Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 4:32 pm


Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 18  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: sob lis 03, 2007 6:27 pm 

Rejestracja: ndz paź 07, 2007 8:48 am
Posty: 756
Arendil- jejku jak się ciesze, gratuluje ci kochana :smo:
Dbaj o siebie.
Widzisz tak musiało być,Alek zesłał Wam maleństwo, czuwa nad wami. Życze Ci ,aby te 9 miesięcy upłyneło spokojnie, myś pozytywnie.

Jej aż się popłakałam :cry: :cry:

Fasolko :smo: trzymaj się mamusi.

_________________
Obrazek

Obrazek

Aniołek Nikola 15.08.2007,290g-22cm (20tc)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: ndz lis 04, 2007 10:37 am 

Rejestracja: śr paź 17, 2007 1:49 pm
Posty: 2125
a oto moja historia:
wyjechaliśmy do Anglii. chciaeliśmy miec kolejnego dzidziusia, a tu przecież można, finansowo super, nie to co w Polsce. szybciutko zaszłam w ciążę, cieszyliśmy się strasznie. Konrad pokazywał na brzuszek, mówił że dzidzia śpi i całował mnie w pępek. Starszy braciszek.
o opiece medycznej w Anglii dowiedzieliśmy szybko negatywnych rzeczy. aborcje, nie ratowanie ciąż, brak praktycznie prawnej ochrony do 20 tyg. Każdy maił to w głębokim poważaniu co się dzieje. Ale było ok, więc się nie martwiliśmy. Aż pewnego dnia ( absurdalnie w święto światła ) zaczęłam lekko krwawić. Położna i Gp mieli to w d... . więc pojechałam do szpitala. Byli mili, ale było widać, że ich to nie obchodzi. nawet mi nie dali nic na powstrzymanie krwawienia. dwa dni do usg były wiecznością. wszystrko było pozamykane i była nadzieja. na usg wyszło ze wszystko ok i nie ma zagrożenia. mam zdjęcie, bo wyprosiłam, aby zrobili, jakbym poroniła. i dzień po usg nagle dostałam strasznego krwotoku. kiedy poszłam się wytrzeć, maleństwo wypadło mi na rękę... po 5 godzinach w szpitalu wszystko było jasne. lekarka sprawdziła, czy w pęcherzu jest dziecko i przyszła do mnie z uśmiechem na ustach. miała też uśmiech, kiedy mi mówiła, że jej przykro...

świat stanął w miejscu...
zachodzę tylko w głowę, czy gdybym była w polsce, dało by się uratować naszą kruszynkę..? może nie, ale przynajmniej ktos by próbował...

.................


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lis 04, 2007 7:39 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz maja 13, 2007 5:54 pm
Posty: 1853
Lokalizacja: z Grodu Kraka
Lili - bardzo Mi Kochanie przykro, sama stracilam Synka w Irlandii - tez sie glowilam czy gdybym byla w PL (ale czy teraz jest sens sie zastanawiac - to nic juz nie zmieni) Kochanie - to takie prozaiczne zdanie czas leczy rany ale tak jest - daj sobie czasu na ochloniecie i zalobe. Trzymam za Ciebie kciuki! nie poddawaj sie.

Arendil
Kochanie BARDZO BARDZO SIE CIESZE I GRATULUJE !!!
Wasz Synek czuwa nad Wami - ten sen to znak - teraz zycze Ci Kochanie spokojnych 9 miesiecy i slicznego zdrowego bobaska.
Ale sie wzruszylam !

_________________
Maja - Nasz Ziemski Skarb ur. 26.12.2009

Aniołek Mateo + 18.07.2007 21t3d
"Królu Mój Ty spij Ty spij a ja"


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lis 04, 2007 9:19 pm 

Rejestracja: ndz paź 07, 2007 8:48 am
Posty: 756
Lili -kochana bardzo mi przykro :( musisz być silna i wierzyć że następnym razem się uda. Ściskam cię i przytulam :-{:

_________________
Obrazek

Obrazek

Aniołek Nikola 15.08.2007,290g-22cm (20tc)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lis 05, 2007 5:49 am 

Rejestracja: śr paź 17, 2007 1:49 pm
Posty: 2125
Balbinna pisze:
Lili - bardzo Mi Kochanie przykro, sama stracilam Synka w Irlandii - tez sie glowilam czy gdybym byla w PL (ale czy teraz jest sens sie zastanawiac - to nic juz nie zmieni) Kochanie - to takie prozaiczne zdanie czas leczy rany ale tak jest - daj sobie czasu na ochloniecie i zalobe. Trzymam za Ciebie kciuki! nie poddawaj sie.

Arendil
Kochanie BARDZO BARDZO SIE CIESZE I GRATULUJE !!!
Wasz Synek czuwa nad Wami - ten sen to znak - teraz zycze Ci Kochanie spokojnych 9 miesiecy i slicznego zdrowego bobaska.
Ale sie wzruszylam !

zastanawiałaś się dlaczego tam mają takie podejście do ciąży?? ja nie mogę tego pojąć, niby kraje lepiej rozwinięte od Polski, a jednak zacofanie jak w sredniowieczu... czy to tylko kwestia kasy, czy też mentalności?? nie potrafię tego pojąć. czasem wydaje mi się, że z dobrobytu wszystko im się pomieszało - dziecko, jak już jest, jest traktowane jak przedmiot ( chodzą zasmarkne, przeziębione i na bosaka, rodzice w kurtkach, a dziecko z gołą główką i bosymi nóżkami, wózki obrzydliwe - foteliki samochodowe, zniekształacające kręgosłup, służace często jako wózek pod torby - widziałam jak kiedyś tylko nóżki gołe wysatawały ze spacerówki, a do góry poustawiane były torby, że dziecka widać nie było, itp,itd,) + oczywiście nieskończoność znieczulicy na aborcję... czy tylko ja tego nie mogę pojąć????? dla mnie to była tragedia - dookoła nikogo to nie obchodziło i dotąd nie obchodzi, mogę się wykrwawić, a oni mają to wszystko w głębokim poważaniu. średnioweicze, szarlataneria, a nie medycyna. co z tego, że w pięknych szpitalach....


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lis 05, 2007 10:01 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
lili777 Bardzo mi przykro z powodu tego co Ci sie przytrafiło... Jesteśmy tu z Tobą !!!
Kiedyś spędziłam miesiąc w Londynie i generalnie potwierdzam, że to bardzo dziwni ludzie. I szczeże współczuję tym kobietom, które przy odrobinie pomocy mogły by donosić ciąże, a tak tomuszą cierpieć.

Faktycznie ten sen może oznaczać że synek czuwa nad Nami :)

W piątek lekarz (he he miała być to zwykła wizyta, zapisana 2 miesiące temu, a okazuje się że to pierwsza wizyta w ciąży ).
Ale szczerze mówiąc mam stresa. Nie to że po mnie widać, ale wewnętrznie mam stresa, że wszystko się powtórzy, że zaraz się moja ciąża zakończy.... Okropne uczucie. Całą noc niespałam dzić przez to.
Musze myśleć pozytywnie.

Na razie czuje się nieźle, nawet jest lepiej z jedzeniem niż w zeszłym tygoniu :) Ale to dopiero początek :P


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 5:59 am 

Rejestracja: śr paź 17, 2007 1:49 pm
Posty: 2125
kurczę, czy Wy też miałyście wrażenie, że nikt Was nie rozumie??? szwagierka mi wczoraj powiedziała, ze nasze reakcje są przesadzone i sami sobie robimy problemy, a ja nie rozumiem. minęły 2 dni od śmierci naszego maleństwa, mam skakać do góry?? przecież to wszystko jeszcze takie świeże!! jeszcze mnie wszystko boli, jeszcze mam skurcze, jeszcze mam widok swojej ręki z fasolką, mam chyba prawo być załamana?? czy nie??? czy trzeba udawać przed całym światem, że nic się nie stało???????? wystarczy, że przy dziecku jestem roześmiana, bo on nie musi się martwić.....

Boże, czuję, że nikt mnie nie rozumie, że zostałam sama z tym wszystkim...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 7:54 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw wrz 21, 2006 10:54 am
Posty: 3340
Lokalizacja: Belgia
Arendil bardzo ale to bardzo ci wspolczuje :( :( mam nadzieje ze niedlugo i do ciebie usmiechnie sie slonce (zycze ci z calego mojego serducha) glowa do gory i trzymaj sie bedzie dobrze

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 9:14 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
agnieszka26 dzięki. A z tym słońcem to już się uśmiechnęło bo jestem w ciąży, byle by było wszystko w porządku.

Lili777 Jejku gdyby mi ktoś coś takiego powiedział to nie wiem co bym zrobiła... Chyba bym nawrzucała takiej osobie. Jak można powiedzieć matce, która straciła dziecko coś takiego??? Generalnie zauważyłam, że praktycznie nie mówi się o poronieniach. Temat tabu i koniec. Póki ja sama nie poroniłam to nic o tym nie wiedziałam, a teraz cochwile słyszę takie historie że serce się kraja... Dlatego dziewczyny powinniśmy o tym mówić ile się da, żeby ludzie zrozumieli po pierwsze, że jest to strata osoby i boli jak każda inna śmierć (a może nawet bardziej), że nie jesteśmy trędowate, że tego się nik od nasniezaraża, więc nie trzeba wyrzucać naszych numerów telefonów (bo nagle się okazuje, że mamy garstkę albo i mniej znajomych), ludzie musz się nauczyć że z nami można rozmawiać i jak rozmawiać a nie unikać jak ognia, bo właśnie w takich chwilach potrzebujemy ciepła innych osób,przytulenia, pogadania.
Powinnaś wytłumaczyć szwagierce co zrobiła wypowiadając takie słowa.
Pozdrawiam! I ściskam i jestem z Tobą w Twym bólu.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 10:21 am 

Rejestracja: śr paź 17, 2007 1:49 pm
Posty: 2125
Arendil pisze:
agnieszka26 dzięki. A z tym słońcem to już się uśmiechnęło bo jestem w ciąży, byle by było wszystko w porządku.

Lili777 Jejku gdyby mi ktoś coś takiego powiedział to nie wiem co bym zrobiła... Chyba bym nawrzucała takiej osobie. Jak można powiedzieć matce, która straciła dziecko coś takiego??? Generalnie zauważyłam, że praktycznie nie mówi się o poronieniach. Temat tabu i koniec. Póki ja sama nie poroniłam to nic o tym nie wiedziałam, a teraz cochwile słyszę takie historie że serce się kraja... Dlatego dziewczyny powinniśmy o tym mówić ile się da, żeby ludzie zrozumieli po pierwsze, że jest to strata osoby i boli jak każda inna śmierć (a może nawet bardziej), że nie jesteśmy trędowate, że tego się nik od nasniezaraża, więc nie trzeba wyrzucać naszych numerów telefonów (bo nagle się okazuje, że mamy garstkę albo i mniej znajomych), ludzie musz się nauczyć że z nami można rozmawiać i jak rozmawiać a nie unikać jak ognia, bo właśnie w takich chwilach potrzebujemy ciepła innych osób,przytulenia, pogadania.
Powinnaś wytłumaczyć szwagierce co zrobiła wypowiadając takie słowa.
Pozdrawiam! I ściskam i jestem z Tobą w Twym bólu.

widzisz, zaczęło się od dość nieudolnych prób rozładowania sytuacji przez szwagierkę ( wiesz... "jak to Wam sie ch...jowo zyje? do anglii pojechali po dobrobyt... angielskie gamonie") wiesz, nie bardzo mnie coś takiego na duchu podnosi i jej to powiedziałam z życzeniami, aby niegdy nie musiała zaznać tego bólu. te rewelacje poszły dalej, kiedy mój mąż próbował mnie tłumaczyć, czemu "jestem ciężka w rozmowie i przewrażliwona"... idzie się załamać...
a co do przyjaciół... właśnie wczoraj okazało się, że wszyscy Ci, których uważałam za bliskie mi osoby ( spoza rodziny ) totalnie mnie olali i nawet nie powiedzieli, ze im przykro...
jest dokładnie tak, jak napisłaś...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 12:50 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
lili777 No niestety tak jest....

Z drugiej strony to ludzie po prostu sie boja do nas zagadac. Kilka kolezanek mi wprost napisalo, po tym jak ja sie pierwsza odezwalam, ze nie wiedzialy co napisac, powiedziec. To im wytlumaczylam.
Choc mam na szczescie trohe znajomych co sie zachowuja normalnie i caly czas utrzymuja kontakt. Zdarzylo się ze niektórzy pytali czy mogą jakoś pomóc. Ale to mały procent.

Siostra majaca male dziecko sie zdziwiła że moje poronienie było tak na prawde normalnym porodem z normalnymi bolami.

Dlatego ja wszystkim, korzy chca sluchac mówie i tlumacze. Zeby sie z tym obyli.

Szwagierka taktu nie ma. Utrata dziecka podczas ciazy to taki sam bol jak utrata dziecka ktore zylo. I co mamy byc oziembli i przejc ze wszystkim do porzadku dziennego, cieszycsie zyciem bo przeciez "nic sie nie stalo".
Powinnac jej kazac poczytac relacje dziewczyn po poronieniu, moze by zrozumiala.

Pozdrawiam serdecznie i trzymaj sie !


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 1:17 pm 

Rejestracja: śr paź 17, 2007 1:49 pm
Posty: 2125
dziękuję za zrozumienie... to dla mnie teraz bardzo wiele znaczy


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 1:25 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
:) Nie ma sprawy :)
Jestem z Tobą!!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 2:31 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw wrz 21, 2006 10:54 am
Posty: 3340
Lokalizacja: Belgia
Arendil Wielkie gratulacje
trzymam kciuki :lol:

zastanawiam sie dlaczego nie jestes w swoim zalozonym watku :?: :?: nas jest tam tak malo :? wracaj z powrotem http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=13331 :D

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 4:50 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
he he No tak założyłam, potem zbytnio dużo się nie działo, potem tyle się wydażyło i jakoś umkneło :)

To już wracam :)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 07, 2007 5:25 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw wrz 21, 2006 10:54 am
Posty: 3340
Lokalizacja: Belgia
i bardzo sie ciesze :lol: zawsze to w grupie latwiej :wink:

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lis 08, 2007 9:28 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Już nie mogę siedzieć w domu... Brak pracy mnie niedlugo doprowadzi do jakiejś depresji. A jeszcze hormony w ciąży powodują że najpierw jestem wesoła a po chwili rycze. Wczoraj tak bylo, ze ryczalam wieczorem, bo niema pracy i juz nie mam sily piaty miesiac siedziec w domu inic nie robic, bo ile mozna. Moj maz mnie pocieszal... A ja potem i tak spac nie moglam.
No i gdzie jest ta praca??


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lis 08, 2007 11:29 am 

Rejestracja: śr paź 17, 2007 1:49 pm
Posty: 2125
nic nie dzieje się bez przyczyny, tak..? jeśli nie masz pracy teraz, widocznie nie powinnaś. albo poszukaj gdzie indziej. spotkaj się z koleżankami, idź na zakupy, posprzątaj mieszkanko. no i oczywiście najedzcie się z dzidzią słodyczy, od razu się Wam humorek poprawi...

ja objadam sie teraz słodyczami i słucham czerwonych gitar. młody bawi się traktorem... pełny luz w sumie..


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lis 09, 2007 12:55 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Właśniewróciłam z pierwszej wizyty u lekarza. Widziałammojego groszka. Zagnieżdzony jest w dobrym miejscu wiec ufff. Za 3 tyg kolejna wizyta zeby zobaczyć serducho a po kolejnych 3 tyg szycie. Dobrze ze pod narkoza ze bede spac. Jeden dzien w szpitalu aleprzynajmniej pewnosc ze dzidzius bedzie siedzial w brzuszku odpowiedznio dlugo.
Teraz tylko myslec pozytywnie trzeba.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pt lis 09, 2007 12:58 pm 

Rejestracja: śr paź 17, 2007 1:49 pm
Posty: 2125
Arendil pisze:
Właśniewróciłam z pierwszej wizyty u lekarza. Widziałammojego groszka. Zagnieżdzony jest w dobrym miejscu wiec ufff. Za 3 tyg kolejna wizyta zeby zobaczyć serducho a po kolejnych 3 tyg szycie. Dobrze ze pod narkoza ze bede spac. Jeden dzien w szpitalu aleprzynajmniej pewnosc ze dzidzius bedzie siedzial w brzuszku odpowiedznio dlugo.
Teraz tylko myslec pozytywnie trzeba.

na pewno wszystko będzie dobrze!!! życzę porodu w terminie i zdrowiusieńskiego dzidziusia!!!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8 ... 18  Następna

Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra