Gogola
Pani Ela się pojawia i już radzi, Przepraszam, byłam na urlopie.
Twój synek rzeczywiście ma jeszcze czas, do 18 miesięcy to norma. Jeśli nikt nie widzi żadnych niepokojących sygnałów to nie watro się stresować. Czasem Maluszki mają tak fantastycznie opracowane chodzenie na czworakach, czasem na kolanach w klęku, że nie mogą się zdecydować żeby ruszyć. Mój syn tak miał. Miał także ukochaną małpę, którą zaczęłam z nim wyprowadzać na spacer i ..... pomogło. Ja ją trzymałam za jedną łapkę on za drugą i poszedł. W pewnym momencie łapka małpki po prostu "wypadła " mi z ręki, a on poszedł dalej trzymając ją. Potem jeszcze jakiś czas trzymał małpkę za rękę. Często pomaga trzymanie wiaderka, łopatki...... obiekt obojętny, daje dziecku złudzenie, że się trzyma i to pomaga. Spróbuj. Czasem pomaga wstawić dziecko do hula-hop, on się trzyma, a my trzymamy hula-hop, a wszystko pływa w przestrzeni. To takie niby trzymanie.
Absolutnie nie jestem zwolennikiem prowadzania za ręce, ale chodzenie trzymając się jednego, naszego palca to już zupełnie inna sprawa. To takie trzymanie się psychiczne, bo przy takim trzymaniu dziecko jednak samo chodzi, a nie wisi na naszych rękach dowolnie przestawiając nogi.
