Witam!
Mam pytanie odnośnie "mowy" dziecka
Mój synek ma 17 miesięcy i nie mówi jeszcze słów w "naszym" języku. Nie usłyszałam jeszcze Mama, Baba, Tata itp... Używa czasem da i am jak coś chcesz, a tak to głównie krzyczy i piszczy. Wskazuje palcem jak coś chce. Potrafi pokazać (jak mu się chce) papa, kosi, cacy, buzi, piątka. Jak mówię daj, a ma coś w rączce to również czasem wie o co mi chodzi. Jak coś robi i powiem NIE to również cofa rączkę. Reaguje na swoje imię. Martwię się czy to nie za mało Proszę o jakąś poradę
Czasem "mówi" w taki sposób, chociaż ostatnio to głównie piszczenie
http://www.wrzuta.pl/film/8Unslsa5lT/

Z góry dziękuję za pomoc

witaj

uśmiałam się z filmiku, bo widze, że masz żywe srebro w domu

trudno mi radzić na odległośc, mimo zaprezentowanego materiału tak naprawdę to większość logopedów kazałaby Ci czekać do 3 roku zycia, bo tak naprawdę dopiero wtedy można orzec, co jest nie tak z wymową dziecka.

a jakie głoski słyszysz w jego mowie? Możesz mi podać? Postaram się przesłać jakieś ćwiczenia, żeby go bardziej rozruszać. Dziecko w jego wieku powinno mówić już kilka dwusylabowych wyrazów- mama, baba tata (aczkolwiek nie identyfikuje słowa mama tylko z rodzicielka, może tak mówić do każdej pani ). Radzę jeszcze trochę poczekać i poćwiczyć z nim, bo z tego co piszesz, to maluch jest aktywny i potrafi wiele pokazać.

na początek skoro bawicie się łapkami to proponuję przypisać każdemu paluszkowi osobną sylabę - paluszek pierwszy -ma, drugi- mo, trzeci-mi, czwarty-me, piąty- mu i analogicznie zróbcie z "ta" czyli ta-to-ti-te-tu taka wyliczanka powtarzana codziennie będzie dobrym startem do "mama" i "tata". Poza tym najprostsza będzie zabawa w zwierzątka- krowa (muuuu), koza (meeeee). Masz w domu urwisa, więc rzucaj coś o podłogę mówiąc "bam" albo tup mówiąc "tup"- pewnie mu się spodoba. Za każdym razem przy ćwiczeniach poproś, żeby powtórzył (może to robić z różnym skutkiem, ale od czego jest matczyna cierpliwość ).

radzę też poćwiczyć samogłoski, bo to mu pewnie będzie szło szybciutko

otwieramy buzię i mówimy "o"
zwieramy buzię w mały dziubek i mówimy "u"
podnosimy ciężary - z podłogi albo jak Pudzian mówiąc "yyyy"
ziewamy mówiąc "aaaa"


możesz też mu narysować węża, położyć na nim jego paluszek i wymawiać daną głoskę np. "a"przeciągle albo "o" lub sylaby "muuuu" od początku węża do końca, przesuwając po nim paluszkiem dziecka.
Niech to będzie zabawa dla dziecka, pewnie na tej podstawie sama coś wymyślisz pod jego gust.
Generalnie maluch jeszcze ma trochę czasu- bez stresu mamo

_________________

Kochana, baaaaaaaaaaaaardzo dziękuję za odpowiedź
Na pewno zastosuję wszystkie ćwiczonka
Urwis z Kacpra jest niesamowity

Słyszę u niego głoski: a,d,e,j,t,m,i,y. Więcej nie rozpoznaje

Dodam, że jak mówię zrób lala, to tańczy :D:D

sądząc po tych głoskach, które wyławiasz, to mały stymulowany przez zabawę rozgada się na dobre- choć jak słyszę i teraz nie ma z tym problemów

miłej zabawy i daj znać, jak Wam idzie

_________________

Raz jeszcze dziękuję
Próbuje stosować te ćwiczonka, ale ten roztrzepaniec popatrzy na mnie minute i zwiewa
A napisz mi proszę co może być przyczyna, że jeszcze nie składa podstawowych sylab min. mama Czy przyczyna może leżeć w tym iż, długo nie podnosił główki, bo prawie do 3 miesiąca, potem siedział dopiero w 7mym miesiącu, raczkował w 11tym, a chodził w 14tym
Pozdrowionka

na szybko


to jest tak, że dziecko nie zacznie mówić/gaworzyć dopóki nie usiądzie (wtedy krtań zstępuje we właściwe miejsce), ale skoro mały usiadł w 7 miesiącu to jest to przecież w normie. Trudno mi powiedzieć- wiele pytań zarówno z dziedziny Pani Eli jak i mojej jest niewyjaśnionych.

ja też niestety nie wiem skąd u mojej córki obniżone napięcie (ciąża rozwiązana przez cc w 39 tygodniu, dziecko 10 punktów wszystko cacy). Tak już ma i jedyne, co mogę zrobic, to wozić ją na rehabilitację i wspomagać jej rozwój. Twój mały tak już ma, że jeszcze "mama" nie powiedział i chyab tyle w tym temacie . W zabawach cierpliwości- wszak to ma być właśnie wesoła zabawa dla dziecka, a on jest malutki, więc nic dziwnego, że się trochę nudzi Polecam ćwiczenia w wannie jeśli lubi kąpiel- każ mu zdmuchiwać pianę z rączki- raz słabo raz mocno, niech po Tobie powtarza, a w te paluszkowe zabawy to może np. jakaś rękawiczka z kolorowymi palcami/kukiełkami.

_________________

Dzięki, dzięki
Zdrówka dla małej

Ostatnio postęp
BABA króluję, JEJE, czasem LALA, ADA itp

super brawa dla Was

bardzo się cieszę, już na filmiku było widać, że Ci rośnie mały gaduła, pewnie za jakiś czas będziesz padać ze zmęczenia przez jego lawinę pytań "a dlaczego? a po co? a czemu?"

_________________

PeCeKa Dzięki za gratki
U nas dalej delikatnie do przodu, już się pojawia MAMA, PAPA, BABA itp...

super!!!

a synek rehabilitanta mojej córki, który ma 18 miesięcy dalej gada tylko "ka-ka" na wszystko

_________________

Ehh te dzieciaki Niczego nie można przewidzieć

A jak rehabilitacja Twojej córci Są rezultaty

rehabilitacja super. Lena przekręca się od 3 tygodni na brzuszek- na moje nieszczęście robi to wszędzie- leżaczek, mata, łózko, łózeczko. Przewijanie to dla mnie teraz sport ekstremalny- co to będzie jak zacznie chodzić teraz walczy szykując siędo raczkowania- dźwiga pupę i odpycha się nogami- tylko jeszcze ręce za słabe.

_________________

No to super, że córcia "idzie" z postępem do przodu Najciekawsze jeszcze przed Tobą Pozdrowionka i całuski

Podepnę się, co by nie otwierać nowego wątku
PeCeKa mam nadzieję, że i mnie wesprzesz
Mam pewną wątliwość co do mowy Pawełka.
On zaczął mówić po polsku dość późno. Od początku gadał baaaardzo dużo we własnym języku, który był bardzo zróżnicowany i ogólnie brzmiał jak jakiś język obcy z całym systemem wyrazów. Koło 2 roku życia zaczął konkretnie zajmować się nauką pojedynczych wyrazów tych nieco trudniejszych i od niedawna tworzy piękne zdania, choć daleko mu do opowiadania historii.
Ale... podstawy miał opanowane w okolicach roku. Znaczy te wszystkie mamy, taty i inne. No i teraz nagle zaczyna plątać te podstawowe wyrazy, domowników znaczy. Często wychodzi mu mata, tama, a nawet michma Wydaje mi się, że gdzieś kiedyś czytałam, że dzieciom na tym etapie potrafią się plątać dobrze znane wyrazy, bo myśl szybsza niż język. To prawda? Czy zaczynają się jakieś problemy?
I jeszcze... jeśli wyraz kończy się szeleszcząco, np. płaszcz, to Pawełek powtarza końcówę. Mówi "płaszcz...szcz". Powtarza sobie pod nosem. Dziwne trochę, prawda?

_________________

hej

dobrze czytałas- dzieciaki mogą przestawiać, zmieniać sylaby i to jest normalne, zwłaszcza na etapie nabywania mowy. Mogą się też jąkać- mówi się o tzw. jąkaniu wczesnodziecięcym i jego też się nie koryguje. mój bratanek bardzo szybko zaczął mówić, znał mnóstwo słów i był gadułą, ale...jego aparat mowy nie był w stanie nadązyć, stąd zaczęło się powtarzanie końcówek wyrazów albo robienie przerw np. ma-mamo coś ci po-powiem" . Ważne, by dziecka nie poprawiać tzn. nie mówić mu "aaa, chodziło ci o mamę/tatę/itd" może lepiej po prostu powiedzieć "tak, mama poda ci ....". chodzi o to, żeby w dziecku nie wywołać poczucia, ze coś mówi źle, bo może przestać w ogóle próbować.

a z tym powtarzaniem szeleszczących- tak sobie myślę, że może Pawełkowi po prostu się to szeleszczenie podoba? W sumie to od niedawna pewnie mówi wyrazy z takimi głoskami, więc może w tym jest klucz? On ma z tego co widzę 3 lata, więc trudno się na tym etapie doszukać problemów. Gdyby jeszcze nie mówił, owszem ale on jak piszesz mówi, kombinuje, więc jest ok

miałam kiedyś do czynienia z dzieckiem genialnym- miało 3 lata z hakiem i znało cały alfabet, czytało, umiało nawet kulfonami nakreślić literę ale...co z tego, jak jego mowa była tragiczna. Chłopczyk miał opóźniony rozwój mowy, tylko mama umiała go zrozumieć a on mówił coś w stylu "piepie dopy" co znaczyło chyba "Piotruś dzień dobry". Młody spędzał sporo czasu przed komputerem- tatuś był dumny bo dziecko umialo skopiować i wkleić dokument, znało nawet literkę "x" i co z tego?? Po kij trzylatkowi w Polsce literka "x"? Rodzice cięzko przyjęli fakt, że muszę z nim chodzić do specjalisty- chcieli sami pracowac, ale na tym etapie nie daliby rady, już nie.

pewnie się powtórzę, ale po raz kolejny napiszę, by ćwiczyć z dzieciakami język i usta, oddechy, wtedy ich mowa będzie sprawniejsza Oczywiście wszystko przez zabawę- język to ludzić, buzia to domek ludzika, wymiatanie śmieci (język za zębami albo przed, na dole i na górze), "kotek wylizuje talerzyk"- dziecko udaje że zlizuje z talerzyka zrobionego z własnych dłoni, smarowanie nutellą górnej wargi albo wałka dziąsłowego, robienie "koników" czyli kląskanie językiem; dmuchanie w pianę podzcas kąpieli albo przez słomkę na różne papierki- rzecz trudniejsza to zasysanie taką rurką małych obrazków i przenoszenie ich w ten sposób w inne miejsce na stole. Picie przez słomkę to też dobre ćwiczenie zwieracza gardłowego.

_________________

Dzięki Ci serdeczne
No właśnie, Paweł zaczął mówić późno, ale w granicach normy. Za to nie mogę narzekać na jakość jego mowy.

Ja byłam takim genialnym dzieckiem Bardzo szybko potrafiłam czytać, pisać, liczyć. Jeszcze przed pójściem do zerówki (rok wcześniej zresztą) pisałam własne opowiadania Ale dykcję za to miałam zawsze wzorową. Tylko mi się jakoś... popsuła w pewnym momencie

Dzięki jeszcze raz!
Pozdrawiam

_________________

Witam.

Mam pytanko

Moja coreczka ma 20 mies. i chcialam zapytac
czy to normlane, ze nie umie powiedziec
"cześć" tylko mowi "ciee",
tak samo "dziekuję" mowi
"uje" i "banan" to "nana".
Z tym, ze "baba" powie to dlaczego nie chce powiedziec "banan"

No i reszte slow typu"mama, tata, daj to, chcie tu, moj, moja,kici,papa,
to mowi.

_________________

Nie znam się za bardzo na mowie,ale z tego co wiem,to dziecko 2 letnie, wymawia często same końcówki.
A na zgłoski ś,ć ma czas. Napewno PeCeKa Ci to lepiej wyjaśni

_________________

Ja także mam pytanie. Czy onm może wpłynąć także na opóźnienie w rozwoju mowy? Jeśli tak czy można dziecko stymulować i od jakiego wieku dziecka ma to sens?