dzięki za gratulacje.
Ciuszki nie giną - tzn. przynajmniej nam nie zginęły. Włściwie był tylko jeden taki moment kiedy mogło się to stać.
O ciuszki zapytają Cię jeszcze na sali porodowej, bezpośrednio po urodzeniu, więc dobrze je naszykować wcześniej (jeśli będziesz rodzić sama) lub może je zaraz po urodzeniu ktoś podać.
Dzidziuś na bloku porodowym nie jest kąpany, tylko wycierany z tej mazi porodowej i ubierany. Niestety ma to odzwierciedlenie później na ubranku, k tego powodu warto przygotować na ten moment taki zestaw którego w razie czego nie będzie Ci szkoda (nam na kaftaniku nie sprały się do końca plamy z krwi)
Jak zapewne wiesz, po porodzie zostaje się na dwugodzinnej obserwacji. Możesz zdecydować czy chcesz aby w tym czasie córeczka była z Tobą/Wami lub żeby od razu została zawieziona na oddział noworodków (a Ty w tym czasie możesz troszkę odpocząć).
My decydowaliśmy, że Antoś zostaje z nami - zajął się nim mąż, a ja i tak chwilę odpoczęłam. Później zostaliśmy zawiezieni razem na Oddział Noworodków, gdzie Antoś został zabrany do badania. To był właśnie ten jedyny moment kiedy mogły zginąć nasze ubranka. W czasie kiedy nie było go ze mną położna wykąpała synka i ubrała w szpitalne ubranko. Kiedy po badaniu do mnie wrócił, przyniosła także ciuszki w które był ubrany po porodzie i zapytała czy są nasze czy szpitalne.
Nie wiem tylko dlaczego od razu - przed zabraniem Antosia na badanie nie zapytała o ubranko, ponieważ w przypadku innych mam, które leżały ze mną na sali tak właśnie było.
Później nie było już szansy na to, żeby ubranka zginęły - Antoś był cały czas ze mną i nawet podczas badań czy wieczornej kąpieli go widziałam.
Podczas badań/kąpieli - jeśli dzidziusia trzeba rozebrać, to zaobserwowałam, że położne rozbierają maluszka a zdjęte ubranko wkładają do łóżeczka - tak, żeby nie pomylić z ubrankami innych dzieci.
Życzę powodzenia!
Gdybyś miała jeszcze jakies pytania - możesz napisać na
mrowka05052007@gazeta.pl - większe prawdopodobieństwo że nie przegapię pytania. Postaram się odpowiedzieć.