Dzisiaj jest śr wrz 10, 2025 1:24 pm


Forum ciąża

» Forum ogólne » Psychologia

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna
Autor Wiadomość
Post: sob kwie 26, 2008 10:21 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr kwie 11, 2007 8:46 am
Posty: 81
Lokalizacja: Świnoujście
Czy któraż z was przechodziła może bądż tez przechodzi terapie małżęńska?Może podzielicie się swoimi doświadczeniami??Interesuje mnie to gdyż chcialabym sie oswoic troszke przed czaekajaca mnie taka terapia...Z mężem jestesmy malżęnstwem z niespelna rocznym stażem i may 10 miesiecznego synka...Od jakiego czasu dzieje sie bardzo zle w naszym małżeństwie :( Mąż bardzo zle mnie traktuje,ubliża mi,ostatnio nawet doszlo do tego ze mnie popchnol kiedy zagrozilam ze jesli sie nie uspokoi to wezwe policje(byla juz godzina wieczorna kiedy to nasz synek usypia)-stosuje przemoc psychiczna i fizyczna...Jestem tym juz naprawde bardzo zmęczona-i chyba szukam jakiegos podbudowania na forum :( Ze wzgledu na dziecko dalam mu jednak ostatnia szanse i postawilam ultimatum:albo idziemy na terapie małżeńska albo to koniec i skladam pozew o rozwod...Po ciezkich trudach przystal na terapie,ale mam do mnie i tak o to żal.Terapia jest moja ostatnia deska ratunku.Zlozylam juz taki wniosek do poradni psycholioogicznej i teraz czekam na tel,kiedy podadza mi termin spotkania.Bardzo bym chciala naprawde bardzo rzebysmy jeszcze sie stali prawdziwa rodzina-ale boje sie bardzo :( Pragne by moje dziecko mialo normalny bezpieczny domi kochajacych sie rodzicow a nie patrzal i wysluchiwal jak jego ojciec ubliza jego mamie.Wiecie jak to bardzo boli :( Wiem ze jesli terapia nie pomoze to naprawde bedziemy musieli sie rozstac,chociaz mąż twierdzi ze on nie wyobraza sobie zycia bez nas,ze mnoe kocha...Pytanie tylko jaka to jest milosc?Chora,toksyczna!!Ja jestem mloda osoba,mam 24 lata(dopiero skoncze)i wiem ze moge miec jeszcze spokojne normalne zycie....

_________________
Obrazek<a href="http://suwaczki.maluchy.pl/li-8935.png">mój suwaczek</a>


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: sob kwie 26, 2008 11:51 am 
.

Rejestracja: sob kwie 07, 2007 11:59 am
Posty: 9921
Witaj Nikita.

Strasznie mi przykro że tak się dzieje w waszym związku :(
Moim zdaniem bardzo dobrze robisz że próbujesz uratować waszą miłość i małżeństwo. Nie przejmuj się gadaniem męża ... on nie powinien mieć do ciebie żalu :!:
Mam nadzieję że terapia Wam pomoże (jemu bynajmniej) bo z tego co piszesz co on wyrabia to właśnie Ty mogłabyś mieć (i pewnie masz) żal do niego .... :?
ja czasami nie rozumiem facetów ...

poza tym facet nie powinien Cię bić. A co jeżeli to się keidyś przeniesie na dziecko ? i dlaczego Ty masz się poświęcać ?


będę trzymała za Was kciuki żeby jednam Twój mąż zrozumiał co robi źle :wink:

