Widzę, że większośc dzieci mówi "tata" najpierw.
Marysia też zaczęła od tata.
Teraz ma półtora roku i mówi: :mama", "tata", "baba", "hał", "ła"- to jest odgłoś wszytskich zwiezrat oprócz krowy - "muu", psa i kota , na którego ma "cicici"
Mówi też "aja" - asia, wuwa - wujek, "si" - lampa albo ciepło. Mówi też "bata" - Beata - o mnie, Fafeł -Paweł, to o tacie, "Mynia" albo "Ma" - to w jej języku Marysia, brum to samochód. Potrafi połączyć brum i tata i wiadomo, że chgodzi o taty samochód
"am", mniam mniam" - o jedzeniu
Mówi ładnie ania. I spiewa kołysanke lalce - Aaaa ci ci ci, i od poczatku. - co znaczy a aa kotki dwa.
Mówi nie ma - np. "nie ma tata"
Mówi no i nie. "trzy trzy" o pieniadzach, "oł je", ojojoj", "ijoijo" - karetka
A i mówi "lala" a le wtedy tak strasznie jakby sepleni - fakt, że lala nauczyła się mówić dopiero kilka dni temu.
Nie mówi za to daj - tylko pokazuje
Poza tym rozumie wszytsko co do niej mówię i czasami powtarza sylaby
Dziekuje skinieniem i dzien dobry też skinieniem.
Uważam, że jak na swoj wiek to i tak ma duzy zasób słowek, bo tyle zaczęła mówić w ciągu miesiąca czy dwóch.
I jeszcze jak była nieco młodsza to mówiła tak fajnie "o Bozie" - o Boże a teraz zapomniała.
Nawet nie wiedziałam, że ona tyle mówi, dopóki tego nie napisałąm
