Dziekuje Pani Eli i wszystkim za rady. Teraz wiem że chodzik to WIELKI błąd - szkoda tylko że za późno na to wpadłam. Mam jednak jeszcze pytanie: Czy taka postawa pochylona przez stanie na palcach moze jakoś wpłynąć na wadę postawy mojego dziecka? Mam nadzieje że nie

_________________
goha27

Goha27
Owszem może.Na skótek mocnego napierania na kolana przy niższym napięciu może dochodzić do rozciągania więzadeł kolan,do przeprostów,a w następnej kolejności do tego,że kolana będą szły albo w przeprosty,albo w koślabość,Także stopy w następnej kolejności mogą iść w koślawość.
Ale wcale nie koniecznie.To nie jest tak,że napewno.Miejmy nadzieje,że nie.

A moja Hania dalej nie chodzi To znaczy dzisiaj po raz pierwszy w życiu zrobiła samodzielnie 2 kroczki od łóżeczka do naszego łóżka Stojąc samodzielnie pięknie trzyma równowagę nawet przez kilka minut, chodzi bokiem przy meblach i ścianie, chodzi przodem trzymając się mebli, no i dzisiejsze samodzielne kroczki.. Daleko jeszcze do prawdziwego samodzielnego chodzenia Bo już wszystkie spodnie na kolanach pozdzierane (na dworze lata wszędzie na czworaka)

_________________

To zależy, Arek puszczał się i chodzi między meblami tak, że odległość od nich wynosiła z 2 kroki dość długo, a puścił się i poszedł w dzień roczku i nic niezapowiadało, że tak się stanie, po prostu poszedł. Więc może być różnie, ale spokojnie jest bliżej niż dalej, najważniejsze, że robi to swoim tempem.

Mnie natomiast nadal martwi to, że Arek sam nie wstaje, mija miesiąc od kiedy chodzi i nadal robi tak, że jak się podtknie, to doraczkowuje do mebla i wstaje sam niet.

_________________

kruczek wszystko zależy od gotowości Hani do podjęcia takiego wyzwania. Mój Michał, kiedy pierwszy raz podjął to wyzwanie, przeszedł samodzielnie pół pokoju. A niektóre dzieci muszą potrenować, przekonać się, że to nic strasznego. Hania ma czas na rozbujanie się

astrid wiesz, że dzieci są ekonomiczne. Może Arek uważa, że mniej energii straci czworakując do jakiegoś mebla, niż wstając samodzielnie. Mnie się wydaje, że to nie jest powód do zmartwień. A może trzeba mu jakoś zademonstrować, że można wstawać tam, gdzie się upadło

_________________

Hanka od urodzenia wystawia naszą cierpliwość na próby Pępek odpadał jej 5 tygodni, żółtaczka schodziła miesiąc, siadła dopiero, gdy zaczęła raczkować, a teraz nie spieszy się z chodzeniem... Normalnie, jakby specjalnie Takie tere fere kuku rodzicom
Na dodatek też jest ekonomiczna, bo jak jej się gdzieś spieszy, to biegnie na czworaka, zamiast się snuć na nogach przy meblach
A co do wstawania samodzielnego. Wydaje mi się, że to jest umiejętność, którą można podpatrzeć... Hanka przez 2 tygodnie nie wiedziała, że z piaskownicy można wyjść o własnych siłach, dopóki nie przyszła mała Eliza i nie pokazała, jak to się robi. Po 5 minutach Hanka wychodziła z piaskownicy profesjonalnie

_________________

hahaha Xezbeth mogę potrenować w domu,ale jakoś się nie widzę na dworze

Arek widzi jak wstają inne dzieci staram się z nim przebywać na placu zabaw i w parkach, ale jakoś w tym temacie pozostaje nie wzruszony.
Nic pozostaje być cierpliwym.

_________________

A ja mam taki problem
Moja córeczka od okolo miesiaca staje przy meblach i chodzi przy nich przy czym dosyc czesto staje i chodzi na palcach nie jest to non stop bo zdaza sie jej postawic noge na calej stopce. To chodzenie na palcach jak juz napisalam nie jest caly czas dodam ze nie uzywamy chodzika ani nie prowadzam jej za raczki. Tesciowa doradzila mi zebym kupila jej butki na twardej podeszwie i przytrzymujace kostke. Jednak zastanawiam sie czy to nie jest za szybko gdyz Amelka nie chodzi jeszcze samodzielnie ani nie stoi samodzielnie tylko przytrzymuje sie roznych rzeczy czasami sie juz puszcza ale stoi wtedy na calych stopkach. Nie wiem czy mam juz jakos interweniowac i isc do rehabilitanta.

Odradzałabym na tym etapie jakiekolwiek buciki,jak masz dywany to niech sobie w skarpetkach chodzi a jak panele, podłogi to kup skarpetki z ABSami,albo niech sobie chodzi na boso.Co do chodzenia na palcach....
poczytaj tutaj
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=498

_________________

A ja boję się ze mojej mamie tego nie wytłumaczę.
I będzie kłótnia za kłótnią.
Dajcie mi jakiś argument do ręki żebym ją zbiła z nóg łihihi

_________________

A moja Liwka ma 8msc i od miesiaca stoi i przesuwa sie przy meblach ostatnio zaczyna sie lapać jednej rzeczy trzymać ręka drugiej i puszczać
Zastanawiałam sie nad pchaczem,mala traktuje muzyczny ocean jak pchacza i sunie nim co często gęsto niestety konczy sie upadkiem aż w koncu muzyczny ocean dostaje tylko jak sie z nia siedzi tj przy niej i trzyma ten muzyczny ocean co zrobić?>przeczekać czy kupić tego pchacza

Przeczekać, uwiązać ten ocean, cokolwiek to jest

_________________

Witajcie. Szukałam takiego tematu ponieważ potrzebuje pomocy:) Mój synek ma 1.10.br. skończy roczek i zaczyna chodzić, najbardziej lubi raczkowac i to w każdy zakamarek mieszkania:) Samodzielnie stoi kilka sekund jak czyms sie zabawi ale potem siada lub szuka pomocnej ręki Chcę kupić teraz buciki ale nie mam pojęcia jakie Tyle tego jest, że trudno wybrać. Do kostki, za kostke, jaka firma itd.
Bardzo proszę o pomoc.

_________________

Graża

Generalnie jestem absolutnym wrogiem butów na początku chodzenia.To BAAAARDZO ważny etap dle rozwoju pracy stopy-przetaczania,odbijania z palucha obciążania tej a nie innej części stopy.....But to wszystko odetnie.
Jeśli buty w przyszłości to jeśli się da POD KOSTKĘ ze sztywnym zapiętkiem i miękką podeszwą zginającą się tam gdzie zgina się stopa w podeszwie,a nie np.w połowie stopy- nie wiedzieć dlaczego-,lub sztywna podeszwa która wogóle się nie zgina.Niech chodzi przy meblach dużo i między meblami .ABSOLUTNIE NIE PROWAZAJ I NIE DAWAJ CHODZIKA.Teraz to NAJważniejszy moment nauki chodu.Może to trwać 3 miesiące ale to bez znaczenia.
MA PÓJSĆ SAM KIEDY BĘDZIE GOTOWY

Pani Elu,

nie znalazłam we wcześniejszych pytaniach ani odpowiedziach tego co mnie dręczy

Mój synek ma prawie 1,5 roku- świetnie radzi sobie z chodzeniem, bieganiem, wchodzeniem na krzesła, stoły tudzież inne meble, ale...
przy wchodzeniu po schodach, najczęściej wchodzi podnosząc do góry lewą nóżkę, z prawą ma spore problemy- podnosi ją ale już nie tak wysoko jak lewą, czy to jest tylko po prostu fizjologia czy też jedna nóżka jest słabsza od drugiej czy może mniej sprawna Ogólnie poza tym nie ma większych problemów z ruchem bądź ogólnym rozwojem (paple jak najety) w sumie to żywe srebro
Może jakieś sugestie, badanie wcześniejsze bioderek ok, dodam że nigdy nie chodził w chodziku, zaczął chodzić w wieku 12 mies, bardzo długo i chętnie raczkował, co i teraz czasem mu się zdarza, nic więcej co mogłoby pomóc nie przychodzi mi do głowy

_________________
Agnes

W zasadzie mój syn również wchodząc po schodach podnosi zawsze tą samą nogę, ale ja się jakoś tym nie martwiłam , chętnie posłucham odpowiedzi.

_________________

Paweł też tak robił. Odkąd ma dłuższe nogi, wchodzi normalnie, jak człowiek

_________________

Wtiam
Mam pytanie do pani Eli. Moja córka ma 8 miesięcy i samodzielnie staje przy rożnych przedmiotach od około 2 miesięcy. Zauważyłam ze gdy stoi jej prawa stopa jest skierowana na zewnątrz(|/) . Przeczytałam ze zaleca Pani prostowanie stopy dziecka tak aby palce były skierowane prosto(||). Moje pytanie jest następujące w jaki sposób prostować stópkę? Łapać za piętę i przesuwać resztę stopy ? czy dociskać stopę do podłoża ? Bardzo proszę o odpowiedz bo boje się ze coś zrobię nie tak a bardzo mi zależny na zdrowych stopach mojego dziecka. Dodam jeszcze ze nie używamy żadnych chodzików ani nie zakładam córce butów.Pozdrawiamy

_________________

leaga
Oj czepiasz się,czy to naprawdę ważne którą nogą zaczyna się wchodzenie po schodach-ważne,że się wchodzi i schodzi i jest się fajnym zdrowym chłopcem.A proponuję przyjrzyj się jak ty czy mąż wchodzicie.Każdy ma jakąś technikę ruchu,a jak zaczniemy analizować to frustracja murowana
Ciesz się nim i nie doszukuj się problemów gdzie ich nie ma.
a wogóle jak napisała Xezbeth jak się rozchodzi i zautomatyzuje róozne umiejętności to i tak będzie chodził po swojemu.Zobacz jak ludzie robią różne rzeczy ile ludzi tyle sposobów a wszystkie fajne i skuteczne.
A tak wogóle nie istnieją doskonali ludzie. NAPRAWDĘ

alicya

najlepiej podgarniaj od zewnątrzpod palce i ustawiaj prosto -chyba że idzie przy meblach w prawo,wtedy ma prawo tak stawiać stópkę.

Pani Elu,
dziękuję za odpowiedź- postaram się nie doszukiwac nieprawidlowości u Marcelka . Ja sama też rzeczywiście preferuję prawą nogę, zawsze przynajmniej od niej zaczynam, co do tatusia Marcelka nie mam pojęcia, jestem samotną mamą
pozdrawiam

_________________
Agnes