Dzisiaj jest czw paź 02, 2025 11:34 pm


Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Starające się o dziecko

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 4341 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 218  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 10:01 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 26, 2008 1:26 pm
Posty: 598
Lokalizacja: ... tu też czasami świeci słońce
Świetny pomysł gosia82, ja sie chętnie dołącze.

Mam na imię Marta i w lipcu skończyłam 24 lata. Też pracuje w szkolnictwie, ale dla odmiany wyższym - użeram się ze studenciakami :) Poza tym dorabiam w kilku miejscach - jestem osobom, która nie lubi się nudzić i muszę mieć jakieś zajęcie - rodzice mówią, że zawsze miałam takie pozytywne ADHD (bez zaburzeń koncentracji :D ).

Obecnie mieszkam w Łodzi, ale pochodzę z nie za dużej miejscowości w dawnym piotrkowskim. Jestem mężatkom od 2 lat i cenie sobie, że rodzice i teście są daleko :oops:

W czerwcu 2007 zrezygnowaliśmy ze wszelkich form zabezpieczeń (ja odstawiłam tabsy) a od listopada starliśmy się tak na serio. Próbowaliśmy nie dać zwariować, ale czasem nie wychodziło - w kwietniu trochę wyluzowaliśmy i w czerwcu okazało się, że jestem w ciąży - niestety nie udało się.

Nie miałam zabiegu, ale coś jest nie tak i prawdopodobnie tego nie uniknę. Teraz dochodzę do siebie i czekam na zielone światełko. Przy okazji oswajam się z myślą, że od sierpnia zostanę słomiana wdową :(

Pozdrawiam

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołki [*]26.06.2008[*]15.11.2008[*]26.06.2009[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 10:09 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt cze 03, 2008 2:26 pm
Posty: 1714
Lokalizacja: Chojnice
no ok dziewczynki to ja... matko.. jestem juz 12 lat po slubie!!! w sierpniu wlasnie rocznica... moja corka skonczy 8 lat w listopadzie. Ja mam 34 lata i stwierdzilam, ze chce jeszcze syna. Do tej pory jakos nie myslalam o tym, bo zawsze cos... ale od kiedy wszystkie kolezanki zaczely zachodzic jakos tez mnie wzielo, i dobrze bo to juz najwyzszy czas, w koncu juz stara troche jestem :wink:
Staralismy sie 5 miesiecy i nic. teraz przerwa ze wzgledu na komunie w maju, o czym chyba.. juz pisalam. No i od wrzesnia zaczynamy dalej.
No i co tu jeszcze..pracuje w doradztwie podatkowym jako specjalista d/s ksiegowosci. Wlasnie jestem w pracy i zrobilam mala przerwe :wink:
Pozdrawiam wszystkie przyszle mamusie


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 10:14 am 

Rejestracja: czw mar 06, 2008 8:21 am
Posty: 11688
No i cos wateczek rozkreca sie...

Ja zapomnialam napisac ze na dzien dziesiejszy nigdzie nie pracuje i
czekam az do wrzesnia na etat jak bedzie jakis...poza tym studiuje...
obecnie mam wakacje,rok zaliczony...i od pazdziernika na nowo...i
obrona w koncu...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 11:02 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 26, 2008 1:26 pm
Posty: 598
Lokalizacja: ... tu też czasami świeci słońce
Fiona27 gratuluje zaliczonego roku, a co studiujesz, jeśli można wiedzieć ??

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołki [*]26.06.2008[*]15.11.2008[*]26.06.2009[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 11:04 am 

Rejestracja: czw mar 06, 2008 8:21 am
Posty: 11688
Pedagogike-praca socjalna...Na szczescie juz ostatni rok wiec
bede miala spokoj,bo ciagle jestem uzalezniona od szkoly...
Nawet ciezko mi znalesc prace przez to..bo moglam juz miec
nie jedna ale ze zaoczne...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 11:17 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 26, 2008 1:26 pm
Posty: 598
Lokalizacja: ... tu też czasami świeci słońce
Doskonale Cię rozumiem, też tak miałam przez prawie 5 lat.
Praca tylko dorywcza za małą kasę albo przeniesienie na zaoczne, ale wytrwała ...

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołki [*]26.06.2008[*]15.11.2008[*]26.06.2009[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 11:27 am 

Rejestracja: czw mar 06, 2008 8:21 am
Posty: 11688
Narazie czekam na etaty do wrzesnia i moze juz nie bede musiala martic
sie o oprace,zreszta chcialabym pojsc bo nudze sie strasznie w domu
a tak zawsze jakos bym miala zajecie i jakies pieniazki dla siebie...
Jak dobrze pojdzie u mnie to moze na zime zalapie sie na staranka ale
nie jest to jeszcze pewne dlatego wpisalam sie w ten wateczek...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 11:36 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sty 27, 2007 11:19 am
Posty: 1212
Lokalizacja: Opole/Rokiciny Podhalańskie
Fajnie że wątek sie ruszył :)
Kospo ja też bym chciała mieć teściów daleko :wink: ale cóż zrobić.
Nie jest najgorzej ale nie ma jak na swoim. W przyszłym roku chcielibyśmy zacząć budowę domu ale wiecie jak to jest w Polsce - maxymalna ilość papierków, urządów do odwiedzenia no i mnóstwo pieniędzyyyy!!!
Ale chęć posiadania własnego kąta jest silniejsza i zrobimy wszystko aby sie udało.

_________________
Obrazek
ObrazekObrazek
Aniołku - KOCHAMY CIĘ!!!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 11:42 am 

Rejestracja: czw mar 06, 2008 8:21 am
Posty: 11688
Ja nie posiadam wlasnego kata,mieszkam u swoich rodzicow teraz tak porobilo sie miedzy mna a moim ze mieszkamy osobno wogole...wiec
nawet nie chce wypowiadac sie na ten temat...
Takze mielismy w planie ostatnio mieszkanie i kredyt ae niestety za ryzykowana sprawa dla nas bylo i wycofalismy sie,poskladalam pare
wnioskow o mieszkanie i musimy czekac...
Tez bym chciala jak najdalej od tesciow...bo oni z moim m i on z nimi
nie moze odciac pepowiny...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 1:16 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 26, 2008 1:26 pm
Posty: 598
Lokalizacja: ... tu też czasami świeci słońce
Cytuj:
Kospo ja też bym chciała mieć teściów daleko


My ustaliliśmy już przed ślubem, że nie będziemy z nimi (ani jednymi ani drugimi). Po ślubie kupiliśmy mieszkanie na jakie było nas stać (ruinę) i przez półtora roku, własnymi siłami je "remontowaliśmy" - teraz nie jest źle.

Marzy nam się domek gdzieś w małej mieścinie albo na obrzeżach miasta :wink:

Cytuj:
teraz tak porobilo sie miedzy mna a moim ze mieszkamy osobno


:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

Ja mam strasznych teściów - on były wojskowy, wszystkimi by rządzi, wszystko wie najlepiej, itd. Ona - chce dobrze, ale bardzo przegina - wciąż ma go za małego synusia - np. pewnego razu, gdy byliśmy u nich na noc, weszła do łazienki, w której kąpał się mój mąż (byliśmy już wtedy rok po ślubie). No to ja za nią, z pytaniem co robi?? a ona mi na to że plecy mu umyje i o co mi chodzi.

Byłam w takim szoku, że mnie zatkało - mój mąż również, bo myła mu plecy i owszem ale ostatnio miało to miejsce gdy miał ze 12 lat

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołki [*]26.06.2008[*]15.11.2008[*]26.06.2009[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 1:25 pm 

Rejestracja: czw mar 06, 2008 8:21 am
Posty: 11688
Ostatnio bylam swiadkiem jak robila mu sniadanko i sniadanko do
pracy,wyprasowala mundru do pracy wiec nie dziwie sie ze on nie
chce sie wyprowadzic a mi wciska kity,ze dla naszego dobra bedzie
ze mna siedzial,bo jak to...Tak naprawde ja wiem,ze on chce u siebie
siedziec...on jest uzalezniony od swojego domu tym bardziej ze
na jednym podworku mieszkaja jeszcze kuzyni i wogle...Jak tam
pojedzie to juza calkowiecie dziecinnieje...
Ja nie mam zamiaru juz martwic sie...czas leci a my ciagle nie mamy
swojego mieszkania i nie zalozymy nawet szybko rodziny...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 1:44 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 26, 2008 1:26 pm
Posty: 598
Lokalizacja: ... tu też czasami świeci słońce
Ale dlaczego nie możecie mieszkać razem u rodziców albo u teściów skoro jesteście małżeństwem ??

Mam nadzieję, że to tylko taki stan przejściowy :-{: jednak jako żona powinnaś zacząć go trochę odstawiać od mamusi i "trenować".

Z doświadczenia wiem, że to bardzo trudna praca, ale się opłaca.
Mój B na początku mówił o wszystkim swoim rodzicom, a dopiero jak oni się wypowiedzieli to mówił mi albo dowiadywałam się przypadkiem. Już wybiłam mu to z głowy, ale i tak teście próbują go buntować i ustawiać.

Moja teściowa była w szoku jak dowiedziała się że mój małżonek potrafi czasem coś gotować, wkładać naczynia do zmywarki, sprzątać mieszkanie i sam sobie prasuje koszule do pracy - bo jej mąż tego nie robi i synowie też nie powinni.

Nie daj się im !!

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołki [*]26.06.2008[*]15.11.2008[*]26.06.2009[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 1:48 pm 

Rejestracja: czw mar 06, 2008 8:21 am
Posty: 11688
owiem ci tak...mieszkalismy raz tu raz tam u niego...teraz tesciowka
wrocila z zagranicy wiec nie bede siedziala z nia a zreszta wiesz jak to
na wiosce jest...nie mam z kim pogadac,nie ma gdzie pojsc...teraz
dostal prace w mojej miejscowosci...sprzedal samochod.Wszyystko
pieknie cacy bylo jak nie mial samochodu,siedzial caly czas ze mna
razem spedzalismy czas...jak kupil tylko samochod tak juz widze go
tylko kilka godzin po pracy i wieczory spedzamy osobno...nie da rady
go odeseperowac od domu b sam mi dal do zrozumienia,ze to jego dom
i jezdzic tam bedzie czy to bedzie ze mna czy beze mnie...
Takze zadne chwyty juz nie pomoga...Zobaczymy czy cos da sie zalatwic
z mieszkaniem...trzeba na wszystko czekac...tylko,ze w naszym przypadku to juz szkoda czas na takie czekanie...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 1:54 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 26, 2008 1:26 pm
Posty: 598
Lokalizacja: ... tu też czasami świeci słońce
Nie znam dokładnie waszej sytuacji, i może nie powinnam się wypowiadać.
Powiem Ci jednak tak, gdyby mój mąż powiedział mi, że będzie cokolwiek robić ze mną lub beze mnie i godziłby się na takie życie w rozłące to nie zdecydowałabym się na maleństwo.

Mogę sobie tylko wyobrażać jakie targają tobą wątpliwości i szczerze współczuje - może jak teściowa wyjedzie będzie lepiej :-{:

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołki [*]26.06.2008[*]15.11.2008[*]26.06.2009[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 1:57 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sty 27, 2007 11:19 am
Posty: 1212
Lokalizacja: Opole/Rokiciny Podhalańskie
Tak coś też wiem o tym - ja swojego męża tez musiałam wychować - bo w domciu wszystko teściowa za nich robiła - gotowała, sprzatała, podawała do stołu , odnosiła, myła naczynia - dosłownie wszystko - tak ich wychowała i nie ma się co dziwić że nic nie robili ale ja sobie na to nie pozwoliłam i od razu "trening" i teraz mój M sprząta, pamaga mi w kuchni, zmywa naczynia - większośc rzeczy robimy razem - a teściowa niech dalej tak żyje z teściem wiecznie mu usługując - ja nie zamierzam. Oczywiście cały czas walczę z jego jeszcze przyzwyczajeniami ale się opłaca.
Ale z tym myciem pleców Kospo to mnie rozbawiłaś do łez :sese: no i jestem :shock: że matka może mieć takie podejście do dorosłego syna.
Fiona musisz zawalczyć o swoje małżeństwo - nie poddawaj się - będzie dobrze

_________________
Obrazek
ObrazekObrazek
Aniołku - KOCHAMY CIĘ!!!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 2:00 pm 

Rejestracja: czw mar 06, 2008 8:21 am
Posty: 11688
Kazdy mi mowi,ze i tak mam sile jeszcze i ze wytrzymuj z nim...
Ale taka jest prawda...on potrafi mnie zostawic na 11 dni i pojechac
do siebie jak miedzy nami jest zle i nawet sms nie wyslac i nie wiedziec
sie ze mna...teraz moze juz tak nie jest ale bywalo...
Dziecko w naszym przypadku to akurat odpada i ja zapewne ie zgodze
sie tak szybko...bo pokazlam mi ze jest nieodpowiedzialnym czlowiekiem
i nie mozna z nim nic zaplanowac...
Ja juz mam mieszane uczucia co do niego...ja sama nie wiem jak bedzie...
:cry:

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 2:18 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 26, 2008 1:26 pm
Posty: 598
Lokalizacja: ... tu też czasami świeci słońce
o tym myciu pleców to moja psiapsiuła Gosia stwierdziła, że pewnie go chciała nago obejrzeć i sprawdzić czy nie mam jakiś śladów zębów na plecach.

a propos Gosi to dziś wieczorkiem jadę ja odwiedzić - chyba jestem gotowa.

Fiona27 nie obraź się, ale jakby mnie mąż zostawił na 11 dni albo choć przez dzień się nie odezwał to kopnęła był go w tyłek.

My jesteśmy chyba od siebie uzależnieni (bynajmniej ja od niego) - nawet jak któreś jest za granicom to musimy codziennie chociaż pogadać, ja nie wyjechałam na stypendium bo nie wyobrażałam sobie, że go zostawię na 5 m-cy. Jak go nie ma w domu i wiem że nie wróci na noc to nie mogę sama spać - straszne - ta jego praca w Warszawie mnie przeraża :cry:

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołki [*]26.06.2008[*]15.11.2008[*]26.06.2009[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 2:26 pm 

Rejestracja: czw mar 06, 2008 8:21 am
Posty: 11688
Kiedys bylam uzaleznniona od niego ale teraz juz tak nie jest...
Za czesto zostaje sama i juz chyba zaczynam przyzwyczajac sie
do tego...On ostatnio mnie na weekend zostawil i jezdzil sobie swoim
nowym autkiem i nawet do mnie nie przyjechal,tylko wolal sobie
pobujac sie...niz wlasna zone...
Zreszta sa milsze tematy do pisania nic smucic sie nad moimi problemami...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 2:35 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn maja 26, 2008 1:26 pm
Posty: 598
Lokalizacja: ... tu też czasami świeci słońce
Może i są, ale jesteśmy tu też po to żeby sobie pomagać i wspierać się wzajemnie - może znajdzie się ktoś, kto miał podobny "problem" z mężem i coś podpowie :D

_________________
Obrazek
Obrazek
Aniołki [*]26.06.2008[*]15.11.2008[*]26.06.2009[*]


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: czw lip 17, 2008 2:43 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr cze 04, 2008 1:54 pm
Posty: 13
Czesc dziewczyny!!!
Ja na szczescie :) mieszkam w Szkocji wiec jestem daleko od rodzin.
Czasem ma to plusy a czasem minusy...
Mam 28 lat i jeszcze jestem panna ale do konca tego roku to sie zmieni,mam nadzieje ze teraz nic naszych planow nie popsuje.
Mieszkam w Szkocji juz 4 lata i jakos leci...
W maju urodzil sie nam synek(33 tydzien bo maly byl za bardzo "spiacy").Lekarze starali sie zrobic co mogli ale nawet specjalisci z Londynu zalamali rece.Po 4 dniach maly odszedl a my .... staramy sie jakos dac sobie rade.Ja chyba gorzej to przechodze a moze mi sie wydaje... Chcemy sprobowac jeszcze raz... Boje sie ale jednoczesnie tego chce...
Tyle o mnie ...Pozdrawiam!!!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Ten temat jest zamknięty. Nie można w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 4341 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 218  Następna

Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Starające się o dziecko

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra