Witam Koleżanki,jestem w 37tc i od samego początku używam Musteli,ale jestem już zmęczona tym kosmetykiem.Chodzi o to,że bardzo długo się wchłania,u mnie około godziny-tyle muszę chodzić z odkrytym brzuszkiem,a dodatkowo bardzo jest lepka! Dlatego używam ten krem tylko wieczorkiem po prysznicu.Jednak koszulka, w której śpię przykleja się do brzucha i wiele razy w nocy po prostu ją odklejam, a dodam,że jednorazowo nie nakładam tego kremu dużo,raczej średnio,powiedzmy - taki kleks wielkości małego orzecha włoskiego.Znam wiele mleczek i balsamów do ciała,bo używam ich systematycznie od 10 lat(!),a wszystko zaczęło się od przeprowadzki do Poznania,w którym to mieście jest kiepskiej jakości woda,bardzo twarda i zawiera dużo wapnia,więc jak pierwszej nocy po przeprowadzce wykąpałam się to momentalnie całe ciało strasznie zaczęło mnie swędzieć,byłam zaskoczona,bo w moim rodzinnym mieście w Beskidach jest po prostu miękka i kryształowo czysta woda...No i od tamtej pory co wieczór nakładam balsam,nakładam bo lubię,ale też muszę nałożyć,bo w przeciwnym razie drapię się niemiłosiernie (ale wysypki nie mam).Doszło do tego,że jak się nie natrę niczym po kąpieli,to nie zasnę - całe ciało bardzo mnie swędzi. I tak zimą używam tłuste mleczka,a latem lżejsze.Mleczko Nivea granatowa butelka z olejkiem migdałowym polecam szczególnie zimą, jest ono tłuste i należy poczekać, aż się wchłonie,ale ma bardzo bogatą konsystencję,spokojnie zapobiega rozstępom,jest świetne! Kremy z fioletowej serii z Avonu,szczególnie krem do biustu i 2w1 na rozstępy i cellulitis - rewelacja!
Krem SOS dla suchej skóry Nivea w tubie też jest świetny,lekki i szybko się wchłania. Mleczko do ciała od L`Oreal z kolagenem albo Nivea z koenzymem Q10 - jak najbardziej warto kupić, działanie uelastyczniające i napinające skórę, bogate mleczko od Garniera dla suchej skóry z Hydro-Urea 5% - nowy produkt, gęsty i kremowy,fajny,ale leciusieńko się klei tak do godziny po nałożeniu. Natomiast nie spodobało mi się mleczko z Avonu z linii Avon Care również SOS dla suchej skóry z olejkiem ryżowym - po aplikacji skóra pozostaje lepka i lepiej na dzień nie stosować. Mleczka Neutrogena też są warte grzechu,polecam. Fajny jest też krem do biustu z firmy Dax Cosmetics i krem na cellulitis tej samej firmy, ale krem antycellulit wyraźnie chłodzi i pachnie kamforą i czuć mrowienie w natartych miejscach,ale to znaczy,że kosmetyk działa natychmiast po zastosowaniu. Te 2 ostatnie kosmetyki niedrogie, bo po ok.10-12PLN,ale moje uda zrobiły się naprawdę gładsze po użyciu 4-ech tubek. Przy czym krem do biustu miałam taki na podniesienie i uwypuklenie biustu, a nie ten drugi wariant na rozstępy. To tak pokrótce, bo pisać n/t temat mogłabym bez końca. Naturalnie wszystkie te kosmetyki znam z okresu na długo przed ciążą, bo teraz to tylko Mustela i Ziajka - krem zapobiegający rozstępom.Mustela na noc, a Ziajka na dzień. Oliwek w żelu jakoś nie stosuję,chyba tylko raz miałam,ale to bardzo dawno.A efekt? Zobaczymy tak naprawdę po ciąży,teraz skóra jest napięta...Przytyłam ok.13kg, termin mam na 13 marca. Generalnie nie używam marki Dove w balsamach do ciała, jak dla mnie zbyt intensywny,mydlany zapach te kosmetyki mają,z wyjątkiem tego zielonego mleczka z ogórkiem i herbatą - błyskawicznie się wchłania, ale ma specyficzny (przyjemny) zapach, który jednak szybko wyparowuje.
A do zwykłego nawilżania ramion czy pleców,albo łydek używam teraz balsamu Nivea Happy Time z ekstraktem z bambusa i proteinami mleka, o delikatnym zapachu pomarańczy - świetny kosmetyk i wchłania się prędziutko, polecam! A moje piersi zaraz na początku ciąży powiększyły się z rozmiaru B na C,ale już teraz czuję,że miseczka C jest chyba za mała,w dodatku brodawki mam małe (nie wklęsłe,ale małe,tak na 0,5cm) i obawiam się,czy zdołam wykarmić Dzieciątko...Po porodzie napiszę jak u mnie wygląda sprawa z rozstępami, dodam,że mam z okresu dojrzewania,ale już prawie niewidoczne,w sensie płytkie i delikatne perłowe kreseczki,ALE z tyłu pod kolanami mam po 2,po 3 rozstępy,które są jak rowki,bo mają delikatne wgłębienia i nie wygląda to dobrze...Zawsze byłam wygimnastykowana, bo od zawsze intensywnie ćwiczyłam balet, no,ale teraz jest czas na Baby.Pozdrawiam wszystkie Mamy!
|