Kaffa---on cały czas żałuje swojej decyzji a najbardziej odczuwa to ta panna , wiem od znajomych jak ją traktuje , doszło do tego że w zeszłym tyg ją uderzył bo mu wypomina kontakt ze mną.On znów na niej odreagowuje złość że mnie stracił , jej nie ufa ,nie wierzy jej do tego stopnia że robiła badania DNA po urodzeniu mu syna.Znika jej na kilka dni , nie szanuje ...bo to taki typ kobiety co to jest dobra na spotkanie, bo wyuzdana w sexie bez zachamowań , zrobi wszystko co facet chce by go od najbliższych odciagnąć. U nas była jeszcze taka sytuacja ze on jest włascicielem niemalej firmy i jej plan był go zdobyc by sie w zyciu ustawic...niestety jej nie wyszło..rozmawiają o sprawie o alimenty i jej wyprowadzce od niego , ona ma jeszcze córke z innym gosciem ..i awantury i o tą małą bo on jej nie bedzie utrzymywał a na tą córke ma tylko 350zł alimentów...i takie tam inne historie..ale powiem Wam szczerze , nie współczuje jej , wiem ze nie ma sie czym chwalic ale lepiej się czuje jak wiem , że dostała za swoje..swoją historię opisałam tak na sucho..lakonicznie ale nie da sie opisac co czułam..najgorszy chyba był dzien , gdy poroniłam i leżałam w szpitalu
czekajac na zabieg i po nim...cały czas mysli czy znów jest u niej
Na razie wszystko sobie poukładałam..czekam na kruszynke a o tym czy mnie teraz facet zdradza nie mysle , bo pamiętam z tamtej sytuacji ze jak zaczeło się coś dziac ja to czułam..i teraz też jak będzie coś nie tak moja intuicja napewno mnie nie zawiedzie.Podejrzewac na każdym kroku nie moge bo w koncu niewinny człowiek moze miec tego dość i poprostu odejść...na razie ciesze się tym co mam i mam nadzieje że Bóg juz limit takich przeżyć dla mnie wyczerpał...bo nikomu nigdy nic złego nie zrobiłam, nikogo nie skrzywdziłam nie okłamałam...nie zdradziłam..więc niewiem skąd taka kara mnie spotkała.

.życzę wszystkim spokoju przedewszystkim...być czujnym ale nie popadac w obłęd..co ma być to będzie...pozdrawiam
PS...agnicha---niechce burzyć Twojej decyzji , ale w całej Twojej historii na Twoim miejscu najbardziej by mnie wkurzyło to ze wziął od niej num komórki (to jeszcze mozna wybaczyc---pijany) ale najgorsze jest to ze się potem do niej odezwał...sam sobie zaprzecza , że żałuje , ze to tylko raz że pijany...to z jakiego powodu sie potem odezwał??? mnie najbardziej to by zabolało że próbował to ciągnąć..i chyba dlatego nie dałabym 2 szansy juz teraz...bo pokazał ze miał ochote na kolejny raz własnie korespondując z nią...ŻYCZĘ CI MADREGO WYBORU obyś go nie żałowała ...trzymaj się i pozdrawiam

_________________
Karolek 01.01.2010.r. 2970/51cm/18.10