_________________
brak słów


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn kwie 28, 2008 3:05 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 29, 2007 11:34 am
Posty: 6754
Lokalizacja: Lublin/Chełmek
nikita
terapia małżeńska to dobry pomysł, niestety nie mozna do niej nikogo przymusic. to, ze postawiłaś ultimatum jest dowodem twojego zdeterminowania (pewnie sama tez próbowałabym ratować związek w ten właśnie sposób, więc jestem po twojej stronie), ale jednocześnie stawia partnera w sytuacji dokonania wyboru na zasadzie wszystko albo nic...
nie chce cie zniechecac, wrecz przeciwnie, uważam, ze potrafisz zawalczyc o waszą przyszłość. :wink: mam nadzieje, ze mąz przystanie na warunki terapii, jak zgłosicie się do poradni. zakładam jednak, ze moze wywołac to w nim takze spory opór.
dlatego chce ci napisać, ze nawet jesli on zrezygnuje, to ty mozesz pomóc sobie przejsc przez to wszystko korzystając z terapii indywidualnej
nikita
jestes dojrzała osobą i życze ci, aby wszystko ułożyło się pomyślnie. pamiętaj jednak prosze o sobie. musisz być dla swojego dziecka najlepsza mamą. pomimo toksycznego związku to jest możliwe. jesli mąż zrezygnuje z terapii, ty śmiało zainwestuj we własne życie i popros o wsparcie psychologa. masz do tego prawo
mam nadzieje, ze odezwą sie tu osoby, które beda mogły podzielic sie z tobą swoimi doswiczeniami.
pozdrawiam

_________________
Obrazek

http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn kwie 28, 2008 11:55 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 10, 2007 5:36 pm
Posty: 205
Lokalizacja: anglia chyba na zawsze.
tez jestem zainteresowana... moj zwiazek to katastrofa.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr kwie 30, 2008 9:10 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sie 22, 2006 7:40 pm
Posty: 145
Lokalizacja: Pruszków
A mój to chyba mnie zdradza i to jes t najgorsze co mogło mnie spotkać. Jestem załamana i nic mi się nie chce. Na dodatek dowiedziałam sie o tym jak na świat przyszło nasze drugie dziecko. I to własnie one trzymają mnie w jakotakim stanie. Boje sie powiedzieć mu że podejżewam (a własciwie jestem pewna) że mnie zdradza po pwenie i tak sie wyprze, a jesli nawet nie to boje się odejscia i wtedy zostane sama. Wyć :cry: mi sie chce i nie wiem co zrobić bo mimo wszystko to go kocham. Ciągle chodzi mi po głowie jak on mógł cos takiego mi zrobić po 7 latach małżeństwa? co ma tamta czego ja nie mam?

_________________
Pozdrawiam
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr kwie 30, 2008 9:18 pm 

Rejestracja: czw paź 12, 2006 8:35 pm
Posty: 16458
Na pewno nie powinnaś mysleć, ze tamta jest lepsza... Nawet jeśli istnieje, to jest tylko kochanką. Ty jesteś żoną!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr kwie 30, 2008 9:28 pm 
.

Rejestracja: sob kwie 07, 2007 11:59 am
Posty: 9921
Justyś :-{: no nie wiem jak Cię pocieszyć :( ehhhh


może poczekaj aż hormony opadną i wrócisz do formy po porodzie, to wtedy na spokojnie z nim porozmawiasz ....

_________________
brak słów


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr kwie 30, 2008 9:55 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sie 22, 2006 7:40 pm
Posty: 145
Lokalizacja: Pruszków
Ale ja do niedzieli spać nie mogę, nic mi się niechce, a jem bo muszę :( .
A on jeszcz mi mówi że wszystko jest w pożądku, ale ja wiem że nie jest bo w ogóle nie mówi mi że mnie kocha, nie przytuli mnie i co najgorsze to bez powodu krzyczy na starsze dziecko. A ja nie chce doprowadzić do tego żeby Krystianek poczuł sie gorszy i nie kochany ze wzgledu na malutką siostre. Ja staram sie jak moge, nie ograniczam synkowi kontaktów z siostrą i zawsze może do niej do pokoju przyjsć.

_________________
Pozdrawiam
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr kwie 30, 2008 9:57 pm 
.

Rejestracja: sob kwie 07, 2007 11:59 am
Posty: 9921
Justyś a może to nie jest zdrada ...

może On się po prostu nie może połapać w nowej roli ?

został drugi raz tatusiem --> no sama nie wiem :?

