Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 4:32 pm


Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 18  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: śr paź 10, 2007 9:37 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Zanim mi sie to nie przytrafiło, strata dziecka, nigdy nie pomyślałam, że tak wielu dziewczynom się o przytrafia. I chyba też niewiedziałabym się jak zachować w obecności osoby która straciła dziecko. Teraz wiem i staram się ludziom mówić że to nie jest nic "zaraźliwego", że my potrzebujemy rozmowy, wysluchania albo po prostu przytulenia się, a nie żeby nas ludzie omijali i nie odzywali się...

maduolunia najłatwiej im w szpitalach zwalić wszystko na infekcje. A już najlatwiej powiedzieć, że to "pani wina". Tak bo specjalnie się zainfekowałyśmy żeby stracić dziecko... Masakra. Mi tez powiedzieli że to była infekcja, chociaż żaden wynik nie skazywał na infekcje, nic. Próbowałam sie dowiedzieć i zawsze mówili że pewnie infekcjaale jaka to nie wiedza. Dopiero w Belgi lekarka stwierdzila że to na pewno nie było to bo nic na to nie wskazuje... I co sięokazało?? Za szeroka szyjkamacicy.

Szczęśliwym mamusiom gratuluje :)

Ja też mam zamiar być za kilka miesięcy szczęszliwą mamusią.

Pozdrawiam


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: śr paź 10, 2007 1:42 pm 

Rejestracja: ndz wrz 30, 2007 9:03 pm
Posty: 152
Lokalizacja: bielsko-biała
życzę ci tego z całego serca abyś została szczęśliwą mamusią a w trudach macierzyństwa(bo nie raz jest ciężko) siły dodawała Ci właśnie ta piękna i wielka miłość macierzyńska, pozdrawiam i ściskam mocno :) Ja na początku gdy było źle to nie chciałam widzieć nikogo oprócz męża, nie chcialam widzieć nawet telewizora, bo tam co rusz jakaś radosna reklama np.mleczka dla niemowląt.Ale mąż mnie przekonał że nie tędy droga nie wolno odcinać się od świata, trzeba umieć o tym rozmawiać.I bardzo ważnymi stały się dla mnie te osoby których nie przeraziła moja ówczesna sytuacja, które potrafiły do mnie przyjść, porozmawiać, pobyć, choć wiem jak było im trudno, bo nie wiedziały jak się zachować, a czasem tak po prostu wystarczy być, nie trzeba szukać słów, bo nic żadne słowa nie ukoją bólu.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr paź 10, 2007 6:59 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz maja 13, 2007 5:54 pm
Posty: 1853
Lokalizacja: z Grodu Kraka
Czesc Dziweczyny

Podczytuje i widze zemacie racje co do znajomych - polowa z moich znajomych nagle zapomniala o naszym telefonie, bardzo przykre ale sama nie zamierzam (mieze kiedys) ...
Kijjankaa - sliczny Synek :)
Arendil wiesz rozmawialam z moja kolezanka - ona stracila w maju corcie w 23 tc i razem stwierdzilysmy tak samo jak Ty, ze jak sie pomysli to takie nie realne co sie stalo i czasami nam sie wydaje ze tego nie bylo ... nie weim co to za dziwne uczucie ale jest w nas ...
Dzis mija 12 tygodni a mnie nadala lzy do oczu plyna ....

_________________
Maja - Nasz Ziemski Skarb ur. 26.12.2009

Aniołek Mateo + 18.07.2007 21t3d
"Królu Mój Ty spij Ty spij a ja"


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 11, 2007 8:23 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 04, 2007 12:04 pm
Posty: 55
Lokalizacja: WROCłAW
mi dzisiaj mija 8 dzien....wczoraj byl tydzien, koszmar....tez wiekszosc unika rzomow, jak jakis rad....ja czasami potrzebuje czasami nie, wygadac sie.....smutno mi.....

_________________
W 12 t.c. Nasze Maleństwo odeszło od Nas....bardzo brak:(+03.10.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 11, 2007 11:03 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Edyta jesteśmy z Tobą. Jak chcesz się wyżalić, pogadać to pisz!! To pomaga. Mi przynajmniej pomogło.
Pierwszy miesiąc jest trudny, wiem o tym... Ale jesteśmy tu by wysłuchać siebie nawzajem, dodać otuchy, wspomóc.

