U nas przygotowania do urodzin - to już w czwartek Co do ow Michaś liczy do 10, i dzis zrobił pierwszy raz kupę do nocnika a nie do majtek Mam nadzieję, ze to początek przełomu pieluchowego W domu już ładnie woła, a na spacery i spanie odpuszczam.

_________________

Ale macie osiagniecia dzieci, aż pozazdrościć. Co do chodzenia to moja na roczek też się nie garnęła do chodzenia, a jak miała 13 miesięcy to już biegała

U nas Hania coraz więcej mówi i nawet jak nie używa słów dorosłych to coś powie tak, ze zawsze można się domyślic o co jej chodzi, na przykład opowieść, którą zafundowała mojej mamie: mama dada, hau hau, cici cici, psik. Co w wolnym tłumaczeniu na polski zabrzmialoby tak: byłyśmy z mamą na spoacerze, widziałysmy psa, a potem kota, ja na kota zawołałam kici kici a jak on przyszedł to powiedziałam apsik.

_________________

hej

dzisiaj jestem po wizycie u ginka:
waga - już 11 kg do przodu , w ciągu ostatnich 3 tyg 2 kg mi przybyło, a starałam się ograniczać
z dzidzią ok, wymiary trochę na wyższą o 2 tyg ciążę, szyjka ok, ale skraca się powoli, ale na tym etapie to już do zaakceptowania, łożysko ładne, wody ok, Mała obróciła się w końcu
dostałam Pimafucin, bo cuś mnie swędzi
pogadaliśmy, tzn głównie ja mówiłam o porodzie, że się boję, i że jak dziecko będzie znów duże to chcę cc, trochę robił miny, ale wysłuchał mnie i kazał jeszcze raz przynieść wypis ze szpitala, może coś wskóram, no i dopilnuję żeby oszacował mi wagę Małej, na samej końcówce (u nas cc ze względu na wagę jest od 4,5 kg)
kolejna wizyta 19.10.

wcześniej nie miałam czasu na pisanie, bo mimo że M miał w końcu 2,5 tyg urlopu, to i tak mi nie pomagał przy Małej za dużo, bo ocieplaliśmy dom

Mała dośc ok, ale męczą ją zatwardzenia, chociaż nie wiem czy to wlaściwe stwierdzenie, bo kupkę robi codziennie, tyle twardą i z bólem
acidolac już nie działa, dzisiaj zakupiła BioGaię - zobaczymy...

odzwyczaiłam ją od mleka z butli, teraz pije ślicznie z niekapka
gada coraz więcej - mama, baba, tata, dzidzia, ciocia, dzidzia, didi, koko, kaka, oko, nos, ebek (chlebek), mu (mucha), Mumu i Pepa (bohaterowie bajek) no i mnóstwo po swojemu, w końcu ruszyła z mową

a ja się przeziębiłam, przez tą gorąca jesień

_________________

mamaGosia super, ze dzidzia w porzadku!! zdrowka zycze, co by nic paskudniejszego sie nie przypaletalo i to co juz sie pojawilo szybko minelo...

Aniunia iza niestety za slabo mowi, zeby nauczyc sie liczyc do 10... czekam az zacznie wyrazniej mowic.. a postepy sa z dnia na dzien...

Aga mala tez miala taki etap, ze sie bala.. i nagle.. bach zrobila kilka krokow wiecej i jej sie strasznie spodobalo... teraz probuje biegac... na koncu zaliczajac glebe oczywiscie.. a co do kolorow to Iza chyba musi zakumac, co znaczy slowo: kolor.. dzis na klockach trenowalismy... ona mi podawala jak budowalam domek i prosilam: teraz zolty.. zeby zaczaila.. pozniej zaczne wymuszac, zeby ona mowila

a ja dzis wstapilam sobie do oriflame.. a co mi tam... zaden funt piechota nie chodzi.. trzymta kciuki za mnie laski.. co by ten len, co we mnie siedzi zostal wypedzony

_________________

MamaGosia Adaś też ma problemy kupkowe, polecam na początek lactolusolum, powinien rozluźnić kupkę. (można stosować u dzieci)
AgaKrk, również serdeczne życzonka urodzinowe dla pociechy!!