_________________
brak słów


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr kwie 30, 2008 10:15 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt sie 22, 2006 7:40 pm
Posty: 145
Lokalizacja: Pruszków
nie sądze (choć chciałabym żeby tak było) bo po sms jednoznacznie wynika że kogoś ma. A co mam myśleć i czuś jak przczytałam że on czuje sie w jego ramionach bardzo dobrze i że zazdrozci mi że ja mam go tak blisko siebie. On zresztą też wypisuje że teskni i kirdu moga sie spotkać.
Obawiam sie że jeśli powiem mu że wiem o wszystkim to obróci sie przciwko mnie i on stwierdzi że woli być z tamta, a z drugiej strony nie moge znieśc myśli że jest ta druga.

_________________
Pozdrawiam
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr kwie 30, 2008 11:00 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz lis 25, 2007 6:39 pm
Posty: 11870
Lokalizacja: Liban k/Poznania ;)
Justyś przykro mi że tak się u Ciebie dzieje nie pozostaje nic innego jak porozmawiać z mężem bo tak będziesz się męczyć jeszcze długo. Tylko dobrze byłoby uzasadnić zarzuty. Jeśli mu zależy to odpuści sobie spotkania z tamtą jeśli nie to szkoda Twojego czasu i nerwów.
Boisz się samotności? Przecież jeśli on zostanie przy Tobie a myślami przy niej to będziesz samotna. Uważam że lepiej szybko to wyjaśnić

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw maja 01, 2008 10:59 am 

Rejestracja: czw paź 12, 2006 8:35 pm
Posty: 16458
Justyś, a jesteś w stanie mu to wybaczyć i powrócić do tego, co było? Ty już o wszystkim wiesz. Uważam, że powinnaś mu to powiedzieć. I zdecydowanie kazać podjąć decyzję... Ja wiem, że się boisz... Ale to, co najgorsze już się stało. Reszta to kwestia czasu.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt maja 02, 2008 9:31 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt sie 10, 2007 5:36 pm
Posty: 205
Lokalizacja: anglia chyba na zawsze.
justys bardzo przykre jest toco piszesz. bardzo ci wspolczuje.
ale ja jednak bym mu wszytko wygarnela w koncu masz swoj honor dziwczyno a on najwidoczniej nie. poza tym watpie zeby od ciebie odszedl jak to kiedys uslyszlam "kochanek mozna miec wiele ale zona ma sie tylko jedna" moze jak mu wygarniesz zro bi mu sie glupio i przestanie sie z tomta spotkac. a poza tym jesli to prawda to chyba nie wybrazasz sobie byc z kims kto cie zdradeza i oszukuje...
moze sie jeszcze opamieta.

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob maja 03, 2008 12:02 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn sty 07, 2008 7:18 pm
Posty: 394
Lokalizacja: Lublin
Justys wspólczyje sytuacji. Wiesz ja bym nie wytrzymała i powiedziała że wiem o wszytkim...tylko że my dopiero oczekujemy dziecka...jestem w 30 tygodniu. Nie wiem jak by było gdybym już urodziła i o czyms takim sie dowiedziała. Przeciez kazda matka chce jak najlepiej dla swojego dziecka(dzieci), chce stworzyc pełną kochająca sie rodzine. Mam nadzieje ze znajdziesz wyjscie z tej sytuacji.Trzymam kciuki za Ciebie
Ja mojego męza złapałam kolejny raz na kłamstwie...( dodam że po ślubie jesteśmy dopiero nie całe 2 miesiące) Jestem tym przerazona. Nie wiem jak mam mu ufać....jak można kłamac osobie która niby sie kocha?! ja bym nie potrafiła. Wprawdzie to sa błachostki...takie durne ukrywanie prawdy...ale po co to robi? Nie wiem co myslec-przeciez jak teraz juz kłamie to co będzie później?! Wiem że bedzie dobrym ojcem dla dzidziusia..myslalam ze mezem tez ale widocznie nasze wyobrazenia na ten temat sie roznia. Prawda jest dla mnie najwazniejsza i zaufanie.

Cały czas dochodzi miedzy nami do sprzeczek....juz jestem tym zmeczona. Nie wiem czy to hormony tak we mnie buzuja czy poprostu sie pomylilismy co do slubu itp. ale mam ogromny zal do mojego meza...

