szyszek
Niestety namieszam ci w głowie, ale prosisz o radę, więc powiem co mam do powiedzenia.
Niestety z uporem maniaka upieram się, że te orzekanie asymetrii to błąd, wiem lekarze tak nazywają to asymetryczne układanie się Maluszków, ale to najnormalniejsza rzecz pod słońcem. Drugi na trzeci miesiąc to szczyt działania ATOS-u / asymetryczny toniczny odruch szyjny/. Jeśli terapeuta nie wie o istnieniu ATOS-u i nie rozumie jego dynamiki to jego działania są bezsensowne i bezcelowe. Cwiczenie ATOSu metodą Vojty uważam za absolutny błąd. Po pierwsze Vojta jest dla Maluszków bardzo stresujący, a ATOS w radości wspólnej zabawy można zintegrować w domu bawiąc się z Maluszkiema poza tym Vojta ćwiczy symetrycznie na obie strony. Maluszek musi nauczyć się doskonałej swobody w przenoszeniu aktywności z prawej strony na lewą i z powrotem i jeszcze raz, i jeszcze i jeszcze z wyraźnym zatrzymaniem w układzie ciała symetrycznym, czyli w osi nos pępek, nóżki. Ciało dziecka trzeba nosić bokiem do siebie zwinięte na fasolkę, absolutnie nie przodem do siebie w pionie. Nosząc tak bardzo często nosimy dokładnie w układzie dziecka, Maluszek musi bardzo dużo czasu spędzać aktywnie na podłodze na twardej macie, jak najmniej w fotelikach, leżaczkach, huśtawkach, bo tam leży w swoim układzie, bez żadnej aktywności. Absolutnie nie podkładamy woreczków pod buzie żeby dziecko nie walczyło z podpórkami. Aktywne wodzenie za twarzą rodzica. Koniecznie głowa swobodnie w przestrzeń, np. często po trochu leżenie na brzuchu, ale ma zaparty stać na łokciach, a nie łokcie szeroko na boki jak skrzydełka.
Piszesz,że synek nie unosi główki, to na pewno nie jest sprawa asymetrii lecz raczej sposobu pielęgnacji czyli przede wszystkim sposobu podnoszenia, noszenia i narzucania mu aktywności, która daje dzieciom o wiele za dużo odginania się a prawidłowej dynamiki nie daje w ogóle. Może także być sprawa w sposobie kładzenia na brzuchu. Dobrze by było gdybyś wkleiła chociaż zdjęcie lub filmik jak go kładziesz.
