalamy...wydaje im sie ze tacy powinni byc bo to prawo wieku... to tylko zludzenie :wink:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz kwie 05, 2009 7:49 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr kwie 23, 2008 1:13 pm
Posty: 4227
nataleczkawspółczuję ogromnie, wiem co czujesz, ja też mam "wielkie" serce na którym tracę, nie bierz do głowy, wiem, że łatwo sie mówi, ale przepraszam, babcia jest nie fair w stosunku do Ciebie, nic się nikomu nie należy jeśli się na to nie zapracuje, więc wchodzenie na Twoją psychę przez nią, zwyczajnie jest"niemiłe" ładnie mówiąc z jej strony, trzymam kciuki i życzę siły, z drugiej strony wiem, że gdybyś "pozbyła się" kolokwialnie mówiąc babci, przypłaciłabyś kacem moralnym, rozumiem, że to trudne, nie zazdroszczę, zwłaszcza, że dzidzia w drodze i nowy dom, same stresy


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn kwie 06, 2009 8:02 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr maja 28, 2008 9:01 am
Posty: 1635
Lokalizacja: Wrocław
nanusia ty trafilas na czlowieka, ktory umie dopasowac sie do nowej sytuacji i potrafi isc na kompromis, dlatego jest ci ławiej. Nataleczka niestety nie i ciezko mi to mowic ale kobieta sie nie zmieni, to juz taki typ. a jak zmieni to na gorsze.
mialam pod opieka taka wasnie babcie (nie moja ale matka ojczyma). sidziala u nas w domu od wrzesnia do kwietnia. na jedzienie i oplaty nie dali zlotowki. wiecznie bylo jej zle, wiecznie marudzila ze niedbre ze wredne ze zlosliwe, chodzila i biadolila. zrobilam jaj kanapki z szynka a sobie z drzemem, to pol dnia lazila i badolila ze jej gorsze dałam. mylam ja, robilam opatrunki na odciski, samorawalam czyms nogi na rany (najprawopodobej grzybiuczne bo kobita na wodzie oszczedzala i u siebie sie myla raz na tydzien), to wiecznie bylo cos nie tak. poszlam kupic jej plasty i oddalam reszty o kilka gorszy wiecej to mnie od zlodzieji wyzwala ze jej sie nie zgadza i ja okradlam. no zesz ty.. znosilam to kilka miesiecy i myslicie ze uslyszalam dziekuje. nigdy. potem opiekowala sie nia inna osoba to tez sie nacierpiala za swoje. chodzila po wsi wyzywala ja od najgorszych od ku..., zgodzieji, darozjadow... koszmar. i powiedzcie w imie czego szacunku do straszych.... potem okazalo sie ze kobita ma mocno rozwineta chorobe aitzhaimera, to dopiero gorzej niz z dzieckiem. opieka 24 na dobe. czasami ludzie na starosc robia sie zgryzliwi, dlatego popieram Lilith. kazdy z nas na prawo do godnego zycia i kazdy bez wgdledu na wiek zasluguje na szacunek. tak samo mlody i stary.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn kwie 06, 2009 2:24 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lip 27, 2007 3:51 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki
Zgadzam się , że niewdzięczność to niewdzięczność, nieważne , czy spotyka nas ze strony młodszej od nas czy starszej osoby. Szczególnie, że moja Babcia nie jest biedną, niedołężną staruszką, która się już trochę gubi, ona jest naprawdę w pełni sił fizycznych i psychicznych i moim zdaniem to jest bardzo wyrachowana postawa- nie chcesz, żeby było po mojemu, to ja Ci teraz pokażę :( A dokładnie, tak jak piszecie, zostałam tak wychowana, że gdybym ją olała, obraziła, nie zgodziła się wziąć do siebie, to by mnie potem wyrzuty sumienia zżerały Bóg wie, jak długo.
Ale jak Kaffa napisałaś o tej "swojej" staruszce, to zaraz mi się przypomniała mama mojego teścia. Teściowie wzięli ją do siebie na zimę, bo mieszkała sama, w domu bez bieżącej wody i ogrzewanym węglem, więc uznali, że sobie już sama nie poradzi. Kobicina faktycznie chudziutka, mizerniutka, każdy by próbował jakoś pomóc. A jak się wprowadziła, to się zaczęło- chowała różne rzeczy w najdziwniejsze miejsca, a potem wyzywała wszystkich po kolei od złodziei. Pod nieobecność reszty domowników szperała po wszystkich szafach, wyłączała wszystko z gniazdek, bah, byli przekonani, że się telewizor psuje, bo co włączyli, to było cicho i ciemno, a okazało się, że za każdym razem jak wychodzili, to babcia ściszała, ściemniała itd. na maksa, bo była przekonana, że tak trzeba, żeby się nie zepsuło :lol: Jak przyszła wiosna, to sama zaczęła jęczeć, że chce iść spowrotem na swoje, więc ją odwieźli, ale jednocześnie postarali się o pomoc z opieki społecznej- trzy razy w tygodniu przychodziła pani, która robiła babci zakupy i sprzątała. Moja teściowa codziennie jej woziła obiady, przy okazji spawdzała, gdzie jest jedzenie poupychane (w tapczanie, w szafach itd.) i wyrzucała wszystko, co się psuło. Teściowie nie dawali rady więcej robić, bo teść nie widzi, a teściowa ma dom, zwierzątka do oprzątnięcia i jeszcze po drodze pilnuje dwóch wnuczek. Zresztą i tak uważam, że dla tak podłego człowieka, to bardzo dużo robili. Bo ledwo teściowa wychodziła, to babcia zaraz leciała do sklepu do wsi i zwała, że ta wstrętna baba znowu była, że jej pokradła wszystko, nawet majtki,że ona teraz nie ma z czego żyć i że najpewniej chcą, żeby z głodu umarła. A raz jak szwagier orał koło niej pole, jeszcze z jakimiś chłopami ze wsi, to wyskoczyła i krzyczała, że ten złodziej jej rentę ukradł i żeby go łapali... Więc pocieszam się, że zawsze mogło być gorzej :lol:

