Co do ospy to rzeczywiscie od kontaktu z chorym trzeba poczekac 3 tyg, nam trafilo na weekend majowy i pytalam czy mozemy gdzies pojechac to lekarka powiedziala, ze dopoki sa bable z osoczem to dziecko najmnocniej zaraza a jak strupy to juz nie

u nas byla siostra dwa dni przed bablami i jej mala nie zlapala.... zreszta Olek z Piotrkiem lezeli w jednym lozku i Piotrek nie zlapal ;( .... widocznie jeszcze mlody jedzie na moich przeciwcialach.
Jesli chodzi o goraczke... dostawal czopki eferalgan 125, pozniej mi sie skonczyly to paracetamol 250 (obciety

) chlodne ale nie zimne oklady na glowke, nozki, raczki tam gdzie widac zyly ... te oklady to czesto zmienialam bo szybko zbieraly gorac.... wlasciwie to caly czas myslalam o letniej kapieli ale jakos nie doszlam tak daleko. W piatek wbilam sie do lekarza bo w nocy znowu >40 i jeszcze biegunka ;( lekarka powiedziala, ze dobrze miec ze dwa rozne leki gdyby ktores nie dzialaly to podac te drugie....a przy biegunce to podac cos w syropku przeciwgoraczkowego .... no jakbym nie wiedziala... tylko ile podac jak sie nie ma pewnosci czy czopek sie wchlonal caly, w czesci czy w ogole....
Dostalam od niej probke czopkow ibum... jeden czopek (obciety) i goraczka zeszla od razu tak ze wiecej nie musialam podawac, zmienilismy tez antybiotyk i Piotrus jest jak nowonarodzony

:p .... w poniedzialek na kontrola z oboma.
Do tej pory w swoim krotkim zyciu

mial podane 4 rozne antybiotyki i tylko jeden zadzialal.... ten najmocniejszy - jedna dawka na 24h. ;(
_________________

"Jedynym produktem, który człowiek otrzymuje bez instrukcji obsługi, jest dziecko." A.Majewski