My dzisiaj po cieżkiej nocy... 2h się szamotał, przekłądał, wiercił, patrzał i nie wiadomo co jeszcze, zaliczył każdą pozycje w której może znajdować się człowiek... ale rano za to spał do 9 zwariuję normalnie.
Do tego żylak na nodze już sięga pipki i kostki....masakra, nie polecam nikomu. Po porodzie zaraz sobie go usunę...

_________________

hej

asiuń znam lactulosę, stosowałam w pierwszej ciąży, poczekam kilka dni, czy ta BG działa, a jak nie to zakupię ten syrop
widzisz twój jak wojuje w nocy, to rano odeśpi, a moja nie...

dzisiaj w nocy obudziła się ok 2, z płaczem i "psipsi", oczywiście trzeba było wstać, wyprawa do wc, wysikała się, ale kupy nie, no to powrót do sypialni, ale ona nie chciała się położyc, a jak już, to zaraz się zerwała z płaczem i "psipsi", spowrotem do wc i wycisnęła kilka "kozich bobków", ale rozbudziła się na dobre
efektem tego był ryk i zaśnięcie dopiero ok 4
pobudka o 7.30...

_________________

Mama gosia wow to twoja córa nawet w nocy woła siusiu Podziwiam i gratuluję, Michaś śpi jak zabity nawet kupa w pieluszce go nie obudzi

_________________

mamaGosia kurcze to córeczce brzusio pewnie spać przeszkadzał bidulka
Adaś dziś zrobił w końcu kupkę i mam nadzieję, że prześpi ładnie noc.

_________________

hejka!!
wpadlam wrzucic kilka fotek i pochwalic sie, ze Iza rowniez wola siku w nocy.. tyle, ze spi w osobnym pokoju.. i nie zawsze slysze.. musze oddac kompa zywicielowi rodziny...

a oto kilka fotek...








milego ogladania...

_________________

Śliczne te twoje dziewczynki i widać, ze lubią swoje towarzystwo Michasiowi brakuje kompana do zabawy, dostaje fioła z radości za każdym razem, jak widzi dzieci.

_________________

Aniunia woła kupę, bo ona tak samo na to i na to woła, a że brzuszek ją budzi to woła
chyba cos idzie ku lepszemu, bo wczoraj wieczorem na sedes zrobiła i bez płaczu, a w nocy trochę marudziła, ale smoczek wystarczył i spała do 6.30, potem kupa na kibelek i pospała jeszcze do 7.30

gocha22 po raz kolejny piszę, że chciałabym żeby moje dziewuszki już były takie jak twoje, bo myślę, że do pół roku, to pożytku z siebie nie będą miały, nie?

_________________

A ja postanowiłam, że staowczo kupuję chustę. Jak przypomniałam sobie kolki Hani to będę mogła na początlu Tosię nosić w chuście a ręce bedę miała dla Hani.

_________________

Po 2-tygodniowej przerwie od antybiotyku, Zuzia ma kolejny, tym razem na angine...

_________________

Aga o matko!! ale to przez ten zlobek.. kurka, odpukac moje jeszcze nigdy antybiotyku nie dostaly... trzymam kciuki, zeby paskudztwo szybko dalo Zuzi spokoj...

mamaGosia no tak jakos jak mala zaczela siedziec to Iza sie nia bardziej zainteresowala jako kompanem... podawala jej zabawki, pokazywala, opowiadala.. no a teraz mala wszystko jej zabiera i vice versa tlumacze, ze trzeba sie dzielic ale jak maja gorszy dzien to nic nie pomaga.. i czuje, ze oprocz ciuchow (one juz teraz maja roznice ubranek jeden rozmiar tylko) to i zabawki bedziemy podwojnie kupowac...

o chuscie to ja nic nie poge powiedziec bo nie mialam.. mialam nosidelko.. ale z moim kregoslupem to se moge... w kazdym razie nawet pomimo kregoslupa nie zdal egzaminu... ehh.. wazne, ze to juz za mna (mam nadzieje, ze nie zabrzmialo zlosliwie)

_________________

Aga zdrówka dla Zuzi, a dajesz jej coś na podwyższenie odporności?
mi znajoma zachwalała tran

Ines ja czekam z zakupem do narodzin Hani, zobaczymy jak będzie, bo zawsze zdążę kupić, nie?

_________________

Wspłczuję chorób, moja miała mały katarek ale po 5 diach już śladu nie ma ))
A co do chusty to ja sobie zamówię u Mikołaja, nie bedę wydawała 200 zł.

_________________

hej
Aga ja tez wspolczuje chorób. Nic przyjemnego i serce sie kraja patrzeć na brzdące takie zakichane i zasmarkane nie daj Boże jeszcze z wysoką temperatutą. Bidulki małe

Gocha twoje dziewczyny są poprostu boskie. Nie moge się doczekać zobaczyć moich chłopaków w akcji

mama gosia ty to się masz z tą kupką małej. Oby jej to mineło jak najszybciej. A może do jakieś znachora się wybrać? Czasem takie starodawne metody działają lepiej niż wszystko co da się kupić w aptece. Sama nie wiem co doradzić bo próbowałaś już chyba wszystkiego, co?

u nas jakoś leci. mieliśmy fajną iedzielę u znajomych. Szkoda że weekend tak szybko leci
a to relacja zdjęciowa:





a to są Alex i Max gdy byli dokładnie w tym samym wieku czyli 6 tygodni
chyba podobni???????????

_________________

gosiek, śliczna rodzinka, a szkrabki rzeczywiście do siebie podobne! Też jestem ciekawa, czy nasze będą. Mój mąż ostatnio się zastanawiał się, jak to jest z miłością do drugiego dziecka... bo przy pierwszym to rośnie razem z nim, jak się urodził to nie było od razu wielkiej miłości, takiej jak jest teraz... i nie może zrozumieć jak będzie z drugim, jak on podzieli tą miłość na dwójkę... jak to jest? jak jest u Was?
Ja myślę, że znowu przyjdzie następne zakochanie, tak samo mocne tyle że drugie.

_________________

asiuń a ja jeszcze nie kyślałam jak t z miłością do drugiego dziecka, ale po moim mężu widzę, że zupełnie inaczej juz Tosię traktuje niż Hanię ... Jakoś lepiej, z Hanią u niego było tak, ze się musiał przyzwyczaić do jej obcności i przez pierwsze kilka tyg traktował w porządku ale bez większego zaangażowania, a teraz ... wskoczyłby za nią w ogień.
Ciekawe jak Tosię bedzie traktował jak się urodzi

_________________

hej!!!
gosiek a Tobie dzieci malo i miska w wozku wozisz a moim zdaniem, Alex do Ciebie podobny a Max to czysty P.

asiun ja mialam identyczne zmartwienie... caly czas myslalam o tym, czy bede to malenstwo kochac tak samo... balam sie, ze wogole nie bede malej kochac... takie mialam mysli.. i jak juz kiedys tu na watku pisalam, jak sie mala urodzila i K. pojechal do domu po ize to ja zostalam na porodowce (bo za kilka godz. mialam isc do domu) i nawet na mala nie spojrzalam.. lezalam odwrocona plecami do niej i plakalam za Iza... czulam sie, jakbym ize zdradzala... i jak tylko Iza przyjechala (po jakis 2 godz.) i zobaczyla mala i sie smiala do niej i glaskala ja to i ja mala sie zaczelam interesowac.. chyba potrzebowalam zobaczyc, ze Iza ja akceptuje... i kocham je "po rowno".. glupio brzmi ale nie znajduje innego okreslenia w tej chwili... niestety nie mialam tak jak ines_ka, moj K. byl strasznie za Iza... jak sie mala urodzila to twierdzil, ze to takie "warzywo" tylko spi i je.. a Iza gada, wyglupia sie, smieje sie i przytula... teraz jak juz mala ma rok, jest inaczej.. teraz mamy dwa swiry w domu, a nie swira i "warzywo"

_________________