Dzisiaj jest śr wrz 10, 2025 1:23 pm


Forum ciąża

» Forum ogólne » Psychologia

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna
Autor Wiadomość
Post: sob kwie 19, 2008 11:04 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt kwie 18, 2008 3:35 pm
Posty: 5
Lokalizacja: Warszawa
Witajcie,
mam sliczną 2-misięczną corcie. Wszyscy mówią ze złote dziecko,jak dotad głownie jadła i spała. Teraz juz jest bardziej aktywna wiec czasem zdarza jej sie pomarudzić.
A ja od kilku dni czuję sie fatalnie, niewyspana a w nocy spac nie mogę. Mała budzi sie raptem dwa razy i spi bardzo ładnie.
"Budze sie" rano zmeczona jakbym nie spała od roku. Czesto dzien mi mija tak ze czuje sie jakbym stała obok siebie. I ogolnie jestem taka rozbita ,zdenerowana, nieswoja. Jem czesto bardziej z rozsadku niz z glodu.
Zaczynam sie zastnawiam czy sie nie wybrac do jakiegos psychologa , zaczynam sie nakrecac ze mam depresje poporodowa. Oczywiscie już sie w necie naczytlalam o objawach wiec sama sie zdiagnozowałam.
A moze to poprostu kwestia przystosowania . DO tej pory byłam wolnym ptakiem a teraz od dwoch miesiecy siedze uwieziona w domu i wszystko musze do niej dostosowac. Powiedzcie mi prosze ze to normlane? Bylam juz nawet u internisty i wzielam jakies prochy na sen ale po wzieciu ich przerwacam sie z boku na bok. I sama sie nakrecam, zła jestem na siebie Poradzcie!.

_________________
młoda mama:)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: sob kwie 19, 2008 12:07 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt wrz 19, 2006 11:08 am
Posty: 3615
Lokalizacja: wrocław
Usia moge jedynie pocieszyc cie tym zze chyba kazda mama przez to przechodzi- predzej czy pozniej i trwa to chwilke - i nawet sie tego nie zauwaza- albo nieraz ciagnie sie latami gdy sie tego nie leczy. czesto tez trafia to w mezczyzn- nie moga sie przestawic na NOWE zycie. przez to najczesciej zwiazki sie rozpadaja i to jest smutne. Usia moze idz do pschyhologa- rozmowa ci pomoze. spotkaj sie z jakimis znajommymi- najlepiej gdyby to tez byly mamy. wyjdz gdzies do ludzi.mnie nadal takie momenty dopadaja. jak sobie z tym radzilam i radze??? zajmuje nsie sprzataniem, gotowaniem, ide do pracy- 3 godziny dziennie starcza mi zeby naladowac baterie. wazne sa spotkania z ludzmi

_________________
Olivia 29.09.2005
Nela 19.11.2006
Milena 21.09.2010
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł: Jasne
Post: sob kwie 19, 2008 12:18 pm 

Rejestracja: pt cze 29, 2007 12:42 pm
Posty: 84
Lokalizacja: Anglia
Oczywiscie, ze to normalne. Kazda z nas to chyba przeszla. Albo przynajmniej wiekszosc. Jestes niedlugo mama wiec to jeszcze duzo nowych zmian dla Ciebie. Powoli sie przyzwyczaisz. Pewnie juz nigdy nie poczujesz sie takim wolnym ptakiem ale czy nasze kruszynki nie sa tego warte? Pozniejsze slowa i zachowania wynagradzaja kazda nieprzespana noc. Powodzenia z malenstwem i ciesz sie kazda wolna chwila. Moja przyjaciolka raz powiedziala cos madrego:"jesli masz wolna chwile to odpocznij, nie mysl o tym ze musisz posprzatac, ugotowac czy cokolwiek innego" i to prawda. Wazne zebys ty byla wypoczeta bo jestes potrzebna maluszkowi. A ze naczynia poczekaja do umycia troche dluzej? No coz! Zdaza sie. A moze maz pomyje? :lol:

_________________
Obrazek
http://lb3f.lilypie.com/t8eLp1.png


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 9:44 am 

Rejestracja: wt cze 26, 2007 11:40 am
Posty: 2170
usia jak sie ciesze, ze zalozylas ten watek :) MI "depresja" minela jakies dwa tygidnie temu... Podobnie jak Ty naczytalam sie, naogladalam i sama sobie wkrecalam, ze mam depresje :) I mimo iz dzisiaj wydaje mi sie to troszke przesadzone, wcale nie uwazam, bym sobie ten problem wymyslila. Moze depresja to to nie byla, ale jakies zalamania pewnie tak. Nie mialam ochoty na nic, jak wstawalm do synka to robilam wszystko mechanicznie, bez usmiechu, bez zaangazowania. Bylam zla na niego, ze musze wstac, cos przy nim zrobic... Moj malz swietnie malym sie zajmowal na poczatku, co poglebialo moja frustracje, bo czulam sie zazdrosna, ze malz sobie lepiej radzi, ze ma z synkiem lepszy kontakt, a ja... i tak nie mialam na nic sily i ochoty. Tylko narzekalam i to, co musialam, robilam na sile. Moje samopoczucie dolowal dodatkowo fakt, ze nie karmie piersia, tylko butelka :( nawet obce baby zwracaly mi uwage, ze jak moge nie karmic piersia :!: Czulam sie zla matka :(

Teraz jest lepiej, ale do dzis potrafia zostawic malego spiacego w pokoju i robic swoje, np. poogladac tv, posiadziec przy kompie... Mam wyrztuty sumienia, ale walcze z nimi, bo nie chce zrobic z siebie matki Polki. Niestety, stereotypy sa takie, ze matka powinna byc na kazde zawolanie, sterczec przy dziecku, bo a nuz zaplacze albo cos, a ja tak nie chce. Jestem z malego miasteczka, wiec moze tutaj te zasciankowe poglady sa bardziej odczuwalne, ale walcze codziennie :) I jakos maly sie smieje, ja tez coraz czesciej :D Coraz lepiej nam razem :) W koncu :)

_________________
Obrazek
Obrazek
2 plus 1


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 9:51 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz kwie 06, 2008 8:18 am
Posty: 137
Lokalizacja: warszawa
mnie tez to dopadło.
pozbierałam sie chyba jakies 4 miesiace po porodzie. u mnie nie bez znaczenia było tez to, ze moja mała miała "trudne" te 4 miesiace i ryczała non stop, a ja z nią.

ale głowa do góry, to jest po prostu nowa rola do której musisz sie przystosowac. jeszcze troche cierpliwosci i odnajdziesz sie w nowym swiecie :)

powodzenia

_________________
Obrazek
http://www.fertilityfriend.com/home/2409c5
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 10:02 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt kwie 18, 2008 3:35 pm
Posty: 5
Lokalizacja: Warszawa
Dzięki dziewczyny za odpowiedz. Wiem ze pewnie co druga kobieta tak ma ale naprawde to takie trudne ogranac ze to "normlane". Bylam wczoraj u psychoterapetuki ktora generalnie tez mi powiedziala ze tonormlane. Ale dzis rano "zbudziałam sie " cała sie trzesac. Siła zatrzymałam męza w domu bo powiedzialam ze nie dam rady sie mała zajac ijade do psychologa niech mi cos da bo juz naprawde sie boję ze mi odwala:( Biore prochy na sen ale nie działaja wiec mam wrazenie ze wogole nie spie a dzis jeszcze te dreszcze . Mam nadzieje ze mi coś pomoze bo juz nie mam sily

_________________
młoda mama:)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 3:15 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 29, 2007 11:34 am
Posty: 6754
Lokalizacja: Lublin/Chełmek
usia
jesli to depresja to sama psychoterapia nie wystarczy. potrzebne mogą być leki i to nie tylko nasenne. czy psychoterapeutka zdiagnozowała depresje? jesli tak doradzam wizyte u specjalisty. tylko psychiatra moze przepisac odpowiednie leki.
to prawda, ze w połogu lub tuz po nim kadzej z nas mogą przydarzyć się gorsze dni... jesli ten stan sie jednak utrwala, nie moze byc okreslany jako norma. psychoterapeuta powinien cie wysłuchac i wykonac pewne proste testy, które okreslą czy ma do czynienia ze stanem depresyjnym. jesli bagatelizuje twoje objawy - nie wahaj się i zmień go na innego...

