Ciąża, objawy ciąży, macierzyństwo, dzieci
http://www.forum.e-mama.pl/

Mamy prawo pochowac nasze Aniołki..
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?f=32&t=20938
Strona 1 z 1

Autor:  alisly [ czw paź 18, 2007 9:51 am ]
Tytuł:  Mamy prawo pochowac nasze Aniołki..

Kochani,
czy któraś z Was wiedziała o tym że mamy prawo pochować nasze nienarodzone, poronione dzieici? Ja straciłam dwoje i jestem wstrząśnieta i oburzona tym, że nikt nie zapytał mnie czy chcę zabrać i pochować swoje Maleństwa czy chcę by trafiły do zbiorowej mogiły :!: :( Przeglądając artykuły w internecie trafiłam na bardzo mądrą stronę oto ona
http://www.poronienie.pl/prawo_hist8.html
http://www.dlaczego.org.pl/prawo.htm
Nie mogę się z tym pogodzić że mam prawo pochować moje dzieci godnie,że mogłam mieć miejsce, gdzie pójśc zapalić świeczkę, połozyc kwiatki i odebrano mi to....
w tej sprawie porusze niebo i ziemię, zjednoczmy sie, krzyk nas wielu zdziała więcej niz tylko moj jeden.

Autor:  sylcia [ czw paź 18, 2007 9:54 am ]
Tytuł:  Re: Mamy prawo pochowac nasze Aniołki..

alisly pisze:
Kochani,
czy któraś z Was wiedziała o tym że mamy prawo pochować nasze nienarodzone, poronione dzieici? Ja straciłam dwoje i jestem wstrząśnieta i oburzona tym, że nikt nie zapytał mnie czy chcę zabrać i pochować swoje Maleństwa czy chcę by trafiły do zbiorowej mogiły :!: :( Przeglądając artykuły w internecie trafiłam na bardzo mądrą stronę oto ona
http://www.poronienie.pl/prawo_hist8.html
http://www.dlaczego.org.pl/prawo.htm
Nie mogę się z tym pogodzić że mam prawo pochować moje dzieci godnie,że mogłam mieć miejsce, gdzie pójśc zapalić świeczkę, połozyc kwiatki i odebrano mi to....
w tej sprawie porusze niebo i ziemię, zjednoczmy sie, krzyk nas wielu zdziała więcej niz tylko moj jeden.


Alisly wiem że jesteś wstrząśnięta. A w którym tygodniu straciłaś swoje maleństwa?? I zapraszam na wątek poroniłam. Może znajdziesz wśród nas ukojenie na Twój ból.

Autor:  alisly [ czw paź 18, 2007 9:57 am ]
Tytuł: 

pierwszą ciąże w 7 tc a druga strata w 12 :(

Autor:  sylcia [ czw paź 18, 2007 10:03 am ]
Tytuł: 

Alisly to podobnie jak ja bo utraciłam swoje kruszynki pod koniec 6 i pod koniec 11 tyg ciąży. Dla nas okrutne jest to że dzieci które umierają w pierwszym trymestrze to nie jest powód do lamentów i pochówków. Wiele ludzi nas nie rozumie bo nie wie że dla nas to największa tragedia na świecie. Musisz być silna. Wielu rzeczy nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. Ja też chciałabym mieć takie miejsce na który mogłabym zanieść kwiatki i zapalić świeczkę, ale nikt mi nie powiedział że mogłabym tak zrobić.
Pamiętaj jednak że Twoje aniołki na zawsze pozostaną w Twoim sercu i zawsze będą przy Tobie i miłości i pamięci o Nich nikt Ci nie odbierze.

Autor:  beatka2221 [ czw paź 18, 2007 10:24 am ]
Tytuł: 

zapraszam na watek poroniłam tam mozesz sie wyzalic i ukoic swój zal po stracie :cry:

Autor:  alisly [ czw paź 18, 2007 10:27 am ]
Tytuł: 

bardzo Ci dziękuję i współczuję straty. Wiem,że muszę byc silna mam syna, który juz duzo widzi i wie, kiedy jestem smutna, mam tez cudownego męża, który mimo że sam cierpi bardzo mnie wspiera. Wierzę tez w to, że nastepnym razem nam się uda. Własnie napisałam do Sióstr Dominikanek, bo znalazłam post o pasku św.Dominika. Ale wiesz co mnie najbardziej boli, przedmiotowe traktowanie naszych dzieci, co z tego że umarłych? ale naszych i to my mamy prawo decydowac co ma z Nimi być, to nasz krew i nasze ciała. A wydziera nam sie to bezprawnie.

Autor:  beatka2221 [ czw paź 18, 2007 10:29 am ]
Tytuł: 

trzeba o to walczyc bo jest ustawa która pozwala na pochowanie dzieci od poczecia w szpiatlu musza na prosbe wydac akt zgonu nie wazne w którym miesiacu sie poroniło

Autor:  sylcia [ czw paź 18, 2007 10:32 am ]
Tytuł: 

alisly pisze:
bardzo Ci dziękuję i współczuję straty. Wiem,że muszę byc silna mam syna, który juz duzo widzi i wie, kiedy jestem smutna, mam tez cudownego męża, który mimo że sam cierpi bardzo mnie wspiera. Wierzę tez w to, że nastepnym razem nam się uda. Własnie napisałam do Sióstr Dominikanek, bo znalazłam post o pasku św.Dominika. Ale wiesz co mnie najbardziej boli, przedmiotowe traktowanie naszych dzieci, co z tego że umarłych? ale naszych i to my mamy prawo decydowac co ma z Nimi być, to nasz krew i nasze ciała. A wydziera nam sie to bezprawnie.


No widzisz kochana ile Ty masz powodów żeby być szczęśliwą :D . Wspaniały synuś, świetny mąż. Masz same racje w tym co piszesz ale życie i prawo jest okrutne i nie zawsze idzie z górki. Wejdz na wątek poroniłam. Tam znajdziesz dziewczyny które straciły swoje dzidzie. Są już z nami te które szczęśliwie zafasolkowały a ostatnio jedna z nas urodziła cudnego synka (TO O TOBIE MACIUŚ). Także sama widzisz że trzeba mieć wiarę że się uda i Twój syne będzie miał rodzeństwo

Autor:  alisly [ czw paź 18, 2007 10:36 am ]
Tytuł: 

Tak, masz rację ,ale kobiety nie są tego świadome a w szpitalach panuje cisza na ten temat. O tym się nie mówi io tym sie nie pisze. Ja jestem teraz mądrzejsza, ale dwoje moich dzieci jest nie wiadomo gdzie, bo w te zbiorowe mogiły to ja nie wierze, bo gdyby były to w szpitalu byłaby informacja gdzie jest i sadze że niejeden rodzic by tam pojechał.
Ile jeszcze rodziców bedzie cierpiało jak my? Ze swojego doświadczenia wiem, że dziennie jeden szpitl wykonuje ok 5-10 zabiegów łyżeczkowania poronionych ciąż. Jest to przykre, ale jak powiedziała moja lekarka, ciąza staje się nie fizjologią a patologią.

Autor:  sylcia [ czw paź 18, 2007 10:38 am ]
Tytuł: 

alisly pisze:
Tak, masz rację ,ale kobiety nie są tego świadome a w szpitalach panuje cisza na ten temat. O tym się nie mówi io tym sie nie pisze. Ja jestem teraz mądrzejsza, ale dwoje moich dzieci jest nie wiadomo gdzie, bo w te zbiorowe mogiły to ja nie wierze, bo gdyby były to w szpitalu byłaby informacja gdzie jest i sadze że niejeden rodzic by tam pojechał.
Ile jeszcze rodziców bedzie cierpiało jak my? Ze swojego doświadczenia wiem, że dziennie jeden szpitl wykonuje ok 5-10 zabiegów łyżeczkowania poronionych ciąż. Jest to przykre, ale jak powiedziała moja lekarka, ciąza staje się nie fizjologią a patologią.


Smutne to wszystko :( . Oby nam się więcej nie przytrafiło.

Autor:  kasiula 79 [ czw paź 18, 2007 11:58 am ]
Tytuł: 

ja też o tym, że można domagać się oddania Maleństwa po poronieniu i wydania aktu urodzenia martwego dziecka dowiedziałam sie dopiero po wszytskim na stronach "poronienie.pl"
Ta zmowa milczenia jest okrutna, niestety mam wrażenie że w wielu szpitalach nadal nawet nie wiedzą o tym że w styczniu weszło rozporządzenie o możliwości pochowania dziecka w każdym tygodniu urodzenia
przytulam Cię mocno wejdź na wątęk o którym pisze Sylcia tam jest nas wiele , zawsze Cię wysłuchamy

Autor:  dOMINIKA79 [ pt paź 19, 2007 3:17 pm ]
Tytuł: 

ja miałam to "szczęście" że o możliwości wydania ciałak ai zaświadczenia o martwym urodzeniu bez wzgledu na tydzien ciązy dowiedziałam się kilka dni przed zabiegiem i mi sie udało..
Wiem, że róznie to przeżywamy... są wśród nas takie które nie potrzebują tego.. ale mi ulżyło w momencie kiedy miałam namacalny dowód istnienia Dawida i Szymona... codziennie ma go w ręku.. codziennie czytam od początku do końca.. i te z nas które mają potrzebew posiadania takiego dokumentu, posiadania tez miejsca gdzie można zapalić znicz... powinny mieć taką możliwość..

Autor:  kasiula 79 [ pt paź 19, 2007 6:09 pm ]
Tytuł: 

dlatego właśnie dobrze że są te fory i że dziewczy mogą się dowiedzieć o prawach jaki im przysługują bo przecież każda z nas sama powinna zdecydować co jest dla niej lepsze i czy chce mieć taką pamiątkę jak akt urodzenia swojego Maleństwa i miejsce gdzie można zapalić świczuszkę
Trzeba o to walczyć i mówić o tym zeby inni też wiedzieli

Autor:  mysia775 [ pt paź 19, 2007 6:43 pm ]
Tytuł: 

Wczoraj trafiłam na ten wątek.
Gdy moje malęństwo odeszło,jeszcze przed urodzeniem jej w szpitalu , wiedziałam żę chce ja pochować , ale tak się nie stało . Teraz już wiem ,że albo lekarz nie wiedział ,że moge ją zabrać ,albo poprostu świadomie mnie okłamał , aby nie robić sobie roboty z papierkami. I teraz wiem ,że na decyzje co zrobie z moim maleństwem miałam dwa dni, a oni zaraz po zabiegu ,ledwo przytomnej dali do podpisania ,że dziecko bedzie pochowane w zbiorowej mogile. Nie mam nawet jej aktu.

Autor:  alisly [ pt paź 19, 2007 7:50 pm ]
Tytuł: 

Ja nic nie podpisywałam, zawsze czytam co mi daja do podpisania :( mysle że Oni nie mowia o tym żeby po pierwsze nie mieć tyle roboty papierkowej, a po drugie mieszać w statystyce.

Autor:  lili777 [ pn lis 05, 2007 6:45 am ]
Tytuł: 

mnie też nikt nie spytał, ale tu jest w ogóle znieczulica. żałuję, że ją zawiozłam do szpitala, teraz żałuję. wiem, ze w 8 tyg niewiele jej tam było, ale myśl, że ją spuścili w zlewie też nie jest pocieszająca. zdążyłam się z nią pożegnać, tyle mojego - mam nadziję, że ona nie ma żalu, ale po tym, jak lekarka rozcięła pęcherz, od razu się jej pozbyła, a mnie przy tym nie było... ale mogłam jej powiedzieć...

ale i tak zawsze można postawić świeczkę przy zdjęciu. choćby to było zdjęcie usg. ja tak zrobiłam. wczoraj, o 19.30, równo 24 godziny po.

Autor:  ivoneczka [ pn lis 05, 2007 1:22 pm ]
Tytuł: 

Ja straciłam maleństwo w 17 tyg, ale mi 2 godz po zabiegu pielęgniarka poddała do podpiosania akt, gdzie był wybór: ciałospalenie bez możliwości odbioru i pochówek.
Nie wiem nic o zbiorowej mogile, nie słyszałam.

Strona 1 z 1 Strefa czasowa UTC [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/