zosiu z tego, co piszesz, to można powiedziec, że zachowanie Twojego dziecka jest typowe dla jego wieku. Mówi się o tzw. jąkaniu wczesnodziecięcym, które jest naturalnym zjawiskiem u dzieci kilkuletnich, na etapie kształtowania się mowy. Dzieci zwykle mają dużo do powiedzenia, a ich "aparat artykulacyjny" czyli język, wargi, a także oddech jeszcze tak dobrze nie współgrają, stąd zapowietrzanie, urywanie zdań, powtarzanie sylab itd.
Na razie nie rób nic- broń boże nie poprawiaj, nie każ po sobie powtarzać, bo dziecko zacznie się orientować, że coś jest nie tak i może nie mieć ochoty mówić, albo stres nasili problem. Można ew. uspokoić rozemocjonowane dziecko, ale lepiej dać mu spokój. Jeśli sprawa Cię trapi, zawsze możesz z dzieckiem zrobić ćwiczenia emisyjne- zabawa w strzelanie różnych min- mięśnie wtedy ćwicza, wywijanie językiem (udawanie, że jest się kotkiem i zlizuje z talerza, oblizywanie ust na górze i dole), dmuchanie- np. podczas kąpieli piany na ręce albo robienie baniek mydlanych, picie przez słomke. Jest tego mnóstwo.
co do mrużenia oczy- myślę, że jest to także efekt "nakręcenia" dziecka i chęci powiedzenia wszystkiego co się chce w wielkich emocjach. Jeśli Cię to niepokoi, albo się nasili, to spytaj po prostu pediatrę przy okazjonalnej wizycie.
w każdym razie chce Cię uspokoić, bo to normalne u dzieciaków