_________________
Obrazek

http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 6:00 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 18, 2006 6:46 pm
Posty: 11304
faktycznie to moze byc depresja...takie baby boom wystepuje srednio od 3 dnia di 6 tyg po porodzie...i to mozna uznac za normalne...tzn starac sie wyjsc z tego bez pomocy lekow...ale twoja mala ma juz 2 mce...i moze byc potrzebna pomoc specjalisty psychiatry <chociaz ja ich nie znosze :twisted: >


poza tym powinnas znalezc dobrego terapeute ktory pomoze ci znalezc jakas przyczyne problemu...byc moze jest to spowodowane lekiem przed zmiana...jaka jest na pewno pojawienie sie dziecka...obawa czy sobie poradzisz...a im bardziej sie obawiasz tym objawy staja sie silniejsze...twoj problem ma przyczyne...zawsze..tylko trzeba ja znalezc :wink:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 6:17 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 29, 2007 11:34 am
Posty: 6754
Lokalizacja: Lublin/Chełmek
rzeczywiscie - zjawisko baby blues dotyczy aż 80 % kobiet, ale to nie jest choroba, to raczej stan emocjonalny związany z poziomem hormonów. depresja to duzo powazniejsza sprawa. tu zwykła pomoc otoczenia nie wystarcza...

zgadzam sie z lila. ważne jest ustalenie przyczyny tego stanu rzeczy. w depresji jednak często trudno taka przyczynę odnaleźć. zwłaszcza w depresji typu endogennego. wówczas najbardziej istotna jest pomoc psychiatry. a to lekarz jak kazdy inny, tylko moze bardziej nie lubiany przez pacjentów...

_________________
Obrazek

http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 6:53 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 18, 2006 6:46 pm
Posty: 11304
widzialas co ja napisalam..baby boom... :lol:

bylam chwile wczesniej na takim forum...i sobie napisalam ..a co :mrgreen:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 6:56 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 29, 2007 11:34 am
Posty: 6754
Lokalizacja: Lublin/Chełmek
lila, a moze to lapsus jezykowy na dobrą wrózbe :lol:

_________________
Obrazek

http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 6:56 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 18, 2006 6:46 pm
Posty: 11304
Cytuj:
a to lekarz jak kazdy inny, tylko moze bardziej nie lubiany przez pacjentów...
nie tyle nielubiany...psychiatrzy w polsce ..wiekszosc...traktuje pacjenta bardzo przedmiotowo...posiadza ..posluchaja...malo co powiedza...przepisza leki..nie wyjasnia skutkow ubocznych..i maja to gdzies... :)


najlepszym lekarzem byl by psychiatra w polaczeniu z psychologiem terapeuta...taki mutancik...i w innych krajach sa tacy lekarze...a niezaprzeczalna prawda jest ze polowa sukcesu to dobry zaufany lekarz :D

jak toczylam swoje boje z zaburzeniami lekowymi...trafilam do psychiatry...pierwsze co bo akurat moja mama pracowala w przychodni specjalistycznej...lekarz z 2 stopniem specjalizacji...znajomy...ale siedziac u niego w gabinecie zastanawialam sie czy ja gadam do sciany czy gdzie...posluchal...posiorbal herbatke i powiedzial...prosze isc do pracy...<siedzialam w domu od urodzenia corki > pomyslalam sobie ze facet jest jakis nienormalny...wysyla mnie do pracy z moja agorafobia... :lol: jak zglosilam watpliwosci to spytal czy mam to na czole napisane... :shock: wyszlam stamtad zdolowana bardziej niz weszlam...z recepta na lek dzieki ktoremu nabawilam sie fobii lekowej...a wzielam tylko pol tabletki :lol:

uwazam ze gdyby jego podejscie bylo inne...gdyby mi wytlumaczyl co mnie dreczy..skad sie bierze i jak sobie radzic...moj powrot do normalnosci zdecydowanie krocej by trwal...a tak...musialam sama sobie poradzic...zdobyc wiedze...od A do Z...przetrzepac fachowa literature...poradniki itp...i dzisiaj stwierdzam ze pojscie do pracy..do ludzi bylo najlepszym lekarstwem..ale pod drodze przeszlam pieklo....i dobrze ze mam to juz za soba :lol:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 7:49 pm 

Rejestracja: czw paź 12, 2006 8:35 pm
Posty: 16458
Do kiedy taki baby blues może człowieka dopaść? :D Bo nie wiem, czy się jeszcze spodziewać? ;)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 7:56 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 29, 2007 11:34 am
Posty: 6754
Lokalizacja: Lublin/Chełmek
tak jak lila napisała :wink: baby blues to przypadłosc okresu połogu. najczesciej przydarza sie od kilku godzin do kliku dni po porodzie. ja przechodziłam w 3 dobie. ryczałam cały dzień i byłam bez wyraźnego powodu nieszczesliwa (choc teraz jak sie zastanawiam) zbiegł sie to w czasie z nawałem pokarmowym i problemami z laktacja...

_________________
Obrazek

http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 8:02 pm 

Rejestracja: czw paź 12, 2006 8:35 pm
Posty: 16458
Aaaa, to ja też tak miałam przy nawale, który nie miał ujścia :) Ale trwało to parę godzin :)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 8:09 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 18, 2006 6:46 pm
Posty: 11304
ja rowniez w 3 dobie odstawialam cyrki w szpitalu...mialam wyjsc do domu..samcio dostal zoltaczke wiec nas zatrzymali..nawal pokarmu a oni odstawili go od piersi bo musial byc naswietlany...zabrali mi go...beczalam caly dzien i dzwonilam do meza co 5 min z awantura...ze co za ludzie...co za szpital..i ze ja chce do domu... :lol: takie poplakiwanie bez wyraznego powodu...i wzruszanie sie byle czym potrwalo jakies 2 tyg :) kiedy zaczelam wychodzic na spacery..wszystko przeszlo :wink:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 9:12 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt cze 01, 2007 8:31 pm
Posty: 3365
Lokalizacja: Śląsk
u mnie to samo ale w 5-tej dobie...
Jesuuu jak ja ryczalam 8) 8) 8)

Bycie mama to ogromna proba charakteru.. ja sie czesto lapie na tym ze jeszcze chwila a walne go w tylek.. ale potem mysle co mi to da przeciez i tak nie zaczłapie o co mi lotto :D

_________________
ObrazekJaś ur.02.11.2007 w 33 tc
[img]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt kwie 22, 2008 9:20 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt kwie 18, 2008 3:35 pm
Posty: 5
Lokalizacja: Warszawa
"skonczylam" u psychiatry. Tzn poszłam do psychologa ale pani psychlog po 10 minutach rozmowy ze mna przestwiła mnie do gabinetu obok. Trafilam na bardzo milego i serdeczengo faceta. Wysluchal, pogadal, pogadał z mezem. Dostalam prochy, Misiek wzial dwa tyg wolnego i mam nadzieje ze juz bedzie z gorki. Prochy bierze sie kilka miesiecy ale dr zapewnil ze nie uzależniaja. Zreszta okazało sie ze zona szefa mojego meza miala dokladnie tosamo ( urodziła jakies polroku wczesniej) i dostała identyczne prochy i juz jest ok, takze jestem dobrej mysli.
Ja jak narazie moge podsumowac to jednoznacznie : hormony sa jednak niezłe... łobuzy :)
Wazne jest chyba nie bac sie przyznać ze jednak jest juz beznadziejnie i poprosić o pomoc. Zobaczymy co jutro przyniesie dzionek
Pozdorowienia dla Was

_________________
młoda mama:)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr kwie 23, 2008 12:13 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt lip 18, 2006 6:46 pm
Posty: 11304
Cytuj:
Wazne jest chyba nie bac sie przyznać ze jednak jest juz beznadziejnie i poprosić o pomoc. Zobaczymy co jutro przyniesie dzionek
no i o to chodzi...bedzie dobrze...ja trzymam kciuki... :wink:
daj znac jak samopoczucie :)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: śr kwie 23, 2008 7:32 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 29, 2007 11:34 am
Posty: 6754
Lokalizacja: Lublin/Chełmek
no usia, mam nadzieje, ze teraz juz bedzie tylko lepiej :D
powodzenia

_________________
Obrazek

http://lb2m.lilypie.com/qGGwp1.png

Melania (*2.06.2007), Tymoteusz (*30.09.2007) i Liwia (*14.03.2009)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna

Forum ciąża

» Forum ogólne » Psychologia

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra