Czy jest tu może jakaś kobietka, która tak jak ja czeka z niecierpliwością na testowanie? Ja jestem 5 dni po transferze i już mam schizy od tego czekania. Milion myśli, ciągle przekopuję internet, chociaż mój lekarz mówi, że nic gorszego jak leczyć się u wujka googla Ale ja i tak panikuję, tym bardziej, że już drugiego dnia po transferze dostałam kataru. Boję się, czy to może mieć jakiś wpływ. Czy ktoś może ze mną pogadać? Może mi trochę ulży...

mam podobnie czekam i czekam. choć ostatnio to czekanie nic dobrego nie przyniosło. najlepsze jest to , że im dłużej czekam tym więcej mam oznak ciąży - chyba urojonej po raz kolejny

_________________

Hej! Fajnie, że ktoś się odezwał w końcu. Ja już jestem po czekaniu. Niestety poroniłam ciążę. Ostatnie 3 dni były najgorsze. Tylko siedziałam i ryczałam. Ale staram się już pozbierać do kupy Teraz miesiąc przerwy i zaczynam od nowa.

oj bardzo współczuję. oby następnym razem się udało, będę trzymać kciuki. najważniejsze żeby się pozbierać i nie poddawać.mi jeszcze zostało 7 dni do spodziewanej @. czekam. na początku myślałam , że uda mi się zmontować dzidzię na rocznicę ślubu czyli na czerwiec , ale niestety. teraz bym się cieszyła gdyby udało się w ogóle na 2015.

_________________

ja też tak myślałam, że może dzidzia będzie na Boże Narodzenie (byłby fajny "prezent"), potem, że na urodziny męża (ma w styczniu), potem, że na swoje urodziny zrobię sobie niespodziankę, potem może na Wielkanoc, a potem, a potem... i tak w kółko. Teraz już tak nie myślę. Kiedy będzie to będzie, byle było w ogóle. Już powoli dochodzę do siebie. I zbieram siły na kolejne podejście. Trzymam kciuki za Ciebie - oby się udało.

zrobiłam dzi test 3 dni przed okresem , 1 kreska... a miałam nadzieję , bo robiło mi się ostatnio niedobrze... może listopad będzie szczęśliwszy.

_________________

Moira, przykro mi bardzo. No widzisz jak to jest, im bardziej się chce tym bardziej nie wychodzi. Bardzo Ci życzę szczęśliwszego listopada. Przede mną niestety dłuższa droga. Zanim zakończę całą procedurę in vitro po raz drugi to będzie styczeń. Nienawidzę na coś czekać, jestem z natury bardzo niecierpliwa i zawsze wszystko chciałabym na już, a tu figa... Ale nic nie mogę zrobić. Muszę czekać. Tobie może uda się szybciej.

Ale zaraz, zaraz... Doczytałam właśnie, że zrobiłaś ten test przed okresem. Czyli jeszcze nic straconego. Powtórz test najlepiej tak dzień, dwa po terminie miesiączki, może po prostu masz jeszcze zbyt niskie hcg i test go nie wykrywa. Najlepszy byłby test z krwi, bo te domowe nie zawsze wychodzą. Także nie martw się jeszcze i głowa do góry. Nadzieja wciąż jest. Tym bardziej, że mówisz, że masz jakieś objawy ciąży.

no niestety właśnie umarła ta moja nadzieja, bo @ przyszła dziś . 2 dni za wcześniej . co dziwne , bo od odstawienia tabletek zawsze miałam wszystko regularne.można być bardziej bezczelną małpą ? nic staramy się dalej . zastanawiałam się nad kupnem termometru i mierzeniem temperatury, ale nie wiem sama...

_________________

dziewczyny tu macie temat o in vitro: viewtopic.php?f=18&t=9500&p=6258929#p6258929 a tu dla staraczek: viewforum.php?f=64

_________________



brzuszki listopadówek '13: http://img594.imageshack.us/img594/9614/hb5z.jpg
Listopadowe dzieci 2013: http://i60.tinypic.com/2ymys00.jpg

pisałam w innym temacie , ale mój post zginął w tłumie innych a tu chociaż Iwonka mnie wspiera ale spoko nie będę robić bałaganu

_________________

Mi nie chodzi o bałagan, tylko o grupę wsparcia

_________________



brzuszki listopadówek '13: http://img594.imageshack.us/img594/9614/hb5z.jpg
Listopadowe dzieci 2013: http://i60.tinypic.com/2ymys00.jpg

Moira, głowa do góry, nie martw się, w końcu się uda.
Co do postów to też tak miałam, jak napisałam, to nikt się nie odzywał, a dołączyć do grupy dziewczyn, które piszą już od dłuższego czasu ze sobą jest trudno, bo one już się znają i często nie zauważają nowych osób, albo odpiszą na jedno, dwa pytania i dalej między sobą.

pewnie też rozumiem sytuację . może po prostu będę zadawać pytanie w prost , a nie owijać jak to mam w zwyczaju
w pełni Cię rozumiem, też zawsze chce mieć wszystko na już. i nie rozumiem czemu się nie udaje. niby rezerwę mam dobrą , mój mąż też badał nasienie i też supr, a tu lipa. Co gorsza weszłam w taki wiek , że wszystkie kuzynki i koleżanki właśnie są w ciąży, nawet te- co nie planowały, a ja , która wszystko przemyślałam i chce i w ogóle -nie mogę zajść.
będę trzymać kciuki za twój styczeń. rozumiem , że wcześniej nie można zrobić kolejnej próby? oby 2015 był szczęśliwy .

_________________

Moira, właśnie to tak jest - im bardziej chcesz, tym bardziej nie wychodzi. Morał - trzeba nie chcieć. Tylko jak? Nikt jeszcze na to pytanie nie odpowiedział.
Moja próba zacznie się w listopadzie, ale że mam długi protokół, a lekarz po przeanalizowaniu pierwszego nieudanego podejścia chce ten jeszcze wydłużyć, więc na pewno skończę go dopiero w styczniu. No cóż mam zrobić. Muszę zacisnąć zęby i cierpliwie czekać. ("cierpliwie" to jest słowo, którego nie znoszę i które do mnie kompletnie nie pasuje)

Dziewczyny w grupie początki są trudne wiem coś o tym Najlepiej wybierzcie jakiś Avatar bo bez niego Wasze posty uciekają w tłumie

Trzymam za Was kciuki I chodźcie na wątek mamy 2015

_________________
Wyrodna Matka- Lutóweczka 2013, Majóweczka 2017
[*] 04.2014 [*] - 20.08.2015