Z tym bólem psychicznym, fizycznym to naturadobrze wymyśliła, że mózg szybko zapomina złe rzeczy, a przynajmniej większość z tego co się stało. Ja pamiętam, że w trakcie mojego przedwczesnego porodu skórcze strasznie bolały. Nigdy w życiu nie miałam tak okropnego bólu. Chciałam żeby to wszystkosię wreszcie skończyło i nawetpomyślałam że nie chcę mieć więcej dzieci żeby nie czuć nigdy więcej takiego bólu. Ale godzinę później gdy rozmawiałam z lekarzem pierwsze pytanie było, kiedy mogę zajść w kolejną ciążę. Po jednej godzinie już zupełnienie pamiętałam bólu fizycznego.

Czasami jednak żałuję że tak daleko mieszkam od grobiku Aleksa... Że nie mogę go zbyt często odwiedzać.. Ale są tam moi rodzice, którzy się Aleksem opiekują i moja przyjaciółka. Czasem mogę bez problemu o tym wszystkim mówić, a teraz jak piszę to łzy ciekną mi po policzkach...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Post: czw paź 11, 2007 2:51 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 04, 2007 12:04 pm
Posty: 55
Lokalizacja: WROCłAW
Nie wiem nawet co moglabym napisac....w lipcu juz wiedzialam,ze jestem w ciazy ze w kwietniu utule moje malenstwo....bardzo sie cieszylismy....wszystko przebiegalo idealnie, wyniki wysmienite, objawow praktycznie rzadnych i nagle cisza....nawet nie wiem co dzialo sie w srode tydzien temu....na 12 mielismy badanie, najpierw wizyta z polozna, bylismy z mezem tak bardzo sczesliwi, tak bardzo sie cieszylismy....jeszcze wchodzac do lekarza zartowalismy sobie ze pewnie teraz sie okaze ze beda dwa serduszka(bardzo pragnelismy blizniaki) a okazalo sie ze nie ma ani jednego serduszka.....lekarz byl w szoku, po prostu w szoku, byla cdisza, potem kolejne badanie, inny monitorek....dzien potoczyl sie szybko.....zawiezli mnie na kaminskiego, tzn z mezem pojechalismy najpierw do domu, po rzeczy do szpitala....byl silny, twardy....pamietam ze jak wybieglam od lekarza cala w ropaczy, wybieglam na ulice, nie wiedzialam gdzie ja mam pojsc, gdzie uciec gdzie schowac sie.....usiadlam na krawezniku i tak bardzo plakalam, zadawalam sobie pytanie-DLACZEGO ZA CO?To bylo 3.10.07 dzien urodzin mojej mamy....chcielismy dac jej w ramce zdjecie naszego palenstwa, byla taka szceesliwa ze bedzie babcia, stad wizyta w ten wyjatkowy dzien....Pawel byl przy mnie, byl silny....jednak w domu pekl, tak strasznie plakal w lazience.....kroilo mi sie serce, nie wiedzialam co mam zrobic....tak bardzo cieszylismy sie ta nasza kruszynka....takie plany.....i nagle jedna minuta zmienila caly nasz swiat....

