Ciąża, objawy ciąży, macierzyństwo, dzieci http://www.forum.e-mama.pl/ |
|
BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?f=32&t=58612 |
Strona 1 z 5 |
Autor: | kasia55 [ wt lut 05, 2013 6:48 pm ] |
Tytuł: | BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Czy są tu dziewczyny, które we wrześniu 2013r. miały na świecie przywitać swoje małe dzieciaczki, ale los pokrzyżował ich plany?? Musze gdzieś się "wygadać", a wiem, że Wy mnie zrozumiecie, ponieważ przeżywacie to samo. No więc tak... 19 stycznia, zrobiłam test zobaczyłam 2 cudowne wymarzone, wyczekane kreseczki, czym prędzej chciałam, żeby "Nasz cud" potwierdził lekarz. W poniedziałek 21 stycznia (w dzień babci) za raz po pracy pobiegłam do lekarza, ponieważ wyprosiłam, żeby mnie przyjął -on potwierdził tą cudowną wiadomość. Dostaliśmy zdjęcie usg, na którym było widać pęcherzyk z tarczką zarodkową, od razu dostałam skierowanie na badania krwi oraz moczu, no i lekarz kazał przyjść za 3-4 tyg. To był najszczęśliwszy dzień w naszym życiu, o dziecko staraliśmy się od 2 lat. Było ciężko, ponieważ choruje na Hashimoto. No i gdy już zaczęłam tracić nadzieje stało się, pomyślałam w końcu będę mamą, a mój mąż cudownym tatą. Nie minął nawet tydzień od wizyty, gdy w niedziele rano (27.01.2013) zaczęło się plamienie. Na początku była to tylko brunatna wydzielina, nie było jej dużo, ale już się zestresowałam, próbowałam się dodzwonić do swojego lekarza, ale w niedziele nie odbierał. Postanowiłam, że poczekam, aż mąż wróci z pracy i od razu pojedziemy do szpitala. Położyłam się i leżałam, po 2 godz. wstałam do toalety, wtedy na bieliźnie zobaczyłam już żywą krew. Od razu udałam się do szpitala, nie czekając już na męża. Po całej biurokracji lekarz w końcu mnie zbadał, zrobił też usg i wtedy SERDUSZKO U MOJEJ DZIDZI JUŻ BIŁO ! Lekarz powiedział, że nie widzi żadnego krwiaka, z dzieckiem też na chwile obecną było w porządku, więc powiedział, że zostawi mnie w szpitalu, ponieważ o każde życie należy walczyć. Po zobaczeniu serduszka, wstąpiła we mnie jakaś taka nowa nadzieja. Od razu podano mi kroplówkę z magnezem i luteinę. Leżałam i czekałam na kolejny cud. Jednak każde wyjście do toalety to był ogromny stres, za każdym razem leciało dużo krwi, również skrzepy. We wtorek nie miałam już nadzieji na to, że z ciążą jest ok. Jednak lekarze kazali czekać, w środę wyprosiłam panią doktor o usg, aby sprawdzić czy moje maleństwo jeszcze żyje. Zgodziła się. Nie było dzieciątka ;( Zostały tylko reszki pęcherzyka. W czwartek przeprowadzono łyżeczkowanie i puszczono do domu. Nie umiem się ogarnąć...Dlaczego musiało się tak skończyć, po tym gdy na usg widziałam już bijące serce mojego dziecka ;( Dziewczyny jak Wy sobie z tym radzicie?? Dla mnie to najgorsze co mogło mnie spotkać-stracić dziecko o które tak długo się staraliśmy...A jeśli na następne znowu przyjdzie mi tyle czekać i też się tak skończy?? Tyle pytań chodzi mi po głowie... Przepraszam za tak długi i chaotyczny tekst. |
Autor: | kasia55 [ śr lut 06, 2013 12:35 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Czemu tutaj tak cicho ?? ![]() |
Autor: | gocha22 [ śr lut 06, 2013 10:47 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
kasia ja rowzniez stracilam moja fasolke i rowniez mialam byc wrzesniowka... tylko, ze ja nie potrafie na forum pisac o swoich odczuciach, o tym co mysle... jest mi zle i codziennie placze, jak nikt nie widzi... wiem, co czujesz, choc ja serduszka jeszcze nie widzialam... i nie rozumiem absolutnie co sie stalo, bo 3 ciaze donosilam bez ZADNYCH problemow ![]() czy to mialo byc Wasze pierwsze dziecko? widzisz, ja mam juz trojke i musze chodzic usmiechnieta, mam dla kogo zyc i tak sobie tlumacze... mniej tez czasu na rozmyslanie... rozmyslam wieczorem, bo w dzien naprawde ani chwili spokoju (nawet jednej spokojnej sekundy)... nie bede umiala Cie pocieszyc... ale wierze, ze juz niedlugo dolaczysz na dlugo dlugo, jako ciezarna, a pozniej swiezo upieczona mama... sciskam mocno... ![]() |
Autor: | kasia55 [ czw lut 07, 2013 1:10 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Tak , to nasze pierwsze dziecko. Dręczy mnie myśl, że teraz na kolejną ciąże znowu będziemy musieli czekać 2 lata. A co jeśli skończy się tak samo ? ;( Gdy jeszcze byłam w ciąży daliśmy mu "robocze" imię Jaś. I tak zostało, że to nasz malutki Aniołek Jaś... |
Autor: | ola88 [ czw lut 07, 2013 7:50 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Współczuję bardzo ![]() ![]() ![]() Ale musimy wierzyć, musimy że i nam się uda ![]() |
Autor: | kasia55 [ pt lut 08, 2013 10:34 am ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Może gdyby nie Hashimoto było by inaczej... Również Wam życze kolejnej ciąży donoszonej do końca i zdrowego maluszka ![]() |
Autor: | madziarek55 [ pt lut 08, 2013 10:44 am ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
kasia55 - przykro mi [*] Mi powiedzieli, ze po pierwszej @ mozna sie starac. |
Autor: | justichojnice83 [ pt lut 08, 2013 6:52 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Ja swoje dzieciątko straciłam w grudniu i nie jestem najlepsza osoba do pocieszania, była to moja druga ciąża, mam synka 5cioletniego. Nie potrafię się pozbierać, miałam urodzić w czerwcu lub lipcu, serduszko przestało bić...Czuję się taka gorsza od innych kobiet, wybrakowana, znam osoby w moim wieku, które palą i mają 3 zdrowych dzieci bez żadnych przejść. Staram się dbać o siebie, często robię badania, bo mam hashimoto, a mimo to nie obroniłam mojej kruszynki. Co do zachodzenia w ciąże to ginekolog kazał odczekać 6 miesięcy( szyjka może nie wytrzymać, bo przy zabiegu się ja rozwiera, nie robi tego samoistnie i kolejną ciąże tez można stracić), bo miałam łyżeczkowanie, a słyszałam opinie, że po samoistnym poronieniu najlepiej 3 miesiące, chociaż po 1@ też już wraca płodność. Bałabym się próbować, nie czekając na @, zwłaszcza, że po zabiegu czekałam ponad 7 tygodni, żeby przyszła. W tej chwili mam zakaz zachodzenia w ciąże od endokrynologa, wolę nie ryzykować, nie chciałabym powtórki.... Pierwsza ciąża była ,,normalna", teraz ta z hashimoto już nie, mimo braku @ dopiero 2tygodnie po spodziewanej @ i kilku testach, z których dopiero 6 wyszedł pozytywny, objawów ciążowych było mniej niż za 1 razem. |
Autor: | gocha22 [ pt lut 08, 2013 10:51 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
kasia pewnie, co lekarz to inna opinia... zreszta madziarek sama napisala, ze jej lekarz powiedzial, ze mozna po pierwszej @... i nie mozesz miec zlych mysli... dopoki dziecko zyje w Tobie, to odczuwa kazda Twoja obawe i smutek... |
Autor: | ewe24 [ czw lut 14, 2013 2:19 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Ja również straciłam swoje dzieciątko w styczniu. Miało się urodzić właśnie we wrześniu ;( Wciąż nie mogę się pogodzić z tym co się stało. Moja lekarka też mówiła że starać możemy się już po pierwszej @ i właśnie taki mamy zamiar. Akurat jestem w trakcie @ a zaraz potem rozpoczynamy starania. Bardzo pragniemy dziecka. |
Autor: | martap81 [ czw lut 14, 2013 9:20 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
ja też po stracie styczniowej i potem lutowej... miałam być wrzesniówką ..nie odczekałam nic po poronieniu i kolejny test w lutym na plus i ciąza biochemiczna........ mam dwie córki dla nich żyję załadowalam sie praca po nos...staram się nie myślec żeby nie wyć...... w lipcu mamy badania genetyczne ale czy one dadzą odpowiedź? Opowowiedzcie mi o tej chorobie hasimoto(?) ja ona sie objawia i jak sie ją diagnozuje? |
Autor: | kasia55 [ pt lut 15, 2013 12:55 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
martap81 o Hashimoto sporo piszą tutaj <link> Dla mnie np.ta choroba nie jest jakoś szczególnie odczuwalna. Jedynie to przed podjęciem leczenia, byłam cały czas senna, miałam problemy z koncentracją i to wszystko. Najgorsze w tej chorobie jest właśnie to jak wielki wpływ ma ona na płodność kobiety, a później na utrzymaniu ciąży. My staraliśmy się 2 lata o dziecko,zanim udało się zobaczyć dwie kreski. 3 lata temu nie staraliśmy się regularnie, ale w ciąże też nie zaszłam. ewe24 ja też nie moge się ciągle z tym pogodzić ![]() ![]() edytowano/fifolek13 |
Autor: | martap81 [ pt lut 15, 2013 7:26 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
robiłam tsh i mam 0,89 więc ok a moze zrobić jeszcze te przeciwciała??? |
Autor: | kasia55 [ pt lut 15, 2013 8:37 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Wydaje mi się, że nie zaszkodzi zrobić przeciwciała. Będziesz przynajmniej pewniejsza, że wszystko jest w porządku. Ja 31 grudnia miałam tsh 0,24, a 29 stycznia już 4,72. To duży skok jak na jeden miesiąc, dlatego wydaje mi się, że w tarczycy lezy przyczyna mojego poronienia. |
Autor: | martap81 [ pt lut 15, 2013 10:20 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
ja miałam robione 2 lata temu było ok 2 ale teraz niby norma choć czytałam ze dziewczyny miały tsh ok a przeciwciała wyszły dramat więc moze zrobię bo 2 straty w 2 m-ce to przeginka.... choć już przywykłam ze test na plus to u mnie nic nie znaczy :/ |
Autor: | kasia55 [ wt lut 26, 2013 8:25 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Dzisiaj dostałam wynik z badania histopatologicznego. Wynik brzmi: Deciduitis phlegmonosa et necroticans. Villi placentarii absunt. Czy ktoś może wie co to oznacza?? Jak Wy się czujecie dziewczyny?? |
Autor: | jmijeczka [ wt lut 26, 2013 8:53 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Ropne zapalenie doczesnej (błony sluzowej macicy). Kosmki łozyska nieobecne. Ale moge sie mylic wiec niech ktos mnie poprawi jak cos.. |
Autor: | kasia55 [ wt lut 26, 2013 9:12 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
a z czego to się bierze? co to dokładnie oznacza? Czy mogę temu zapobiec następnym razem? |
Autor: | jmijeczka [ śr lut 27, 2013 8:28 am ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
A do lekarza idziesz z wynikiem? |
Autor: | kasia55 [ pt mar 01, 2013 7:12 pm ] |
Tytuł: | Re: BYŁE WRZEŚNIÓWECZKI 2013 ... [*] |
Tak idę po 15 marca. |
Strona 1 z 5 | Strefa czasowa UTC [letni] |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |