rolusia jest ciężko z tymi słodyczami ale od czego są owoce.. muszę uważać z wagą bo mi może kręgosłup kompletnie wysiąść i tak wystarczy że leczę sie już jakieś 7 lat :/

ja myślałam nad tą szkołą co jest w centrum ... bliżej mam po prostu...

madzienka jak na razie to mam weekend z książkami bo muszę poprawić jakieś 4 sprawdziany :/ a tak cholernie mi się nie chce że szok ;(


wczoraj zmierzyłam swój brzuszek P zgadnijcie ile wyszło ??

_________________

Witajcie
Jestem w 32 tyg. ciąży i jest to moje drugie dzidzi. *ierwse rodziłam w Jaworznie, było spoko (pomijajć bóle pzrez które myślałam że umieram - no ale każda to przechodzi), ale i tak się zastanawiam nad miejscem drugiego porodu. co do szkoły rodzenia to polecam na Leopoldzie ponieważ sama tam chodziłam przed pierwszym porodem. Prowadząca Pani Maria jest naprawdę super. Dowiedziałam się dużo o pielęgnacji noworodka co mi bardzo pomogło po porodzie. Pamiętam że szkoła ta zajęła pierwsze miejsce w Polsce w rankingu prowadzonym przez miesięcznik Dziecko.

madla bardzo lubię doktora Wikarka, choć może nie mam porównania z innymi lekarzami. Jego specyficzność polega na tym, że za każdym razem muszę z niego wyciągać prawie siłą informacje czy wszystko ze mną dobrze i czy dzidzia rośnie zdrowo...Lubię to jego podejście, że wszystko jest bardzo prawidłowe i w ogóle nie może być żadnego problemu, ale jak każda z nas martwię się...No ale pewnie na zapas, a on ma już doświadczenie z takimi pacjentkami i może wie, że strategia "mówić jak najmniej" jest najlepsza:)

margola to w takim razie trzymam kciuki za twoją silną wolę w walce z pokusami słodkimi

co do ludzi to macie rację...czasem potrafią wnerwiać tak, że nie chce się na nikogo patrzeć...ja uciekłam z pracy nie z lenistwa, ale właśnie przed nerwową atmosferą fundowaną od rana do wieczora przez klientów chciałabym nie wracać do pracy już do końca ciąży )

pozdrawiam

O mam tak samo!!! Na początku jeszcze go "przyciskałam", ale ostatnio już mi głupio było i trochę odpuściłam
Ale następnym razem nie popuszczę:twisted:





Ja chciałam pracować jak najdłużej, ale po ostatnich dniach w pracy kiedy to wszyscy wiedzieli o mojej ciąży i gdy nie zgodziłam się na tygodniowy maraton po 12 godzin zaczęto mnie okropnie traktować. Wcześniej gdy wyrabiałam 1000 % normy byłam "cacy" teraz gdy jest to 100% wszyscy kopią mnie po dupie... Szczególnie jak się okazało moje "koleżaneczki"

Mam ochotę iść na L4 i się w ogóle na nich wypiąć.

Jedynie dyrektor jest miły i troszczy się o mnie.

_________________
14.04.08[*] Aniołek

narobiłyście mi mętliku w głowie ... ech możecie mi napisać coś więcej o tej szkole rodzenia na Leopoldzie ?? ile zajęć, jaka cena, kiedy następny kurs, itp?? byłabym wdzięczna :*

_________________

teraz nie wiem jak to się odbywa , ponieważ chodziłam tam trzy lata temu. wtedy zajęcia były dwa razy w tyg. we wtorki i czwartki, na każdych najpierw wykład, później ćwiczenia. Koszt chyba ok. 250 zł (ale nie jestem pewna)Można też było pożyczać płytki cd na różne tematy i sobie zgrywać w domu. z tego co wiem jest str. internetowa i musiałabyś sobie dokładnie tam poczytać lub zadzwonić

Cześć dziewczyny!
dopisuję sie do forum. Jestem z Jaworzna, termin porodu mam na koniec maja. Moim lekarzem prowadzacym jest Dr Rożnowski i nie zamieniłabym go na innego.
Mam już córcię a teraz tez podobno bedzie dziewczynka. Przy 1 ciazy było mi wszystko jedno jaka bedzie płeć a teraz chciałam wiedzieć i niczego to nie zmieniło. Dalej wierzę że bedzie dla mnie niespodzianką popatrzeć maleństwu w oczka zaaraz po porodzie i nawiązac tą nić porozumienia.
Pisałyscie o szkole rodzenia. Ja chodzę teraz do tej obok Apteki Barbary. Zajęcia sa prowadzone luźno, można pytać, a no i wazne, że mowią tym, że intuicja kobiety to bardzo ważna rzecz. Uważam, że żadna szkoła nie daje gotowej recepty na lekki poród i wspaniałe macierzynstwo. Dobra szkoła ma dawać wskazówki.
No to na tyle, bo gaduła za mnie straszna
javascript:emoticon(':D')
Very Happy

_________________

a i zapomniałam napisać, że szkoła kosztowała 250 zł. za 10 zajęć. javascript:emoticon(':D')
Very Happy

_________________

Witajcie Kochane Ziomalki usmiecham sie choc wcale do smiechu mi nie jest. Leze plackiem od kilku dni ze wzgledu na czeste skurcze. I tak od poczatku ciazy jestem na zwolnieniu, pierwsze trzy miesiace praktycznie przelezalam, a teraz znowu... na szczescie blizej juz niz dalej

_________________
*** TABELKA MARCÓWEK 2010 ***

Madzienka nie martw się będzie ok. jak widzę twoj suwaczek ma 23 tygodnie tzn, że masz półmetek za sobą. Ja tez mam skurcze i stresowałam sie przez kilka miesięcy ale lekarz mi powedział: Nie urodzi Pani przez te twardznienia. I tak sobie myśle, że wie co mówi. więc się nie martwie. Biore fenoterol, magnezu też- on hamuje skurcze bez względu na przyczynę. Do tego wapno i jakoś leci. Ta ciaża to moja 2-ga. Pierwsza tez całal na podtrzymaniu, ale z innych przyczyn. Wtedy leżałam od 8 tygodnia- masakra. Powiedziałam sobie że więcej nie bedę histeryzować. Jak prze pierwsze 3 miechy ciąża sie utrzyma przy normalnym trybie życia to dam rade i bedzie ok!! i ma być ok!!!! i Tobie tez radzę- wmów sobie, że leniem jestes i poprostu nic teraz nie bedziesz robić, bo NIE .
Teraz mam 2niecałe mi-ce do rozwiazania. A poniewaz poród 3 tyg przed terminem uwaza sie za terminowy do 7-3=4 tzn, że za 4 tyg moge rodzić!!! i teraz mam stres.
Nie pękaj czas szybko ci minie. grunt to nastaw sie na lenistwo a nie na chorowanie. Może minie ci nczęśc objawów?? Ja teoretyczznie tez mam lezeć, ale w praktyce to nie moge bo mi sie brzuch napina, cały czas o nim myśle i napedzam sie w spiralę strachu, a co bedzie jak... A sio!!! myśli głupie!!! i Tak w domu staram sie nie byc sama. w koncu u znajomych też można lezeć, no nie?! a zawsze to zmiana otoczenia, no i ubrac sie trzeba i umalować, włosy umyć... Tak wię madzienka. Okąp się zrób sie na bóstwo i sio każ się zawieźć na herbatke do kogoś, a jak nie to ja mogę do ciebie wpaść - jak oczywiście znajdziesz trohe mieksca leżącego dla mnie!!

_________________

Kochana jofko moj suwaczek ma juz 25 tygodni i dziekuje Ci za slowa otuchy. Wlasnie przed chwila zadzwonilam do swojego gina i powiedzial mi mniej wiecej to samo co Ty. Lenistwo i pelen luzik
A wiesz ja nie leze tak w rozlozonym lozku. No co Ty. Rano obowiazkowo prysznic, mycie wlosow, ubieram sie, zascielam lozko i dopiero moge sie klasc.

Dziewczyny czy nie wiecie gdzie w jaworznie mozna zamowic do domu codziennie tzn od pn do pt w miare tanie i dobre obiady? Na gotowanie tez nie mam sily wiec zostaje mi taka forma posilkow. [/b]

_________________
*** TABELKA MARCÓWEK 2010 ***

obwód brzuszka 84 cm <szok> zmierzyłam ale na wagę boje sie wejsc ... kg przybyły bo czuje po bólu kręgosłupa .. ech w środę się dowiem ile przybyło bo idę gin.

trzymajcie kciuki żeby bąbelek się nie obrócił znów i pokazał czym jest ....i ciekawe co powie na moje wyniki krwi :/


madzienka ciesz się że możesz siedzieć w domku w taką pogodę... okropnie jest :/:/

a w mega pizzy= babuni myślałaś ?? tylko nie wiem jak z dowozem.

_________________

Madzienka! Ja też slyszałam, że U Babuni=Mega Pizza dostarcza do drzwi i że podobno abonament można sobie wykupić. Jedzonko dobre mają. Ja tam czasami sie zapuszczam, chociaż teraz raczej coś tam gotuję a Babunię zostawiam sobie na pierwsze miesiące dzidzi
Byłam dziś u gina i potweirdził dziewczynę a nawet mi pokazał, więc wątpliwości nie mam. Żadnych sisiorkow... Powiedziałam dziś babciom, że w ciuchy ida w rożowe, beże i takie tam... a co raz się żyje!!
następna wizyta za 3 tygodnie i pewnie odstawię fenoterol do wtedy do terminu zostanie mi miesiąc. mam go już dość tętno mi skacze na zmianę z ciśnieniem, albo dostaję dopalacza, albo idę spać... taki lajf.
Do narazie.

_________________

Cześć Jofka
Mam termin tak samo jak Ty czyli na koniec maja. U mnie odwrotna sytuacja mam już chłopczyka i teraz zapowiada się drugi. ale nie ma to dla mnie znaczenia ważne by był zdrowy. Ja też chodzę do dr Rożnowskiego tak jak przy pierwszej ciąży. Wtedy jednak byłam bardziej zadowolona, mam wrażenie że teraz bardziej mu się śpieszy, a i tak zawsze jest opóźnienie ok. godziny. Martwi mnie jednak co innego mój synuś cały czas jest ułożony pośladkowo, a lekarz powiedział mi że jeśli się nie obróci to i tak będzie poród naturalny. Aż mnie przerażenie bierze tyle się słyszy o niebezpieczeństwach takiego porodu dla dzidziusia. Gdzie masz zamiar rodzić??

edith ja mam zamiar rodzić w jaworznie. co do Rożnowskiego to masz rację. Z kazda wizyta przekonuje się że to chyba dla niego za dużo. Ja bylam u niego wczoraj i był rozdrazniony i zmęczony. z tego co wczesniej z nim rozmawiałam choruje, był nawet w sanatorium. Wczoraj jak wychodziłam to spytałam jak się czuje a on odpowiedział, że bywało lepiej.
Facet sie chyba przepracowuje. Może byłoby lepiej ograniczyc pacjentki, coby nie wykończyl sie jak ŚP. Dr Zasłonka! Gdzie my wtedy będziemy chodzić? Komu tu jeszcze zaufac w naszym miasteczku?
Napisalaś, że termin masz tak jak ja. Ja mam na 26 maja a ty? Gdzie planujesz rodzić? i kiedy?

_________________

Z USG mam termin na 24 maja. Cały czas myślałam o Jaworznie , ale jeśli synuś się nie obróci to będę szukac miejsca gdzie zrobią mi cesarkę. Nigdy bym sobie nie darowała gdyby stało mu się coś przy porodzie naturalnym. Mam wizytę na 23 kwietnia u Rożnowskiego tyle że ma być zastępstwo i wtedy zobaczę co dalej

podobno dziecko ma czas na ulożenie sie jeszcze do 34 tygodni? U mnie teraz jest glową na dół i mam nadzieję, że tak zostanie.
A na zastępstwo przychodzi Kowalski? Byłam raz u niego i tak jakoś nie spodobał mi się.

_________________

piękna pogoda za oknem nie to co wczoraj a mnie zaczęły chwytać wątpliwości i obawy o poród i czy dam rade z maleństwem...

ech i w końcu muszę się zdecydować na szkołę rodzenia :/

_________________

Margola nie martw sie - jesteś kobietą i instynkt cie niezawiedzie!!
Szkoła rodzenia- obojętnie gdzie ale dużo pomoże. zobaczysz się z innymi matkami, pytaj o wszystko aby rozwiac swoje watpliwosci. Poród i dziecko i tak sa nie do przewidzenia, ale można zawsze się przygotować. To jak egzamin w szkole. material znasz ale pytań nie.. jak ci pojdzie to zależy od twojego nastawienia. tak więc uszy do góry i zobaczysz będzie dobrze.
Pa
i żal sie jak chcesz... po to tu jesteś

_________________

edithj i jofka123 dla Was to już naprawdę niedługi czas do finału z jednej strony zazdroszczę, a z drugiej jakiś stres mnie nachodzi jak myślę o pędzącym czasie...macie ten luksus, że już macie doświadczenie ja obiecałam sobie, że zero stresu co do porodu i potem co do macierzyństwa ale coś mnie zaczyna ściskać w mostku jak o tym myślę...

madla co do pracy to u mnie jest/było bardzo podobnie, wszystko super dopóki wyrabiałam normy i byłam w pełni dyspozycyjna. Od kiedy postanowiłam, że nie będę za wszelką cenę się poświęcać atmosfera zeszła na psy...od 21 tyg jestem na l4 Też zamierzałam pracować najdłużej jak się da, ale nie dałam rady.


Dziewczyny ostatnio bardzo dużo słyszę narzekań na jaworznicki szpital. Czy naprawdę jest tu aż tak źle? Ja w ogóle nie miałam nigdy kontaktu z żadnym szpitalem (na szczęście), więc nie mam porównania. Wiem, że moje znajome wybierają porody w Katowicach (też w jakimś szpitalu lub prywatnej klinice), ale nie mają żadnych normalnych argumentów...


margola mnie ta ładna pogoda doprowadziła do migreny...myślałam, że wczoraj głowa mi pęknie, a sposobów na zwalczenie bólu jest niewiele... także też leżałam cały dzień [/b]