Cześć,
nastąpiło trochę zmian od ostatniego wpisu
.... zrezygnowałam z poradni pedagogiczno-psychologicznej....i przede wszystkim z państwowego leczenia.
Znalazłam Matiemu super logopedę która przyjeżdża do domu i wymyśla cały czas ćwiczenia które zachęcają Matiego do pracy. Nie jest to prosta sprawa bo on ma charakter upartego osła.
Najpierw zaczynaliśmy od wywoływania samogłosek , potem od wywoływania podstawowych spółgłosek, następnie przeszliśmy na Cieszyńską i Bastek. Jest to ciężka praca moja i Mateuszka, ale widać jakieś postępy. Wymawia ładnie prawie cały alfabet, powtarza sylaby, nie umiem go przekonać do łączenia sylab... mówi tylko wyrazy jednosylabowe np. ser, bam itd.
W między czasie dostałam namiar na centrum w Opolu gdzie fachowo został zbadany jego słuch, wizyta u foniatry i neurologopedy.
Wykluczono kategorycznie autyzm i zaburzenia sensoryczne ( wizyty u psychologa, neurologa, pedagoga i logopedy).
ulcio - może masz jakieś ciekawe pomysły jak nakłonić dziecko do prób łączenia prostych sylab?
ja dla innych zmartwionych mam dzieci z opóźnionym rozwojem mowy chętnie podzielę się ćwiczeniami które pomogły trochę Matiemu:
Hitem jest gra planszowa "jedziemy na wakacje". Jest to narysowana mapa na szarym papierze i Matiego jakikolwiek resorak.
Samochodzik umieszczamy na polu start. Opowiadamy dziecku, ze teraz wybiera się samochodem w podróż na wakacje nad morze. Zabawa rozpoczyna się od wyjazdu z domu. Po drodze spotykamy różne znaki, zwierzęta i pojazdy...zatrzymujemy się na numerowanych polach i wykonujemy różne zadania.
wyjeżdżając z domu mówimy "papa"
np.
1) ostry zakręt - skręcamy językiem do prawego i lewego kącika ust.
2) pies - spotykamy psa, pies szczeka na samochód "hau hau"
3) telefon - musimy zadzwonić do domu, żeby opowiedzieć, co nam się po drodze ciekawego przytrafiło (dzwonimy dryń dryń halo halo)
4) most - musimy wybudować most żeby pojechać dalej - wysuwamy język jak najdalej do przodu.
5) mucha - mucha płata nam figle i bzyczy w samochodzie - musimy z nią porozmawiać aby poleciała dalej i nas zostawiła ( bzz bzz)
6) żyrafa - już dojeżdżamy do egzotycznego kraju. Żyrafa na pasach! Uwaga..musimy ją przepuścić. Wyciągamy język daleko do nosa, to spodoba się żyrafie, która ma dłuuuuuuugą szyję.
itd itd. ( na naszej mapie mamy 13 punktów)
Inne ćwiczenia języka:
- klaskanie językiem tzw. stukanie konia na drodze
-zlizywanie z górnej i dolnej wargi
- liczenie czubkiem języka zębów górnych i dolnych
- cofanie języka do tyłu, przysysanie języka do podniebienia jakby się ssało cukierka.
- dotykanie językiem policzków. Fajne ćwiczenie to przyklejenie na krem grosika na policzek i dziecko tak ma ruszać buzią żeby pieniążek sam spadł z policzka.
Oki mały wzywa to całą masę innych ćwiczeń napiszę później
