Witam,
Obserwuje to forum od czasu do czasu, ale jestem tu nowa.
Jestem w ...chyba 14 tygodniu ciąży i mieszkam w Łodzi, gdzie oczywiscie nie ma prywatnej porodówki.
Rodzic musze chyba w Madurowiczu, bo mieszkam pare kroków od szpitala, ale przeraza mnie ta perspektywa...
Dotąd chodziłam powiedzmy pół-prywatnie do lekarza-tj. do NZOZu-gdzie ja prawie nic nie płace , za to jest tam ładnie, czysto i jak jestes umówiona na 16.30 to wchodzisz o 16.30, a nie czekasz w jakieś idiotycznej kolejce.
Ale zeby "oswoic się " z Madurowiczem wybralam sie tam do "państwowego "lekarza w przychodni przyszpitalnej.Kto tam chodzi -wie o czym mówię-ja takiego sprzetu jaki tam jest i takich warunków nie widziałam od jakiś przynajmniej 5 lat ( od tylu chodze do mojego NZOZU).
Takich rzeczy nawet nie widziałam u państwowego weterynarza, więc jak stamtad wóciłam, to ryczałam pól dnia i wertowałam internet na temat prywatnej porodowki.
Na ale niestety-na temat Salve to jedyna wieść:
http://www.electus.pl/market_news/show/121
Byłam w Salve i zapytałam przy okazji-owszem buduje i moze zbuduja na wiosne-ale jeszcze kwestia kontraktów z NFZem itd, czyli podejrzewam , ze nic z tego nie bedzie przynajmniej dla mnie....Bo ja rodze jakos w połowie marca.
I szlag mnie trafia, bo jak donosza w poprzednim numerze M jak Mama , mozna urodzic prywatnie i pomijając chore ceny warszawskiego Centrum Damiana, to nie sa tak wysokie koszta. Gdzies w necie było o jakims prywatnym szpitalu i CC kosztowało 3500 a poród naturalny 2500.
Zwazywszy, ze jesli wybralabym sie np. do pana prdynatora tylko w ostatnim trymestrze-oceniam to na 10 wizyt po ok 200 zł=2000 + zeby pan ordynator ułatwił np. CC i nie rzucil nas na totalna pastwe losu-pewnie 2 tyle trzeba mu dac pod stołem-do podzialu z polozna i anastezjologiem....To daje 4000 bez rachunku, czyli drozej jak oficjalnie w w/w szpitalu-chyba chodziło o ta porodówke z Katowic.
Ja jestem załamana. Znam co prawda sliczna klinike w Łodzi, nowiusieńką, całodobową , z dobrym nowym sprzętem i dobrymi oddanymi lekarzami, ale to jest gabinet mojego weterynarza...