Hej..
papryczka kupy zielone moga byc tez po Bebilonie Pepti.
Moja akurat je Nutramigen i sa lekko zielonkawe, a starsza corka pierw Nutramigen a pozniej Pepti i tez miala zielonkawe..
U starszej corki byl pozno wprowadzony Nutramigen a pozniej Pepti i tez miala wiecznie szorstka skore..
U malej zostalo szybko wylapane, szybko sie pozbylysmy alergenu i od poczatku na Nutramigenie i skora juz piekniusia...
A moze i faktycznie Twoja Zuzia alergii na mleko nie ma... choc teraz ciezko powiedziec jak je Pepti..
A wprowadzalas juz nowe pokarmy? I jak skora po nich?
U mnie bedzie cala kolejna historia z wprowadzaniem.. pomalutku, obserwacja etc etc... ale tym sposobem tez fajnie dalo rade przy starszej wylapac co moze jesc a co nie...
Moja starsza jak skonczyla poltora roku zaczela miec wprowadzany Bebilon Ha ( z Pepti) i bylo tak ze jesli go zaakcpetuje to mozna jej rowniez sprobowac dac jogurt.
Zaakceptowala. Pozniej przeszlysmy na zwykly Bebilon przy 2rż. Zaakceptowala. Bebilon odstawilysmy kolo 3rz. Sprobowalysmy krowie. I dupa. Koniec akceptacji. Wiec mleka nie pije. Ale je jogurty bo to moze i po nich piekna skora i brak dusznosci (bo u nas po mleku krowim nie wystapila jako taka wysypka a wlasnie kaszel sie zaczal, odstawilysmy, kaszel znikl - dodatkowo to maly astmatyk)...
Co do roznicy wieku.. ja bardzoooooooooo sobie chwale taka jak mam - dokladnie 4 lata...
Starsza corka jest samodzielna, bardzo moge liczyc na kazda jej pomoc, a nawet jak mama jest z jakims przyczyn zmeczona i chce sie polozyc to starsza zajmie sie pieknie soba...
Wiec kolejne potomstwo tez mysle ze jak N bedzie miec kolo 3 lat to zaczniemy sie starac

Ale roznie bywa wiec sie nie nastawiam
gocha no juz nie raz czytalam ze Twoje laski swietnie sie dogaduja, bawia etc

Super

Moze gdyby i mi zycie sie potoczylo inaczej to bym tez chciala z taka mala roznica, albo rok po roku.. ale zycie mi sie odwrocilo o 180stopni z czego jestem niezmiernie szczesliwa i pojawila sie druga corka z roznica 4 lat i tez jestem zadowolona.. W zaden sposob starsza nie czuje sie ograniczona co do krzykow, spiewow i normalnego zachowania jakie bylo. Nie jest pokrzywdzona i odtracona. Mysle ze czasu jej poswiecam tyle samo co zanim sie urodzila mala moze dlatego ze mala N jest grzeczna i malo wymagajaca
A i jeszcze od samego poczatku E mi we wszystkim pomagala.. sama z siebie, pytala czy moze, ja pozwalalam. W przewijaniu, karmieniu, kapaniu. Na spacerze tez wozek pcha
