domciablue
Na razie radziłabym ci się nie przejmować nadmiernie. Nie nazywałabym też tych drrżeń drgawkami. Byłaś u neurologa, z twojego opisu, właściwie nic ci nie powiedział.
Natomiast małe, jeszcze nie dojrzałe neurologicznie dzieci miewają drżenia kończyn, bródki, główki i to NIC nie znaczy. po prostu jeszcze układ nerwowy nie jest w pełni ukształtowany i może dochodzić do takich wyładowań. Z czasem kiedy dziecko neurologicznie dojrzeje powinno się to wyciszyć. Ale są to drżenia, a nie drgawki. Ale dla pewności bądz w kontakcie z neurologiem.
Poza tym maluszek od 5 miesiąca bardzo intensywnie doświadcza wrażeń z którymi się styka i układ nerwowy ( niedojrzały jeszcze ) musi sobie z tym nawałem wrażeń jakoś poradzić.
Poza tym maluszek zaczyna bardzo intensywnie pracować mięśniami - jeśli godzinami nie siedzi w leżaczkach, fotelikach i nie jest noszony godzinami, lecz pracuje na podłodze. Mięśnie są po prostu nieraz bardzo zmęczone i mogą w czasie zasypiania odreagowywać te wszystkie skurcze i napięcia którymi dziecko pracowało.
Ale co najważniejsze z tego po prostu się wyrasta, czyli dojrzewa i kiedy dziecko zaczyna więcej pracować na twardej podłodze, sytuacja się normuje bez żadnych konsekwencji. Ale o tym wszystkim neurolog powinien ci powiedzieć po stwierdzeniu że nie ma żadnych innych powodów jego drżeń.
Nie wybudzaj go. Sen to najlepsze lekarstwo na nadmiar wrażeń z życia