Pojechalismy do szpitala, lekarka ogladajac moje wyniki i diagnoze lekarza-martwy plod....byla w szoku, powiedziala,ze musimy sie zbadac...szlam jakk cien za nia, bez uczuc bez lez....jednak gdzes w glebi marzylam by lekarz sie pomysli, by obok raczek, nozek glowki....serdusszko tez robilo puk puk...szlam tam z nadzieja....ale uslyszalam...PRZYKRO MI....podala mi leki, bym poronila....polozyli mnie, jednak krwawienie nie pojawialo sie, moje malenstwo nie chcialo wyjsc ze mnie.....gdyby to ode mnie zalezalo moglo by tam na zawsze zostac.....Przyjechala mama-jej urodziny.....:((( mieszka poza wroclawiem, rzadko sie widujemy a jej urodziny spedzilismy w szpitalu.....o 20 przyszla lekarka, zabierajac mnie na zabieg......dali welfron a ja dostalam szalu, zaczelam strasznie plakac, tak nie chcialam by mi zabierali moja kruszynke....wiedzialam,ze juz nie bije jej serduszko....ale udawalam sama przed soba ze jest dobrze...ze sie pomylili....
wyszlam na korytarz....pawel mial lzy w oczach....powiedzial kocham cie i poszlam.....lerzalam na tym lozku, przywiazali mnie, pamietam bylo mi tak bardzo zimno, cala sie trzeslam.....jednak nie balam sie, lezalam i odpowiadalamna diesiatki pytan.....powiedzieli ze usne ze nie bede nic czula, nie bedzie bolalo....pamietam ze powiedzialam lekarzowi....NIE OBCHODZI MNIE CZY BEDZIE BOLALO....BARDZIEJ BOLEC JUZ NIE MOZE....powiedzial mi przykro mi, naprawde i nic juz nie pamietam.....
obudzialam sie w lozku....z tego co opowiadal mi potem pawel.....strasznie plakalam, nie mogli mnie uspokoic, zeszly emocje, lekarz mowil ze moje nerwy pozeraly znieczulenie i bali sie dawac wiecdej bo bali sie o serce, ze byli w szoku jak organizm pozeral mi srodek znieczulajacy, usypiajacy.....pamnietam tylko sekund jak pawel powiedzial.....jestm kolo ciebie.....nic wiecej nie pamietam....potem w nocy obudzialam sie, bylam juz sama....calkowicie sama, pusta w srodku.....wiedzialam,ze mojego malenstwa nie ma juz ze mna....ze wroce do domu i juz nic nie bedzie jak wczesniej.....

dzisiaj mija 8 dzien.....jest mi bardzo zle....wiem ze malo dni minelo,ze potrzeba czasu....ja to wiem,zle mojej kruszynki juz nie ma....Nie wiem jakiej plci byla....EMILKA albo STASIU.....nie wiem kim by bylo...nie wiem jak pachnialoby....nie dane mi bylo przytulic....nawet nie poczulam jak sie rusza ale....wiem,ze serduszko bilo i to byl najpiekniejszy widok jaki kiedykolwiek widzialam.....maly czlowieczek i zawsze bede kochala, to byly najcudowniejsze 12 tyg w moim zyciu i wiem,ze moj aniolek o tym wie.....bardzo tesknie i zaluje.....

_________________
W 12 t.c. Nasze Maleństwo odeszło od Nas....bardzo brak:(+03.10.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 11, 2007 3:04 pm 

Rejestracja: wt lip 03, 2007 12:36 pm
Posty: 759
Lokalizacja: Niemcy
Edytko czytajac co napisalas przypomnialy mi sie wszystkie moje uczucia zwiazane z dniem kiedy sie dowiedzialam, ze mojemu dzidziusiowi serduszko nie bije.. ja tez do ostatniej chwili przed wyrokiem sie usmiechalam i bylam taka szczesliwa.... :-{:

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw paź 11, 2007 3:17 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Edyta Bardzo bardzo bardzo mi przykro z powodu tego co się stało. Jestem z Tobą w Twoim bólu. Wiem jak boli gdy usłyszy się aki "wyrok". Dlatego płacz jeśli łzy cisną Ci się do oczu, pisz jeśli chcesz isę wyżalić, tul się do mężczyzny swojego życia gdy tego potrzebujesz. Pomagajcie sobie nawzajem bo oboje teraz potrzebujecie siebie bardzo.
Bardzo bardzo mi przykro...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt paź 12, 2007 9:38 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: czw paź 04, 2007 12:04 pm
Posty: 55
Lokalizacja: WROCłAW
dziekuje wam.................

_________________
W 12 t.c. Nasze Maleństwo odeszło od Nas....bardzo brak:(+03.10.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt paź 19, 2007 11:16 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Hej Edyta!
Jak się czujesz??


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 22, 2007 7:26 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz maja 13, 2007 5:54 pm
Posty: 1853
Lokalizacja: z Grodu Kraka
Arendil - co u Ciebie ?? Jak tam z praca, masz juz ? No czy szykujecie sie na nastepne dzieciatko - czy odkladacie staranka ??

Pozdrawiam

_________________
Maja - Nasz Ziemski Skarb ur. 26.12.2009

Aniołek Mateo + 18.07.2007 21t3d
"Królu Mój Ty spij Ty spij a ja"


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt paź 23, 2007 9:26 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Hmm a co u mnie. Jeśli jakiś kataklizm nie nastąpi, to będzie dobrze.
Czekam wciąż na decyzje czy zostaje przyjęta na doktorat na tutejszej uczelni, czy nie. Z tego co wiem mam szanse, ale jeszcze czekam.
Wtedy bedzie troszke kasy, bedziemy mogli wreszcie zaczac cos odkladac na nasz przyszly piekny domek.
Za dwa tygodnie wizyta u lekarki, na ktorej mam nadzieje dostaniemy zielone swiatelko.
No i tak zapytalam meza co mysli o tym ze jak bede miec prace i lekarz powie ze mozemy, to czy zaczynamy sie starac. Stwierdzil ze tak :D
Wiec jak dobrze pojdzie to moze niedlugo bedzie co oblewac... soczkiem :P (nie alkoholem)
Tylko ze jeszcze na razie czekam.
A za tydzien mialabym termin porodu... :(


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr paź 24, 2007 11:13 am 

Rejestracja: śr paź 24, 2007 10:44 am
Posty: 4
Lokalizacja: Jwa
witam Was dziewczyny wiem jak się żle czujecie z tym co sie stało bo przeżtłam to samo...
O tym,że jestem w ciąży dowiedzieliśmy się miesiąc przed ślubem był to 6-ty tydzień.Byliśmy berdzo szczęśliwi bo bardzo chcieliśmy mieć takiego małego Niuniusia.Ciąża rozwijała się prawidłowo i ja czułam sie swietnie mialam lekkie mdlosci ale to normalne.Jedyne co mnie martwila to to czy przez stres zwiazany ze slubem i wesele nie zaszkodzą naszej Dzidzi ale gin. powiedzial mi ze nie ma czy sie martwic bo wszystko jest oki.
Na weselu(23,06,2007) dokladnie jak byly podziekowania dla rodzicow powiedzielismy im ze beda dziadkami lza szczescia nie bylo konca... bardzo sie cieszylismy.27,06 poszlam znowu do ginekologa mialam robione USG lekarz powiedzial ze wszystko jest oki i dal mi zdjecie naszego Dzidziusia szczesliwi chwalilismy sie wszystkim dookola...miestety nasze szczescie nie trwalo dlugo 30,06 w nocy dostalam silnych boli w dole brzucha i w jednym momencie zaczelam mocno krwawic.Maz zawiozl mnie do szpitala niestety nie bylo mozliwosci ratowania naszego Malenstwa...Polozna powiedziala mi ze stracilam to Dziecko...stalam jak oslupiala nie wiedzialam co mam ze soba teraz zrobic...nie mialam nawet sily plakac...wszystko peklo gdy dostalam znieczulenie...Pan gin.pytal sie mnie czy chce zobaczyc cytat"to coS co z Pani wyplynęło"...nic juz nie chcialam...polozyli mnie ma sali z dwoma kobietami po poronieniu i nic wiecej nie pamietam...jak sie obudzilam moj maz siedzial obok lozka mocno trzymal moja reke i mowil ze wszystko bedzie oki...ale widzialam jak jest mu ciezko...
Minelo juz tyle czasu a ja nadal nie moge zapomniec tamtych chwil teraz juz staramy sie o nastepne Dzieciatko ale boje sie ze moze stac sie to samo co poprzednio...ale o pierwszym Dziecku nigdy nie zapomnimy...

_________________
Nasze Malenstwo odeszło +30.06.2007+**


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr paź 24, 2007 11:35 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Hej Nicca,
Bardzo mi przykro z powodu tego co sie Wam przytrafiło.
Jest dobrze dobrze badania, wyniki wszystko ok i nagle bach...
Chyba każda z nas się obawia że przy kolejnej ciąży może zdarzyć się to samo. Ja sie strasznie boje, ale wiem że teraz wiem co jest nie tak i lekarz będzie w stanie tym razem temu zapobiec. Z jednej strony chce dzidziusia juz teraz, a z drugiej strony bardzo się obawiam i jest mi obojetne czy w ogole bede kiedys w ciazy. Ale trzeba myslec pozytywnie!!
Pozdrawiam


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 29, 2007 4:41 pm 

Rejestracja: śr paź 24, 2007 10:44 am
Posty: 4
Lokalizacja: Jwa
Niestety tak to juz bywa

Wczoraj wieczoremzadzwonila do mnie moja przyjaciolka i powiedziala mi ze jej siostra(tez jest moja przyjaciolka) wlasnie urodzila slicznego chlopczyka ktory ma na imie wojtus.usciskalam goraco karolinke i malego wojtusia. tak bardzo ciesze sie z jej szczescia a z drugiej strony tak strasznie jej zazdroszcze bgo za dwa miesiace moglabym zadzwonic do niej dokladnie z taka sama wiadomoscia.

i jak ja mam sie cieszyc z jej szczescia...MOj Aniolek odszedl... :( :( :( :( :( :(

_________________
Nasze Malenstwo odeszło +30.06.2007+**


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 29, 2007 5:42 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Na dziśmiałam termin porodu :(
Ale niestety 4 miesiące temu mój Aleks opuścił nas...

Dziś w nocy mi się śnił. Miał brązowe oczy tatusia i był spokojny, patrzył na nas jakby chiał coś powiedzieć, ale że był niemowlakiem niemógł nic powiedzieć. Nie płakał. Szkoda tylko że sen był taki krótki...

Do tego spóźnia mi się okres, żoładek troszke się buntuje, jestem śpiąca... W piatek rano bylam niemalze pewna. Kupilam nawet test i stwierdzilamz e jesli do dzic nic, to sie przetestuje. Tak zrobilam, ale jedna kreska wyszła... No nic zobaczymy kiedy @ przyjdzie, a moze jednak test sie mylił... fajnie by było.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn paź 29, 2007 6:42 pm 

Rejestracja: śr paź 24, 2007 10:44 am
Posty: 4
Lokalizacja: Jwa
Arendil życze Ci aby Twoj tescik okazal sie popsuty a nastepny pokaze dwie kreski


Sciskam mocno a to dla Twojego Aniolka
[*][*][*]

a to dla mojego Aniolka [*][*][*]

_________________
Nasze Malenstwo odeszło +30.06.2007+**


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob lis 03, 2007 8:15 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Hmm od czego tu zacząć... Może od tego że dziś zrobiłam drugi test... wynik: dwie kreseczki.... Jeszcze jestem w lekkim szoku. Niesamowite. Alek miał się terazrodzić a w zamian dostaje wiadomość że rośnie wemnie kolejne życie.
Po tym pierwszym teście nadal żolądek robił mi fochy itp a że @ nie bylo to stwierdzilam żekupie kolejny test. Wczoraj kupiłam z postanowieniemże dziś rano będzie testowanko.
No i dzieki wynikowi teraz wszystko jasne dlaczego tak sie czuje czasem. Noale za tydzien wizytau lekarza wiec zobaczymy co ona mi powie. I co bedzie dalej.

Cel nr1. Być zdrowym by wszystko było ok

Cel nr2. Znaleść prace żeby mąż się tak nie stresował że nie mamy aż tak dużo kasy.

No i jak to sie ladnie zlozylo... Moi rodzice za 4 tygodnie prylatuja wiec bedzie mozna oglosic nowine rodzince wtedy (rodzicom i tesciom na raz).

Dziewczyny zycze wam wszystkim dwoch kreseczek.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob lis 03, 2007 8:24 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt mar 30, 2007 12:49 pm
Posty: 9151
Lokalizacja: Francja
Arendil gratuluje ci z calego serca!!!!!!!!

_________________
ObrazekObrazek

['][']


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: sob lis 03, 2007 2:48 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
:) Jeszcze się nie przyzwyczaiłam że to jednak to i że jak dobrze pojdzie i nic sie złego nie wydazy to za 9 miesiecy bede tuliła małego szkraba... niesamowite.
I nawet sie nie straliśmy konkretnie. He he nawet żeśmy kondomy urzywali... no nie cały czas :P Najpier miałam znaleść prace.... ups :P
No ale nic bedzie dobrze, jestem pozytywnej myśli choć jest wciąż ten strach...

Mąż stwierdziła jak już się przetestowałam dziś drugi raz i mu powiedziałam że ktoś zawitał w mym brzuszku, że wiedział ze tak będzie :)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 18  Następna

Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra