witam sie po spacerze. na jutro sie z kolezanka umowilam wiec beda ploteczki
Inko sadze tez jak dziewczynki ze w dniu terminu powinnas isc na ktg. co do twojego meza - ja bym mu powiedziala ze urodze kiedy chce

i powinien rzucic wszystko i z toba jechac na ktg. to dla zdrowia malutkeij !!
madii czemu nie chcialabys miec porodu wywolywanego ? co w tym zlego ?
tak jak napisala Elinka wcale bardziej nie boli i ja tez rodzilam 3 h.
ja na mojego meza przy porodzie nie bede narzekac. dotykal nawet glowki samej jak wyszla

i byl bardzo podekscytowany i nie wyobrazam sobie porodu bez niego. a malego na rekach mial jak mial nie cala dobe
Elinko refundowane sa tansze
moj dzisiaj tez spal 2 h i wczoraj tez. tylko wczoraj jak zasnal na godzinna drzemka przed 20 to sie wsciekal do 23.30

ale dzisiaj wstal o 7 pierwsza drzemka od 9.20 prawie do 11 i druga od 14.30 do 16.30. i nie bede go kladla na wiecej drzemek. tylko na noc teraz
Inko nie boj sie oxy. ! dla dobra dziecka to uwierz ze ja chcialam juz zeby mi cesarke zrobili... bo tyle dni po terminie bylam.
Inko tak jak ci pisalam wedlug mnie powinien cie wspierac jeszcze bardziej ! koncowka jest najgorsza... czekasz i sie denerwujesz... wiem co to znaczy bo dwa tygodnie plakalam a maz mnie tylko przytulal codziennie i kazal Dawidowi wylazic... nie pamietam czy bylas na forum jak bylam po terminie i jak sie jeszcze w szpitalu meczylam pare dni...
ale gdy urodzisz bedziesz juz miala usmiech od ucha do ucha !!
Piegusku tak... te oczy na dziecko. ja pamietam jak przed ostatnim skurczem partym polozna kazala tomkowi pielsuzki szykowac do przykrycia malego. i jak go polozyla do mnie na brzuszek i od go przykrywal z taka delikatnoscia... super widok. potem go glaskal po glowce i jak odhcodzil to oczywicie juz go calowal

dla mnie jest neisamowite to jak te silne - wielkie meskie rece sa delikatne dla takeigo maluszka
Inko moj T tez jak zadzwonilam ze rodze to psozedl do dyrektorki czytam do kadrowej i nei bylo najmniejszego problemu zeby sie zwolnil. a potem jak odbeiral dni to nie chcial za duzo bo bylna probie. a kadrowa - no wezmie pan wszystkie bo zonie tzreba pomoc po porodzie
Inko wiesz co tak teraz pomyslalam ze on czeka napewno tak jak ty ale on sie bedzie gorzej stresowal i wydaje mi sie ze stad jego teksty. ty jak sie zacznie na dobre bedziesz spokojna a on moze troszke panikowac. i powiem ci jedna malutka rade - niech maz od razu bierze Justynke na rece. w domu wykapcie pierwszego dnia razem a pozniej raz ty raz on. niech przebieraz i ubiera od razu mala. ja mojemu kazalam juz w szpitalu mlodego rpzeiwjac. tylko pytal coi jak i czy dobrze robie. na poczatku do mnie : ale ja nie umiem. a ja mu na to ze ja tez wczesniej dzieck anie mialam

tymbardziej ze wedlug mnie lepiej jest sie "nauczyc" na takim malym dziecku. bo tak jak moj teraz to sie przekrteca na brzuch w kolko itp.
to sie rozpisalam. mlody zjadl obiadek. ja tez . teraz relax
