Witam. Mam problem z synkiem, który skończył miesiąc temu półtora roku a nie mówi kompletnie nic. Jedynym słowem, które wypowiada jest "trzy". Tak wiem, dziwne, ale często liczyliśmy razem różne rzeczy i teraz gdy sam coś liczy powtarza to "trzy". Gdy pokazuje palcem coś co bardzo go zainteresuje to krzyczy : "ta ta ta!!". Poza tym, że nie mówi mam z nim dobry kontakt. Pokazuje paluszkiem gdy coś chce, przynosi butelkę gdy chce pić, gdy jest głodny wyciąga z szafki swoją miseczkę i mi podaje, czasem podsuwa sobie krzeslo, wchodzi na nie i sam wyciaga z szafki cos do jeszenia.uwielbia oglądać książeczki, zwykle sam mi lub mężowi je przynosi, wie gdzie ma włoski, uszy, oczy, kolanka i łokcie, buduje wieze z klockow, uwielbia dzieci, zwierzeta, przytula mnie, Jak prowadzi raczka samochod to robi takie buuu, tak samo jak widzi auto na ulicy. Potrafi sam wlaczyc telewizor, odblokowac telefon, wchodzi po schodach sam, biega jak błyskawica. Ostatnio wstydzi sie dorosłych, nie lubi gdy do domu przychodzi ktoś obcy, płacze. Z czasem sie oswaja, ale raczej jest nieufny do innych poza mna i mezem. Zdarza mu sie "zawiesic" na telewizji i tego sie obawiam, bo czytalam gdzies ze moze to opoznic mowe u dziecka. Nie wiem czy powinnam juz zaczac sie martwic czy jeszcze troche poczekac. Synek rozumie wszystko co do niego mowie np. Gdy powiem mu zeby wyrzucil pampersa do kosza na smieci to pojdzie i to zrobi, a czasem po prpstu rzuci go w kąt i pojdzie dalej. W ogole jest bardzo ruchliwym dzieckiem, w dodatku z regóły idzie w przeciwnym kierunku niż chciałabym. Gdy wołam go lub zaczynam za nim biec to śmieje się i ucieka. Na pewno nie napisałam wszystkiego co chciałam, ale mysle, ze mniej wiecej naswietlilam sytuacje. Proszę o pomoc i radę. Czy powinnam się martwić, że synek nic nie mówi czy jeszcze poczekac? Moze stosować jakies cwiczenia, a jesli tak to jakie?
