Witajcie dziewczyny,
szukałam podobnego tematu na forum, ale nie znalazłam, więc postanowiłam założyć nowy. Jeżeli powieliłam wątem - przepraszam.
Mój problem, a w zasadzie problem mojego Męża polega na tym, że pod oczami ma okropne worki pod oczami i nie jest ważne to, czy śpi dużo, czy mało - one poprostu są i gdzieś około południa blakną, ale nie znikają całkowicie. Moje pytanie w tym momencie dotyczy sposobów radzenia sobie z takową "dolegliwością", czy macie jakieś sprawdzone sposoby, niekoniecznie muszą być one domowe, mogą również być u kosmetyczki swego rodzaju specjalostyczne zabiegi o kórych ja nie mam pojęcia, czy chociażby kremy...
.... dlatego Was pytam, bo może któraś z Was borykała się bądź boryka z takim problemem i wie jak sobie radzić.
Bardzo proszę o radę
.... i z góry dziękuję.
ogólnie w aptece zapytaj, jest też żel ze świetlika floslek czyba firma i tez nie drogi i dawał efekty do puki go stosowałam..możecie najpierw tego spróbowac a jak nie bedzie efektów to moze jakiś zabieg czy coś, albo geny niestety..moja chrzestna odkąd pamietam ma ciemnobrazowe wory i cienie pod oczami 
ale czytałam ostatnio o takich specjalistycznych zabiegach zmniejszających obrzęki wokół oczu bo podobno poprawia to krwioobieg więc może i na te problemy coś uda się zaradzić. Sama w planach mam tygodniowy bądź weekendowy pobyt w spa więc pewnie skorzystam z niego to napiszę co i jak
jak widzę się bez makijażu to normalnie jak panda wyglądam przez te cienie 
Mam taki samy problem