_________________
Aniołek 24.08. 2007. (*), Aniołek 9.03.2008. (*)
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 07, 2009 9:03 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr maja 28, 2008 9:01 am
Posty: 1635
Lokalizacja: Wrocław
mam nadzieje ze u was nie dojdzie do takich sytuacji, ale widze ze babcia nie ma łatwego charakteru i bedzie wam uprzykrzac zycie, a bynajmniej tobie. grunt to nie dac sie zaszczuc. moze jest mozliwosc zaadoptowania domku tak zeby byly dwa oddzielne mieszkana wtedy miala bys nieco prywatnosci a przy malym dziecku to bezcenne. trzymam kciuki za was.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 07, 2009 9:38 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 18, 2006 6:46 pm
Posty: 11304
jezeli starszy czlowiek zachowuje sie jak dziecko to tak go trzeba traktowac...a wiec nie bic poklonow bo to babcia czy dziadek ale jak z dzieckiem byc takze stanowczym i konsekwentnym... wiadomo ze sa choroby ktore powoduja ze czlowiek sie cofa i ja to jak najbardziej rozumiem...nie oznacza to ze musimy znosic z pokora humorki... :wink:

znam osobe ktora swoja zdziecinniala babcie traktuje jak glowe rodziny z pokora i powoli wykancza sie psychicznie... :roll:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw kwie 16, 2009 1:07 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lip 27, 2007 3:51 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki
ja też się powoli wykańczam psychicznie, bo nie umiem się wydrzeć :( w myśl zasady,że dla świętego spokoju to i cygan się powiesił, ja też jestem coraz bliżej, bo po prostu na każdy temat ma kobita swoje zdanie, wszystko zrobi lepiej, wszystko wie lepiej, a jak coś mi się nie podoba, to zaczyna się rzucać, że to za jej... :roll:

_________________
Aniołek 24.08. 2007. (*), Aniołek 9.03.2008. (*)
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt kwie 17, 2009 12:43 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr maja 28, 2008 9:01 am
Posty: 1635
Lokalizacja: Wrocław
ło jejunku. to kobitka ma charakterrrek. nie bedzie ci łatwo widze a obawiam sie ze z wiekiem bedzie oraz gorzej. wszystko bedzie wypominane ze to za jej. grama spokoju nie bedziesz miala. mam nadzieje ze ten domek to da sie tak rozdzielic na dwa osobne mieszkanka bo inaczej to bedziesz miec to co ja. tyle ze u mnie to bylo czasowe a u ciebie to bedie dluzej trwalo. widze ze ona nie popusci i che o wszystkim decydowac i miec we wszystkim swoj udzial. najgorsze jest to ze jej musi byc na wierzchu. bardzo ci wspolczuje bo przy malenkim dziecku to swiety spokoj bezcenny. mam nadzieje ze kobita wyluzuje jak pojawi sie dziecko. ale tak widze po mojej tesciowej (bo to ten sam typ) ze i owszem zmienila sie ale na gorsze.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pt kwie 17, 2009 3:48 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lip 27, 2007 3:51 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Aleksandrów Łódzki
Nie, no, na pewno jak się Maluch urodzi, to na nim skupi swoją uwagę, ale mogę śmiało przewidywać, jak to będzie wyglądało- już teraz udziela mi miliona rad, co jeść, jak się zachowywać, jak karmić itd., które może i były dobre, ale 60 lat temu, jak rodziła własne dzieci...ech, z jednej strony to wielka radość, bo naprawdę znaleźliśmy swoje miejsce na ziemi, jestem tam teraz codziennie i jak tak sobie klapnę na tarasie i patrzę na lasek, to mi się jakoś zaraz dobrze robi. Ale z drugiej strony perspektywa wtrącania, pouczania itd. przez x kolejnych lat mnie dobija- babcia się zdecydowanie zapowiada w okolicach setki ;)

_________________
Aniołek 24.08. 2007. (*), Aniołek 9.03.2008. (*)
Obrazek

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Forum ciąża

» Forum ogólne » Psychologia

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra