Ciąża, objawy ciąży, macierzyństwo, dzieci http://www.forum.e-mama.pl/ |
|
Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?f=63&t=53175 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | astus [ wt gru 27, 2011 8:07 pm ] |
Tytuł: | Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje |
Witam Pani Elu ![]() Jestem po raz pierwszy na tym forum. Moja córka Marysia ma 5,5 miesiąca, urodziła się przez cc w 37,5 tygodniu, dostała 9 punktów. Jak miała 3 miesiące neurolog stwierdził iż ma asymetrię oraz problemy z napięciem mięśniowym: odginała główkę do tyłu, zaciskała piąstki i stópki oraz wysoko podnosiła głowę na brzuchu. Dostaliśmy skierowanie na rehabilitację metodą Bobath. Rehabilitacja odbywa się co tydzień i polega raczej na obejrzeniu dziecka niż porządnym ćwiczeniu gdyż trwa max 20 min. Pani rehabilitantka za każdym razem mówi że jest lepiej i żeby się nie martwić. Po dwóch miesiącach takich "ćwiczeń" sama widzę następujące efekty: Marysia już tak mocno się nie odgina do tyłu, asymetria jest mniejsza tzn. córka ładnie kręci główką w obie strony choć rzeczywiście bardziej lubi prawą stronę, wodzi wzrokiem za przedmiotami, jest bardzo zainteresowana otoczeniem i tym wszystkim co się dzieje dookoła, chwyta zabawki podawane jej w linii środkowej ciała - wyciąga obie rączki, czasem chwyta też zabawki podawane jej z boku, piąstki czasem są zaciśnięte z kciukiem w środku ale bardzo często są też otwarte i kciuk jest odwiedziony, leżąc na pleckach często podnosi głowę i rozgląda się (robiła to już w wieku 3 miesięcy), podciągana do siadu ładnie podnosi główkę, leżąc na plecach trzyma główkę prawidłowo. Na ostatniej wizycie u lekarza stwierdzono że asymetria jest mniejsze natomiast dalej występuje wzmożone napięcie na obwodzie oraz obniżone napięcie centralne i mamy dalej uczęszczać na ćwiczenia. Jest natomiast parę rzeczy które bardzo nas martwią: 1. Marysia nie trzyma wysoko nóżek i nie bawi się nimi zbytnio, tzn. podciąga je do góry ale dosyć krótko trzyma po czym spadają jej na podłoże, bardzo często córka w tym czasie krzyżuje sobie te nóżki. 2. Marysia nie obraca się na boki nie mówiąc już o obrocie na plecy czy brzuch. Jak próbujemy ją turlać to czasem się udaje a czasem tak jakby się "blokuje" tzn, wygnie się w łuk i z całej siły się zapiera przed obrotem. Przyznam, że naczytałam się przeróżnych forum i jestem trochę przerażona brakiem podnoszenia tych nóżek i brakiem obracania się nawet na boki, znalazłam wiele opinii iż może to świadczyć nawet o porażeniu mózgowym ![]() Nie wiem czy szukać jakiegoś prywatnego rehabilitanta bo to jej "braki" wynikają z małej ilości ćwiczeń czy dalej chodzić tam gdzie do tej pory. Bardzo się boję że to coś poważnego ![]() Proszę o jakieś wskazówki |
Autor: | kdedo20 [ wt gru 27, 2011 8:15 pm ] |
Tytuł: | |
astus dla pocieszenia Cię powiem,ze moj synek tez nie podnosil nozek do gory tzn.do buzi. do dzis tego nie lubi ma juz 9 miesiecy.oczywiście zdaza mu sie brac je do buzi,ale raczej schyla sie do nich, na poczatku obracal sie tylko w 1 str.na 2 nie potrafił sie przeturlac.ale troszke pocwiczylismy i zaczal obracac sie na obie strony. takze glowa do gory bedzie dobrze |
Autor: | klejnocik [ śr gru 28, 2011 8:58 pm ] |
Tytuł: | |
jeśli napięcie nie jest takie jak było to rezultaty są i jeśli asymetrii nie ma,a to że nie bawi się nóżkami dla mnie problemem nie jest.Syn mojej koleżanki (6,5mca) nie obraca się (turla) czasami robi to na boki,nie bawi się nóżkami,na ogół trzyma je prosto,mój synek za to w takim wieku trzymał je podkurczone i to dość długo,niektórzy widzieli problem ale problemu nie było,bo syn napięcie miał dobre a chodził nawet i wcześnie,bo mając 7mcy dreptał przy meblach,ale na ogół wstawał tylko,chodził już bardzo ładnie przed rokiem i to sam. |
Autor: | Elżbieta [ ndz sty 08, 2012 7:57 pm ] |
Tytuł: | |
astus ![]() Bardzo cię przepraszam, że tak długo czekasz na odpowiedz, ale zaglądałam tutaj wielokrotnie i nie było żadnego wpisu od tygodni, więc trochę zaniedbałam zaglądanie tutaj. Wracając do twoich niepokojów. Obawiam się z twojego opisu stanu Marysi obecnie , niestety postępy nie są z powodu rehabilitacji, lecz czasu który płynie, a Marysia jak problem miała, tak ma tylko lepiej sobie z nim radzi. 20 minut ćwiczeń to przepraszam, ale jakieś zawracanie głowy. ![]() Piszesz,że jak miała 3 miesiące miała wnm i odginała się, niestety nie piszesz jak ją podnosiłaś, a to ma zasadnicze znaczenie. Obecna pielęgnacja jest katastrofą dla dynamiki ciała Niemowlaczka. Np. podnoszeniem dziecka pod pachy trzymając palcami głowę można tak zniszczyć napięcie,że dziecko po miesiącu może nadawać się już do rehabilitacji. Czy nosisz Marysię w pionie na sobie przodem do siebie, to także fatalny sposób i często maluszki nie mogą się zsymetryzować bo my je nosimy asymetrycznie np. zawsze na naszym lewym barku, więc cały czas patrzą tylko w prawo, prostują prawą rękę, a lewą cofają i skracają ciągle lewy bok. Przylżyj się przed lustrem jak ją nosisz i przeanalizuj. Jestem prawie pewna,że powód nie jest w porażeniu mózgowym lecz nieprawidłowej dynamice. To krzyżowanie nóg to budowanie sobie napięcia w brzuchu od nóg w górę, a nie objaw porażenia, jestem tego pewna na 95 %. Konieczne byłoby przebudowanie napięcia, ale tego absolutnie nie da się zrobić w 20 minut co tydzień. To fikcja!!!!!!! |
Autor: | astus [ pn sty 09, 2012 9:31 am ] |
Tytuł: | |
Dziękuję Pani Elu za odpowiedz ![]() Chciałam jeszcze wyjaśnić jak wygląda sprawa z pielęgnacją Marysi ![]() Rzeczywiście przez bardzo długi okres była noszona twarzą do nas w pozycji pionowej, ogólnie bardzo wcześnie była "pionizowana", zarówno dotyczy to noszenia jak i leżenia (nie kładliśmy jej na płaskiej powierzchni tylko zawsze pod ukosem tzn główka i ramiona wyżej niż reszta ciała) ponadto popełniliśmy jeszcze błąd w postaci kładzenia jej i noszenia położonej na długiej i miękkiej poduszce... , można powiedzieć że przez pierwsze 3 miesiące Marysia nie zaznała twardej i całkiem płaskiej powierzchni. Myślę że to tez odegrało duża rolę w jej obecnej "sprawności" ruchowej ale niestety nikt nam, jako rodzicom pierwszego dziecka, nie uświadomił że chcąc zapewnić dziecku "wygodę" tak naprawdę działamy na jego niekorzyść ![]() Kolejną sprawą jest podnoszenie Marysi. Rzeczywiście jest podnoszona zazwyczaj pod głowę i pupę co jest kolejnym błędem nas rodziców ![]() Pani rehabilitantka pokazała nam jak ją podnosić ale przyznam szczerze, że jest to ciężkie dla mnie do wykonania i wydaje mi się że córce też ta pozycja niezbyt się podoba (chodzi o złapanie dziecka pod prawą rękę i położenie go brzuszkiem na prawej ręce i dopiero podnoszenie bokiem - ciężko to opisać...), tym bardziej jeśli trzeba ją podnieść z "niskiej" powierzchni np. z podłogi to wtedy bardzo ciężko mi to wykonać ![]() Jeśli chodzi o nóżki to wydaje mi się że od paru dni jest troszkę lepiej, tzn. Marysia leżąc na pleckach ma je więcej czasu w powietrzu, chwyta sobie kolanka i głaszcze się po udach, jak jej podniosę te nóżki to wtedy stara się chwytać stopki ale samej jest jej ciężko na tyle unieść nóżki żeby złapać te stopki - staram się jej wkładać te stopki do rączek żeby tak sobie poleżała ale nie wiem czy to dobry pomysł. Obrotów dalej nie ma ![]() Czasem leżąc na plecach Marysia obróci się na taki "półboczek", najczęściej w prawo, ale rzadko robi to przyciągając nogi do brzuszka tylko próbuje to zrobić poprzez odgięcie do tyłu. Jeśli chodzi o dalszą rehabilitację, postanowiliśmy spróbować skorzystać dodatkowo z usług prywatnych, na pierwszej wizycie Pani rehabilitantka powiedziała że nie jest źle i najważniejsze żeby w codziennej pielegnacji pilnować tego aby Marysia rączki miała luźnie i przed sobą a nie trzymała je asekuracyjnie wyciągniete na boki, mamy jej za każdym razem delikatnie je poprawiać, ponadto powiedziała aby codziennie robić córce masaż Shantala i pojawić się za miesiąc, jesli nie będziemy wiedzieć poprawy mamy przyjechać wcześniej.... Sama nie wiem co o tym myśleć, niby każdy mówi że nie jest źle ale córka dalej się nie obraca i widać że ma jakąś blokadę w sobie i taki opór i lęk przed ruchem, zwłaszcza jak chce się jej ten ruch narzucić - wtedy od razu się blokuje i sztywnieje. Masujemy ją codziennie, masaż pleców i brzuszka lubi, gorzej jest z rączkami - wogóle nie chce ich rozluźnić w trakcie, cały czas są zgięte w łokciach i czuć że jest taka spięta. Boję się żeby tym masażem nie narobić jej więcej krzywdy niż pożytku. Pani Elu może Pani poradzi mi jakie ćwiczenia wykonywać z córką aby jej jakoś pomóc i zmotywować do tak wyczekanego przeze mnie turlania ![]() |
Autor: | Elżbieta [ wt sty 10, 2012 10:05 pm ] |
Tytuł: | |
astus ![]() Napisałaś, że Marysia urodziła się przez cc, i tu moje pytanie czy zaczął się poród, bo jeśli nie i cesarka była tzw. planowana to Marysia może mieć nadaktywny odruch Moro z którym sobie nie radzi i....... blokuje go zaciskając rączki i odginając się. Po prostu ten odruch dla dziecka jest takim stresem ![]() ![]() ![]() Piszesz, że Marysia jest noszona 90 % pleckami do ciebie . Znowu mam pytanie jak. Czy opiera się pełnymi pleckami o ciebie, jak ma rączki, jeśli cofa i opiera o ciebie to nieprawidłowo, to ją dodatkowo blokuje i będzie miała potem problem z wypychaniem się z rąk w wysoki podpór.Jeśli dodatkowo odchylasz się do tyłu to blok w obręczy barkowej murowany ![]() Jeśli masz problem z podnoszeniem poćwicz " do bólu " z rehabilitantką, to bardzo ważne jak to robisz, bo jeśli jej nie przetaczasz do końca na brzuch, Marysia może odginać się, a więc napinać plecki i coraz bardziej blokować. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy Marysia swobodnie wyciąga rączki do pokazywanej zabawki, czy bawi się na macie edukacyjnej, czy ciągnie zabawki, mocno szarpie, ciągnie do buzi? Czy jak pokażesz jej zabawkę potrafi podnieść rączki do pełnego wyprostu i nie łapiąc zabawki, nie trzymając dłuższy czas trzymać rączki w górze? Czy potrafi wyciągać rączki ![]() Jeśli nie ma swobody w zabawie rączkami w przestrzeni zawsze będzie spięta i zblokowana. Musi być pełna swoboda w tej zabawie. Dużą wagę przywiązuje do tej aktywności. Pobaw się z nią i poobserwuj jak ona się bawi. ![]() |
Autor: | astus [ śr sty 11, 2012 8:33 am ] |
Tytuł: | |
Witam Pani Elu ![]() Otóż cięcie było planowane. Jeśli chodzi o turlanie na brzuch to robimy to w taki sposób że chwytamy Marysie np. za jej lewe biodro (tak je obejmujemy jakby) i lekko przekręcamy tak aby lewa nóżka była wyżej i przełożyła się nad prawą i wtedy czekamy aż za tym pójdzie jej ruch lewej rączki i podniesienie główki i wtedy następuje pełne "kulnięcie" na brzuch. Znacznie gorzej nam wychodzą obroty z brzucha na plecy, kazano nam je robić w ten sposób aby zgiąć Marysi np. jej prawą nogę w kolanku w taki sposób aby ona podparła się stopą o podłoże i lekko "pchnąć" ją do obrotu - problem jest taki że jak chce zgiąć Marysi nóżkę w kolanie to ona ją od razu wyprostuje, wystarczy że tylko jej dotknę i próbuję narzucić kierunek do zgięcia. Jeśli chodzi o noszenie to zazwyczaj wygląda to w taki sposób że jedno ręką trzymam ją pod pupą (tak jakby trochę siedziała na niej) a drugą obejmuję jej klatkę piersiową tak że moja ręka i dłoń obejmuje ją z przodu i jest pod jej pachami. Bardzo często Marysia ma wtedy rączki cofnięte i oparte o mnie, zwłaszcza na samym początku noszenia, staram się jej wtedy te ręce wyciągnąć do przodu i często się udaje ale czasami za chwile znowu je cofnie. Plecki czasem ma oparte na mnie a czasem nie, ona poprostu nie chce leżeć na mnie i podnosi główkę tzn. trzyma ją sobie sama w przestrzeni i wtedy automatycznie część pleców nie jest już oparta o mnie tylko wędruje razem z głową do przodu. Jeśli chodzi o wyciąganie rączek do zabawek to w linii prostej zrobi to za każdym razem z tym że rączki na ogół nie są proste tylko lekko przygięte w łokciach. Jak jej podajemy zabawkę z boku to czasem sięga (częściej prawą ręką) ale raczej nie idzie za tym ruch całego ciała i nie robi tego po przekątnej, ogólnie ręce w górze trzyma ale nie są one wyprostowane całkowicie, raczej zawsze przygięte, rzeczywiście jest problem z tym wysokim trzymaniem rąk i wyciąganiem ich na różne strony. Leżąc na macie dwiema rączkami bawi się tylko środkową zabawką natomiast do tych które są po bokach wyciąga rączkę tą która ma bliżej natomiast tej drugiem wogóle nie angażuje. Zabawki czasem ciągnie ale nie jakoś często i mocno. Jak leży na brzuszku to rzeczywiście nie podpiera się na prostych rękach tylko na ogół ma je tak trochę wyprostowane i wyciągnięte do przodu albo ma zgięte w łokciach. Od paru dni w pozycji na brzuchu zaczęła na chwilę podnosić pupę (tzn. tak ją wypinać trochę do góry) ale nie idzie za tym żaden nowych ruch rąk więc nie wiem co sobie wymyśliła ![]() |
Autor: | zolanna [ śr paź 23, 2013 8:41 pm ] |
Tytuł: | Re: Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje |
Pani Elu, to ja kolejna mama, która narobiła szkody swojemu Maluchowi.. i kolejna, który prosi o pomoc ![]() Przyłączam się do tego postu, bo mam baaardzo zbliżony problem do opisywanego przez Poprzedniczkę. Celinka ma 5 miesięcy i: 1. leży na brzuszku (to jej ulubiona pozycja) W tej pozycji opiera się na przedramionach, nogi ma w żabkę, czasem unosi łydki do góry. Zaczyna prostować rączki (ma je wtedy szeroko rozstawione), ale brzuch leży na podłodze i w momencie wyprostu rączek nogi nadal są w żabkę. "Głowa jest na plecach". Wyciąga ręce przed siebie po zabawkę, prawą unosi nad podłoże wyprostowaną, przy lewej opiera się na ramieniu i próbuje operować tylko przedramieniem, zdarza się jej podnieść dwie ręce naraz. W momencie podniesienie rąk nie zmienia jej się jakość szczególnie dynamika ciałka...a chyba powinna. 2. na plecach leży troszkę jak "kłoda". Nogami kopie w podłoże (lewą mniej). Rączki leżą krzyżem (albo w buzi ![]() 3. nie obraca się przez prawe ramię, ani na prawy bok. Nie podnosi nóżek do góry, nie bierze stópek do buzi. Głową operuje we wszystkie strony. 4. Główkę chowa w ramiona - "brak szyi" 5. Jak się ją odkłada to raczki szeroko, głowa schowana w ramiona - taka bidna przestraszona Żabka, pewnie Moro? Zaraz po urodzeniu byliśmy u neurologa kontrolnie (poród był bardzo szybki, jak dla mnie gwałtowny ![]() ALE przewertowałam to forum (bez podlizywania - SUPER, że PANI JEST - NIGDZIE nie znalazłam tak jasnego wypowiadania się o problemach i ich przyczynach) i wolałabym się poradzić i skonsultować, żeby już niczego nie zaniechać, nie utrudniać już bardziej Małej startu w życie. Zalecenia: - podnosić przez obrót na ręce. Dłonie kłaść na klatce piersiowej, moje przedramię ma wejść pomiędzy nóżki Małej i w obrocie Ją podnosić. Panie pewnie zna ten sposób podnoszenia, więc dla Pani mam nadzieję, że opis będzie jasny ![]() - noszenie plecami do mnie, pupa wysoko - obniżanie barków przez ucisk ich (jakby kierowanie ich do pępka) w momencie kiedy ich nie napina do góry, żeby nie spowodować odwrotnego efektu. - leżenie na moich udach w poprzek (udo na którym jest klatka piersiowa ma być wyżej) rączki mają Małej zwisać - ma np. łapać zabawkę - zachęcanie do łapania stópek, podkładanie pod pupę wałka (?) - ćwiczenie pozycji "trójpodporu " - zachęcanie do przewrotów przez lewe ramię Co Pani myśli o tych ćwiczeniach i stanie Małej? Ja bardzo chętnie umieszczę zdjęcia/filmiki z Celinką, ale będę wdzięczna za jakąkolwiek odpowiedź, z nadzieją na nią czekam ![]() P.S. Oczywiście było podnoszenie za paszki, z palcami podpierającymi głowę...leżenie na macie i moje odginanie się do tyłu w trakcie noszenia, żeby Malutkiej nie obciążyć kręgosłupa... |
Autor: | zolanna [ śr paź 23, 2013 9:22 pm ] |
Tytuł: | Re: Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje |
i jeszcze pytania: - jak wzmacniać mięśnie brzucha, o których Pani pisze - dlaczego odruchu i niektórych Dzieciaczków tak długo się utrzymują i nie wyciszają się samoistnie (Celinka ma jeszcze nie wyciszony odruch ryjkowy (szukania) czy można "jakoś" go wyciszyć? |
Autor: | zolanna [ czw paź 24, 2013 8:01 am ] |
Tytuł: | Re: Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje |
Pani Elu, przewertowałam całą Pani stronę (dlaczego ja TEGO wszystkiego nie przeczytałam wcześniej ![]() i znalazłam zdjęcia z "naszego albumu rodzinnego" oczywiście w sekcji zła pielęgnacja i jej skutki.... Celinka od urodzenia wyglądała jak tzw. "zdrowe dziecko" z podniesionymi rączkami. Teraz już bardziej umiem "przeanalizować" Celinkę i w związku z tym mam jeszcze kilka pytań: - Celinka robi mostek w swoją lewą stronę i tak przerzuca ciałko na lewo. Oprócz tego, że robi to, bo chce się przewrócić, to robi to również, jak się złości. Czy pozwolić na mostek? i obrót? - Celinka ma niewygaszony odruch ATOS - na co zwrócić uwagę przy pielęgnacji i jak wyhamować? Odruch jest bardziej w stronę prawą (chyba), bo rękę prostuje lewą, jak się patrzy w prawo. I to jej też przeszkadza w przewrocie przez prawe ramię, bo lewa rączka przy zachęcaniu bioderek prostuje się i robi się blokada. - Jak wygaszać odruch Moro? - Jak wzmocnić mięśnie brzucha? - Jak zmienić sposób chwytania zabawek? Celinka nie wyciąga rączek po zabawkę, tylko jakby łapie je przez klaśnięcie. Wyciąga je tylko na brzuchu. - Czy kłaść na brzuch, skoro na brzuszku leży źle? Czy nasza błędy pielęgnacyjne można jeszcze przepracować? Dziękuję za odpowiedzi ![]() |
Autor: | Magda1979 [ pt paź 25, 2013 7:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje |
Ja tu już zaglądać od ponad roku posluchalam wszystkich rad, vojtowcow, bobathowcow i neurologa i efekt rehabilitacja przez ponad rok..... synka tez rehabilitowalam 5 lat temu ale głownie vojta bo obroty bobathow mi nie wychodziły więc nie robiłam, masaż shantala od czasu do czasu tylko vojte sumiennie i po 3 miesiącach był koniec rehabilitacji teraz synek jest liderem grupy w przedszkolu, ma rewelacyjna pamięć, żadnych wad postawy chociaż butki memo dalej nosimy, wszystkiego chce się uczyć, angielski, tańce, planety, budowle z klocków wg instrukcji i własnej koncepcji, troszkę z emocjonalnoscia jest problem ale tego tez się uczymy natomiast córeczkę teraz prawie 15 miesięcy od razy z przerażeniem zaczęłam ćwiczyć wszystkimi metodami rehabilitanci co innego neurolog co innego a jeszcze to forum..... Efekt ponad rok rehabilitacji ale dzięki temu jestem mądrzejsza już wiem od strony bobath ze to żadne porażenie a od strony vojty ze kilka dni i są widoczne efekty..... Ja zdecydowanie polecam vojte, a dzieci stymulowane rownież wg badań lepiej się rozwijają więc pomagajcie ale bez przerażenie bo wszystko można naprawić...... |
Autor: | zolanna [ wt paź 29, 2013 8:48 pm ] |
Tytuł: | Re: Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje |
Dzięki za zainteresowanie:) Nawet nie wiesz, jak Ci zazdroszczę, że masz już to za sobą:) |
Autor: | zolanna [ wt paź 29, 2013 8:52 pm ] |
Tytuł: | Re: Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje |
ASTUS:) daj proszę znać, co u Ciebie? Jak Córa? |
Autor: | zolanna [ wt paź 29, 2013 8:55 pm ] |
Tytuł: | Re: Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje |
ASTUS:) daj proszę znać, co u Ciebie? Jak Córa? |
Autor: | Mamusiaolusia2013 [ śr lis 20, 2013 3:53 pm ] |
Tytuł: | Re: Pani Elu proszę o radę - rehabilitacja nie skutkuje |
Witam Panią Ekspert i wszystkie Mamy! Jeśli jest taka mozliwość, bardzo prosiłabym o odpowiedź na pytania Zolanny, bo mam bardzo podobne dylematy. Zależy mi najbardziej na odpowiedzi na pytanie o wyciszenie odruchu Moro. Mój Synek za 5 dni skończy 6 miesięcy i myślałam, że od odruch już mu się wyciszył, jednak dziś się pojawił znowu (I faza odruchu, w dość delikatnej postaci, jeśli mogę to tak ująć, ale jednak był). Jak mogę pomóc mu wyciszyć ten odruch? Jestem załamana, bo dużo naczytałam się o wpływie tego odruchu na rozwój dziecka:( pozdrawiam serdecznie |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |