kropka 26 ja rodzilam w 2006 roku. Poród miał byc w wodzie w MAdurowiczu. Zaczęło sie pod górkę, gdy okazało sie ze porod w wodzie prowadzi tylko prof. LAudański. Oczywiście spotkanie z nim w szpitalu nie było możliwe więc umówiłam się na wizytę prywatnie. OD razu zaproponował prywatną szkołę rodzenia ( prowadzoną przez tą samąpołóżna co w MAdurowiczu) ponieważ ja chodziłam do szkołu rodzenia w MAdurowiczu, stwierdziąłm ze nie ma sensu chodzic tam i płacić kase. Prof kazał mi przyjsc na wykład o porodzie w wodzie( krótki filmik, więcej wiedziałam o porodzie z internetu) ale wykład kosztował 100zł. Oczywiście prof zaproponował żebym do końca ciąży przychodziła do niego prywatnie. Ja miałam bardzo dobrą lekarkę( w dodatku państwowo i nie chciałam zmieniać) więc poszłam do niego na 2 ostatnie wizyty przed porodem . I chyba dlatego w dniu porodu, Profesor sie rozchorował i nie przyjechał. Mogłam więc być w wodzie tylko do pełnego rozwarcia, a rodzić na łóżka. Niestety poród postepowal bardzo wolno przez 5 godzin nie miałam nawet 4 cm rozwarcia wieć do wanny wejśc nie mogłam jak rozwarcie było na 4,5 cm pozwolili mi wejsc ale wtedy zaczeły sie bóle parte a przy braku rozwarcia ból był tak silny że woda nie pomogła ( w końcu zrobili mi CC bo wypadła pępowina i mały zaczął sie dusić)
Jeszcze jedno. W MAdurowiczu wanna jest wciąż ta sama od ponad 10 lat. W innych szpitalach widzialam zdjecia to wygląa to dużo lepiej (nowoczesne wanny z hydromasażami) tu jest tylko woda.
Ale spróbuj, dowiedz się jak to teraz wygląda może sie coś zmieniło. MAm nadzieję> Daj znać jakie efekty
