Witajcie,
Rustamka, bardzo, bardzo się cieszę, że udało Ci się z pracą!!! Fajne godziny pracy - na pewno będzie wszystko OK. Obejrzałam filmik. Super urodzinki. I jeszcze koniecznie chciałam powiedzieć, że Natanek, ślicznie w tym żółtym kubraczku wygląda. A fryzurka bardzo twarzowa.
Inusia, moja Mama też chce kupić Mikrusowi na urodzinki piaskownicę. Z tym, że chcemy, żeby zamknięcie stanowiły ławeczki. Coś takiego
Z kolei rowerek chce kupić teściowa.
Kasiulek, posty absolutnie moga byc długie. Gratki 8 ząbków. U Misiaka nadal 2 (słownie: dwa)

. Najważniejsze, że Igorek już zdrowy. A jak z raczkowaniem i dreptaniem?
Gabi, sliczne zdjęcia Lauruni. Jak ładnie drepcze za rączkę.
Anetko, pamiętamy Cię i zapraszamy częsciej! Gratki zębulków.
Katia, sporo osób ma problemy z tarczycą. Da się z tym żyć. Będzie OK. Wiadomo trzeba stale być pod opieką lekarza i pamiętać nie tylko o tarczycy, ale i o watrobie. U moich znajomych jest tak, że najpierw zdiagnozowali u koleżanki, a po 1,5 roku u jej męża. Śmieliśmy się, że koleżanka taka ekspansywna
Katrishka, oglądałam chyba już wczesniej, ale nie napisałam, ze zdjęcia Grzesia cudne!!! Boski chłopak!
A teraz krótko, co u nas. Wczoraj byliśmy u dermatologa, bo 2,5 tygodnia temu zauważyłam u Mikrusa suchą szorstką skórę na klatce piersiowej i policzkach. Byliśmy u naszej pediatry - przepisała mu robioną w aptece maść. jako, że długo ta suchośc się utrzymywała, więc pediatra zapisała nas na wizytę u dermatologa. Dermatolog wczoraj obejrzała całego Mikrusa i stwierdziła, że wszystko jest OK. Ma pod brodą tylko parę potówek, ale to może byc od obtarcia (troczki czapki, kurteczka). Zapisała nam masc do zrobienia i bedzie OK. Poza tym wypielęgnowany.
Po dermatologu skoczyliśmy jeszcze do naszej pediatry pogadać o krowim mleku, bo jak się orientowałam, to w większości krajów po 12 m-cy podaje się dzieciom krowie mleko, a w Polsce trzeba pić mleko modyfikowane. Czy u nas inne krowy niż na całym swiecie? Pytałam naszą pediatrę o opinię w tej sprawie, bo Mikrus się już prawie odstawił od cycka. Tym bardziej, że polecane twarożki i jogurciki produkowane są na bazie krowiego, więc gdzie sens, gdzie logika? Lekarka mówiła, że po roku mogę zacząć podawać mu mleko krowie - ważne, żeby to nie było to kartonowe UHT badziewie, ale normalne, świeże mleko (tzn. nie UHT, np. w foli, czy butelkach). Wszystkie kaszki, budynie mogę na tym gotować. A raz dziennie mogę mu podawać flaszeczkę z modyfikowanym do wypicia. Mam do tej lekarki spore zaufanie, raz, że to jakaś tam rodzina, z drugiej ona jest bardzo racjonalna i ostrożna.
I to by było na tyle. Nieustająco apeluję o aktywność. A propos aktywnosci, patrzyłyscie, co wyprawia się na czerwcówkach?
Więc ładnie proszę pisać, a nie podczytywać, coby potem kwasów nie było

(oczywiście trochę sobie żartuję). Całusy dla wszystkich maluszków.