Wpadam na chwilę się zameldować

Alicja zasnęła przed 21. Biedaczka umęczyła się dziś strasznie tym upałem, aż mi jej żal było. Wyszliśmy na krótkie spacery do południa i wieczorem ale i tak nie dało się wytrzymać taka duchota. U nas w domu też totalna masakra. Właśnie sprawdziłam termometrem ile jest stopni 29,3

A w naszej sypialni na 100% jeszcze cieplej. Alunia w cieniutkim bodziaku tylko bez przykrycia śpi. Próbowałam kłaść ją w samym pampersie i przykryć pieluszką tetrową ale prędzej czy później się odkopuje więc body to lepszy pomysł.
Młody za to pojechał dziś do babci na noc. Miały być "wakacje" u babci ale jutro ma przyjęcie urodzinowe dla kolegów w małpim gaju, a w czwartek 6 urodzinki. A w sobotę babcia na wesele idzie i wychodzi na to że będą to "wakacje" z przerwami.
pelina_w super że udało Ci się znaleźć przyczynę niezadowolenia Antosia w czasie jazdy samochodem. Było biedaczkowi zwyczajnie niewygodnie. Moja Ala z kolei nie lubi np. spacerów w gondoli, a woli w foteliku. Tylko w tych upałach to mi jej żal i wolę wozić w gondoli, a zasypianie trwa wtedy strasznie długo, za to jak jedzie w foteliku to śpi praktycznie od razu. Chociaż wg mnie dziwne, bo gondola ma materacyk więc jest pewnie wygodniej jak w tym twardym foteliku. Dobrze, że mam ten co rozkłada się na płasko bo wtedy żal by mi jej było.
Mój mąż ma własną działalność, a o dobrych zaufanych pracowników jakoś tu u nas ciężko. Tych co ma musi pilnować. Wraca bardzo późno, często wyjeżdża. Muszę radzić sobie sama. Jedyny plus, że jak ma pracę na miejscu, to u nas pod domem. Więc chociaż wtedy przyjdzie pomóc przy kąpieli itd.
Starszak często idzie z nami do sypialni jak kładę Alicję ale wtedy wyciąga ode mnie tel i gra, albo jak jest padnięty to zasypia w naszym łóżku a mąż go potem przenosi jak wraca. A jak nie uśnie to potem mamy czas na kąpiel przytulanie, czytanie. Jak jest w miarę wcześnie to puzzle, klocki lego z nim układam. Nie jest łatwo się "podzielić" ale jakoś trzeba

Co do chrzcin to wszystko udało się SUPER

Alunia wysłuchała mamusinych próśb i była BARRRRDZO grzeczna i spokojna. W kościele spała do kazania (bo jak ksiądz ryknął to się obudziła

) potem się rozglądała, uśmiechała, gugała. Bałam się samego momentu polewania wodą, bo właśnie nie spała. Mąż trzymał smoczek w razie czego. Skrzywiła się tylko na zasadzie "co się dzieje" i to wszystko. Zaczęła być mniej spokojna na sam koniec, ale jeszcze udało nam się nawet zrobić fotki w kościele po wszystkim. Potem całą uroczystość była spokojna właściwie to większość czasu przespała. Także nikt nie chciał mi wierzyć, że ona czasem daje popalić (właściwie dawała) w domu.
Cieszę się, ze już mamy to z głowy bo się bardzo stresowałam

Koszmary w nocy miałam. Raz mi się śniło, że szatki zapomniałam, potem że był już czas wychodzić a ja nie byłam gotowa tzn nie ubrana, umalowana...masakra
magda080782 oby te kiepskie noce szybko Wam minęły, żeby Juruś pospał i dał odpocząć mamusi. Ja też tak późno chodzę spać. Wczoraj się trochę bałam jaka będzie noc, bo Ala miała problem ze snem w dzień, męczy się bidulka w tym upale. Spała malutko, właściwie tyle co nic. Usnęła po 17 w leżaczku. W końcu była 20:30 a jej nie mogłam dobudzić. Już miałam wizję, że jak ją w końcu dobudzę to potem wcześniej 12 w nocy nie uśnie, a ja padnę jak mucha. W końcu stwierdziłam, że wezmę ją na śpiku do kąpieli i co będzie to będzie. Rozebrałam ją, spała. W wannie spała, otworzyła oczy jak wyjęłam ją z wody. Szybko ubrałam, dałam cyca. A ona pociamkała dosłownie 3 min i spała. Odłożyłam do łóżeczka i nawet nie stęknęła. Wiedziałam, że nie pośpi zbyt długo bo przecież głodna będzie. Zaczęła stękać i się wiercić o 23 jak ja akurat się wykąpałam. Nakarmiłam ją i spała dalej do 8 z karmieniem jeszcze o 2 i 6. Ogólnie na noce nie mogę narzekać ale ciiiii

A chrzciny udały się idealnie tak jak pisałam wyżej. Alunia mega grzeczna. Ja miałam trochę laby bo wiadomo co chwilę ktoś ją brał ode mnie. Na uroczystości karmiłam ją tylko raz bo potem spała. I przed samym powrotem do domu, żeby nie było potem powrotu na sygnale. Spała w wózku i nawet wózek chwile nie stał bo co chwilę ktoś z malutką spacerował. Jeden drugiemu wyrywał właściwie wózek z rąk

Ciocie ze względu na malutką a wujkowie na wózek bo im się podobał
ilona0485 Też się cieszę, że chrzest już za nami. Wasze święto też zbliża się wielkimi krokami, już dużo nie zostało. Piszesz, że Alunia ładnie wyglądała, a ja dziewczynom tutaj też obiecałam fotkę jak pisałam że kupiłam komplecik do chrztu za 16zł. Wrzucę jak dostanę fotki od fotografa, bo w aparacie nie mam żadnej. A w tel tylko jedna na szybko taką do niczego.
Chudnę, ale nie robię zupełnie nic. Moja aktywność fizyczna ogranicza się do spacerów. A jem wszystko dosłownie i przeginam ze słodyczami. Chyba taka moja uroda. Wkurza mnie tylko brzuch i czekam aż minie odpowiedni czas od cc żebym się za ten brzuchol mogła zabrać.
Ilonka, jak Wiktoria zacznie raczkować i chodzić potem to waga Ci poleci nawet sama nie zauważysz. Bo będzie trzeba być przy takim maluchu na wysokich obrotach

Damy radę

Wikunia jest prześliczną dziewczynką a czuprynkę ma łudząco podobną do mojej Aluni
gosia neuss śliczna dziewczynka i piękne imię

Uciekam coś zjeść i spać. Dobrej nocki