Pani Elu, bardzo proszę o radę, moja córeczka właśnie skończyła 9 miesięcy, od jakichś 10 dni posadzona w foteliku do karmienia lub samochodowym strasznie się pręży, napina, nie wiem dokładnie jak to określić. w każdym razie chwyta się czegoś obiema rączkami (w przypadku fotelika do karmienia jest to blat), zaciska piąstki np na tym blacie lub bokach fotelika, zapiera się, prostuje też nóżki, ma przy tym dziwną skupioną minę i stęka jakby chciała się wypróżnić, ale raczej nie ma to nic wspólnego z wypróżnianiem, bo nie ma zatwardzeń, kupkę robi raz dziennie i nigdy nie wtedy kiedy się tak napina. właściwie karmienie w foteliku stało się niemożliwe, bo gdy się tak napręża nie otwiera buźki i nie chce jeść, muszę czymś odwrócić jej uwagę, żeby zaczęła jeść, ale po chwili napinanie wraca. karmię ją sadzając na moich kolanach albo w wózku, wtedy na ogoł jest w porządku, chociaż w wózku po jakimś czasie też zaczyna się tak napinać. nie mam pojęcia co to może być, dlaczego ona tak robi?? apetyt ma w normie, rozwija się też przez cały czas prawidłowo, zaczęła stawać na nóżki przy szczebalkach łóżeczka mniej więcej w tym samym czasie jak zaczęły się te "napinania". bardzo proszę o pomoc!

_________________

Pytanie co prawda nie do mnie ale zachowanie dziecka kojarzy mi się z onanizmem wczesnodzieciecym .

pozdrawiam

Niaminia dzieki za wypowiedź poszperałam w internecie i na różnych forach i faktycznie, ludzie tam opisują zachowania identyczne jak mojej córeczki i ponoć niektórzy mają to zdiagnozowane jako onanizm niemowlęcy czy dziecięcy. nie jest to niby nic groźnego, ale nie jestem pocieszona, bo z tego co wyczytałam bardzo trudno się tego pozbyć i w sumie chyba nie ma lekarsstwa poza odwracaniem uwagi dziecka, co nie zawsze skutkuje nie wyobrażam sobie jak tak dlaej będzie, bo ja nawet nakarmić jej spokojnie nie mogę...

nadal prosze też o opinię Pani Eli, może pani się z tym spotkała i ma jakąś radę?

_________________

Gosia87
Potwierdzam, jak najbardziej może to być onanizm wczesnodziecięcy.Spotykam się z tym co jakiś czas. Niestety bywa to diagnozowane jako : padaczka, mpdz, ....... Różnie. Ale również kilka razy spotkałam się z tym że dzieci trafiły do mądrego lekarza który zalecił badane moczu i wyszło zapalenie układu moczowego, grzybica, u jednej dziewczynki zapalenie w pochwie.
Więc może tak poszukaj. Bo we wszystkich tych przypadkach chodziło o silny świąd tych okolic i dzieci po prostu w ten sposób drapały się.
Po leczeniu cały onanizm dziecięcy ustępował natychmiast.
Ale bywa, że sytuacja jest bardziej skomplikowana. Dobre rezultaty daje czasem stworzenie dziecku możliwości wszechstronnej aktywności na podłodze. Czasem dzieci to robią, bo mają za mało możliwości spontanicznego ruchu. Wykombinowują sobie, że tak się mogą ruszać w miejscu, a mają z tego przyjemność. Kiedy mogą ruszać się bez skrępowania, wolą ruch niż onanizowanie się.

Pani Elu, bardzo dziękuję za odpowiedź, jeszcze zanim ją przeczytałam byłam z córeczką u pediatry. oczywiście mała pięknie zaprezentowała swoje napinanie w foteliku samochodowym. Pani doktor zbadała ją i stwierdziła, że to nic poważnego i nie należy się przejmować, ponoc niektóre dzieci tak już mają i prawdopodobnie córeczka stosuje taką metodę samouspokajania się kiedy wyczuwa taką potrzebę. nie użyła nawet terminu onanizm dziecięcy, ani tym bardziej nie sugerowała, że to coś poważniejszego. skierowań do żadnych innych lekarzy czy też na badania nie dostałyśmy, więc mam nadzieję, że wszystko ok, ale chyba jeszcze dla własnego spokoju wrócę się tak jak Pani radzi po skierowanie na badania przynajmniej moczu. wolę być spokojna w 100%

_________________