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn maja 05, 2008 12:09 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw maja 24, 2007 1:05 pm
Posty: 968
Lokalizacja: Śląsk
Justyś jak możesz się na to godzić? To okropne. I to on ma więcej do stracenia niż ty - może stracić żonę i dzieci.
Pozostając w tej sytuacji będziesz czuć się gorsza, poniżana, nieszanowana i niekochana. On za to ma wszystko czego pragnie: czułą namiętną kochankę, troskliwą żonę prowadzącą dom i dzieci. Walcz o godne życie dla Ciebie i Twoich pociech!!!

I nie czuj się gorsza od kochanki: w takie związki wchodzą dziewczyny bez własnej godności i szacunku, fuj! Że się tak wyrażę ścierki podłogowe.

:-{:

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt cze 20, 2008 9:47 am 

Rejestracja: ndz maja 18, 2008 9:11 pm
Posty: 28
oj dziewczyny ja tez przechodze straszne chwile ostatnio, jestem z M... 3 lata, na poczatku wydawal sie byc wspanialym czlowiekiem-pomyslalam; ale mam szczescie. Obecnie mamy 13 mies synka-bardzo chcielismy dziecko, od roku jest okropnie, z tyg na tydz coraz gorzej. Chyba go juz nie kocham-moze to uczucie juz sie wypalilo? Chce by nasz skarb mial normalna rodzine ale nie wiem jak dlugo tak mozna zyc. Czepia sie o wszystko, jest wiecznie zmeczony, przez rok nie pracowal-dopiero od 3 tyg na nowo poszedl do pracy. Mam do niego ogromny zal, tyle oszczednosci-wspolnych zostalo wydanych na nic, bo on nie bedzie pracowal za grosze. Znowu zaczynamy od zera. Juz tyle szans mu dawalam-kazda zmarnowal.Przez awantury mam silna nerwice, ataki dusznosci, koszmary. Tak sie boje-co to z nami bedzie?
Teraz z perspektywy czasu mysle ze dobrze ze nie upieralam sie na slub, on nie chcial-mowil ze nie potrzeba nam papierka, ze nikomu nie musimy niczego udowadniac a ze slub wezmiemy jak bedziemy kiedys mieli na to ochote. Mysle ze jestem dobra mama, i swietnie sie czuje w tej roli-jestem spelniona-ale dlaczego tak zle wybralam?
Za 2 tyg lece z malym do Polski do rodzicow (mieszkamy w irlandii) na 2-3 mies-chce zobaczyc czy bedziemy za soba tesknic.
Czasem mysle ze zmarnowalam sobie zycie :(


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt cze 20, 2008 11:46 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr maja 09, 2007 10:06 am
Posty: 670
Lokalizacja: Kraków
Kurcze, jak czytam dziewczyny co piszecie to utwierdzam sie w przekonaniu , że faceci są słabi....są słabiakami bo nie potrafia zaakceptowac nowych sutuacji takich jak pierwsze lub kolejne dziecko, są słabiakami, bo nie potrafia wziąść sie w garśc kiedy tracą pracę, mieszkanie, samochód lub cokolwiek. Są CHOLERNYMI SŁABIAKAMI, bo nie potrafia walczyć, o miłość , o dobry seks...wolą iść do innej niż wyslic sie na rozmowe z żoną lub zastanowić sie co ja mogę zrobić by było nam dobrze w łóżku...Kobieta zawsze wstanie, czasem szybiecj czasem wolniej, czasem sama czasem z czyjąś pomocą ale wstanie. Podniesie sie, otrze łzy..faceta trzeba podpierac z kazdej strony...DZIEWCZYNY JESTESMY SILNE BADZMY Z SIBIE DUMNE...

_________________
Obrazek
Dziecka nie trzeba tolerować,
dziecko trzeba polerować.
Zostawione samo sobie, nie zabłyśnie


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt cze 20, 2008 3:30 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 29, 2007 11:34 am
Posty: 6754
Lokalizacja: Lublin/Chełmek
helzaz
heraklit mawiał - panta rei. wszystko płynie
ludzie sie zmieniają, czasy sie zmieniaja, zmieniaj sie związki. moze twój partner zmienił sie przez lata znajomosci, moze to wasza relacja sie zmieniła i ty przejrzałas na oczy, moze sytuacja wymusiła nowe zachowania. a moze wszystko to razem. poszukiwanie powodów dla których tak sie stało, jest zasadne, jesli zamierzasz usunąć konkretne przyczyny. inaczej rozpamietywanie wszystkiego przynosi frustracje i poczucie, ze zmarnowałas sobie zycie.
wiesz, mysle, ze wybrałas dobry sposób na zebranie mysli. wyjazd pozwoli ochłonąć i sprawdzic jakie są twoje, jego i wzajemne uczucia. macie dziecko, wiec jak rozumiem, tym samym jest ktos dla kogo warto życ. ktos, kto zapewne jest teraz twoim sensem. piszesz, ze czujesz sie spełniona w roli mamy i tego sie trzymaj. :wink: z partnerem nie masz ślubu, wiec łatwiej bedzie podjąc decyzje co do związku... ale jednoczesnie jestescie rodzicami i bedzie was łaczyc zawsze.
zobaczysz, ze czas pozwoli to wszystko ogarnąć :wink: i głowa do góry, twoje zycie bedzie stracone tylko wtedy, gdy pomyslisz o nim w ten sposób. a ja wiem, ze w ogólnym bilansie, są na pewno tez plusy :D
powodzenia

_________________
Obrazek

http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob cze 21, 2008 4:38 am 
.

Rejestracja: sob maja 10, 2008 6:44 pm
Posty: 2482
Nikita23 jeśli mąż się zgodził na terapię tzn, że też widzi że coś jest nie tak i chce coś z tym zrobić postaraj się nierozpamiętywać i zamykać za sobą temat kłótni, bo się wykończysz jeśli będziesz nad tym cały czas dumać.

Justyś ale to tak być nie może po prostu kiedyś nie wytrzymasz. Może powinnaś np. na weekend dać dzieci do opieki komuś z rodziny a z nim szczerze porozmawiać ?
Niestety mężczyźni to taki "gatuneK' któremu łatwo może zawrócić w głowie inna kobieta, a rozwrzeszczane dzieciaki i żona schodzą na dalszy plan. Nie wiem jak ty, ale ja nie wobrażam sobie życia w trójkącie.

Sama jestem w związku z porządnym mężczyzną ale z trudnym charakterem. W telegraficznym skrócie to zrzęda, czepialski i choleryk. Fakt, że zaszłam w ciążę niespodziewanie, odebrał jako cios a nie radość. Od kilku miesięcy patrzę na niego i mam wrażenie, że go wcześniej nie znałam. Nie wiem jakim będzie ojcem i później mężem dla mnie. Ktoś mi kiedyś powiedział, że o tym jakiego mamy męża dowiadujemy się po tym jak zostanie ojcem... bo to jest szkoła życia.

_________________
Obrazek

Wątek Pierwszy dzidziuś po 30-tce :)
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=23392


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pn cze 23, 2008 10:16 am 

Rejestracja: ndz maja 18, 2008 9:11 pm
Posty: 28
gosia1975 dziekuje za slowa otuchy :)
Przez ostatnie dni troszke sie miedzy nami poprawilo,moze to dlatego ze M... zdaje sobie sprawe ze juz nie wrocic z PL, (bo tak tez moze byc) kocha bardzo naszego szkraba-za nim bedzie tesknil napewno bardzo. A czy bedzie tesknil za mna? czy kocha? Nie wiem! Nigdy nie byl wylewny, ale przynajmniej czulam ze mu na mnie zalezy a teraz musze prosic o to by mnie przytulil, dal buziaka na dobranoc :cry: to takie przykre :( Tlumaczy sie tym ze jest bardzo zmeczony, ale czy buziak tak duzo wymaga wysilku?

mamamia moj M... tez ma bardzo trudny charakter, jakos coraz gorzej nam sie dogadac! Dlaczego my kobiety sie zadreczamy tym ze nam sie nie uklada a ONI maja to w nosie?

pozdrawiam
ps. po zlym kiedys musi byc dobre


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 152 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna

Forum ciąża

» Forum ogólne » Psychologia

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra