Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 4:31 pm


Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: śr wrz 24, 2008 9:52 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Jeszcze siedze miesiac w domu, potem do pracy. Z jedej strony fajnie z drugiej szkoda ze to juz. Ale kasa potrzebna...
Colinek rosnie jak na drozdzach. Wazy juz 6.4kg i ma 61cm. Zaraz bede musiala prac kolejny rozmiar ubranek...

Mnie cos ostatnio naszlo i zaczelam robic na drutach. A oto efekty:

ObrazekObrazek
A tu moj przystojniak w czapeczce
ObrazekObrazek

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: śr wrz 24, 2008 10:01 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 09, 2008 5:44 pm
Posty: 1470
Lokalizacja: łódź
Colinek rosnie jak na drożdżach,przysojniak mały :D

Bardzo ładnie ci wychodzi to robienie na drutach :D ja nie miała bym cierpliwości do tego :wink:
A z kim Colinek będzie jak wrócisz do pracy :?:
Pozdrawiam

_________________
Alanek (*) mój Aniołek 23.12.2007-06.01.2008
http://www.alanekkropiewnicki.pamietajmy.com.pl/

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr wrz 24, 2008 10:05 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Od listopada mamy miejsce w zlobku, moja mama tez przyjedzie zeby sie tez nim zajmowac. Tak ze na szczescie mam z kim i gdzie go zostawic. I mimo ze moja mama bedzie to bedziemy tez go do zlobka prowadzac zeby oba jezyki rownoczesnie lapal. Bo jesli zostanie w domu z mama to tylko polski bedzie non stop, a jak pojdzie do zlobka to flamandzki bedzie tez. Wiec dlatego zlobek.

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr wrz 24, 2008 10:16 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 09, 2008 5:44 pm
Posty: 1470
Lokalizacja: łódź
Rozumiem,ale czy trzy miesięczne dziieciątko będzie juz rozumiało co sie do niego mówi w innym języku :?
Myślę ze szybciej załapie dopiero w przedszkolu :wink:
A mamcia na długo przyjeżdża??

_________________
Alanek (*) mój Aniołek 23.12.2007-06.01.2008
http://www.alanekkropiewnicki.pamietajmy.com.pl/

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr wrz 24, 2008 10:49 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Colinek bedzie mial juz 4 miesiace. Chcemy zeby sie przyzwyczajal od malego do innych dzieci, innych osob, innych miejsc. A tez zlobek/przedszkole (dziecido 3 lat) jest blisko nas i jesli moja mama bedzie tu caly czas to pol tygodnia bedzie spedzal tam przykladowo ranki a pol z moja mama.
Zlobek jest nam znany, znajomi tam rocznego synka zostawiaja. A poza tym to jest profesjonalna opieka wiec bedziemy wiedzieli ze Maly sie dobrze rozwija, ze np szybciej cos robi niz inne dzieci no i od poczatku bedzie sie uczyl zycia w grupie. Bo my na razie nie myslimy o drugim potomku.

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr wrz 24, 2008 10:57 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr sty 09, 2008 5:44 pm
Posty: 1470
Lokalizacja: łódź
acha :) no to fajnie,najwazniejsze ze zaufany złobek,bo u nas nie oddałabym do żłobka dziecka niestety :?
to ucałowania dla was,mały niech sie chowa zdrowo :)

_________________
Alanek (*) mój Aniołek 23.12.2007-06.01.2008
http://www.alanekkropiewnicki.pamietajmy.com.pl/

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lis 17, 2008 12:39 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Jak ten czas minal. Pracuje juz miesiac i jest spoko :) Lubie chodzic do pracy ale nic dziwnego jak sie ma najlepsza prace pod sloncem :)

Colinkowi sie zachorowalo i mial katarek i kaszelek. No ale po tygodniowym pobycie w domu juz jest ok. To ja dluzej chora jestem i nie moge z tego wyjsc...

Colinek juz drugi tydzien chodzi na pol dnia do zlobka i nie wiem czy to powiazane ale widze ogromne skoki rozwojowe do przodu :) :shock: Albo po prostu dorosl albo pobyt w zlobku dobrze na niego dziala. Pani opiekunka za kazdym razem przekazuje wiadomosci jak on si eladnie bawil w lezaczku na macie, jak ladnie jadl i spal. I chyba mu sie tam podoba.

Pozdrawiam

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lis 23, 2008 12:25 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob lis 22, 2008 9:28 am
Posty: 7
Lokalizacja: Gdańsk
Mój synek Antoś odszedł od nas ponad 4mies. temu...
Miał zaledwie 23tyg i żadnych szans by przeżyć...

Mam20 lat i niemały bagaż doświadczeń - jestem osoba niepełnosprawną jednak moja choroba nie była przeciwwskazaniem do ciąży porodu i dalszego macierzyństwa - wiedziałam że mogę mieć zdrowe dzieci... Ciąża była dla mnie niespodzianką, mimo że nie planowałam pojawienia się Dzieciątka to razem z moim partnerem bardzo się z Niego cieszyliśmy.Ciąża przebiegała prawidłowo bez żadnych problemów i zakłóceń -wszystko zapowiadało się jak najlepiej Synuś dawał o sobie znać a ja niemal unosiłam się nad ziemią ze szczęścia...

w nocy 15 lipca długo nie mogłam zasnąć. Nic nie zapowiadało zbliżającego się porodu(żadnych bóli, upławów...) Antoś poruszał się tak jak zwykle więc uważałam, że może po prostu nie jestem wystarczająco zmęczona by zasnąć.Poszłam do toalety i nagle zaczęły odchodzić mi wody... Krzyknęłam do narzeczonego - niemal natychmiast pojechaliśmy do szpitala gdzie usłyszałam,że już musze urodzić bo porodu nie uda
się wstrzymać.

Po dluższym czasie pojawił się Antoś - najbardziej upragnione szczęście...Od razu zostałam poinformowana że będą próbować Go ratować ale szanse są naprawdę niewielkie...Antoś został ochrzczony... po ok 40minprzyszla pielęgniarka powiedzieć, że jest bardzo źle... Powiedziałam że chcę przytulić swoje dziecko... od pielęgniarki usłyszałam że lepiej nie bo się przyzwczaje mimo wszystko domagałam się tego i w końcu dostałam Synka by móc Go przytulić... po ok 15/20 min zasnął mi na rękach (odszedł) następną rzeczą która równie bardzo mnie boli jest to że szpital nie "wydaje" ciał tak małych dzieci do pochówku... aż boję się pomyśleć co z Nim zrobiono...
(dziś już wiem, że mój ból i bezradność w dniu w którym urodziłam Antosia została wykorzystana przez personel szpitala...
Szpital NIE MIAŁ PRAWA odmówić mi wydania ciała dziecka do pochówku, a miał wręcz obowiązek na prośbę/żądanie rodziców je wydać bez względu na czas jaki trwała ciąża - takie są przepisy, a moje prawo zostało złamane bez żadnych skrupułów!)

Od innej Anielskiej mamy dowiedziałam że jedna z użytkowniczek tego forum "odzyskała" ciałko swojego synka ze szpitala po 3 mies i pochowała. Pomyślałam, że może i mi się uda - ze ściśniętym gardłem lecz i wielką nadzieją w sercu udałam się do szpitala, ale nic z tego. Dowiedzieliśmy sie że już wtedy było po kremacji i ze "pochówek" odbył się na cmentarzu szpitalnym ale tam na tabliczkach nie ma nazwisk tylko "zwłoki numer (jakiś tam)" no to pytam czy po tym numerze można rozpoznać kto gdzie jest pochowany (tak sobie pomyślałam że nie powinno być problemem przeniesienie urenki na zwykły cmentarz a dla mnie byłaby to ogromna ulga) a oni do mnie że nie wiedza (choć na pewno wiedzą) - jak to zwykle urzendasy wiedzą lepiej a i tak juz głęboko zranione uczucia Rodziców się nie liczą - to jest bardzo przykre ale prawdziwe niestety...


Te kilka minut spędzone z moim Aniołkiem były dla mnie bardzo cenne, choć chciałoby się więcej...I choć serce ściska ogromny ból to dziękuję Bogu a szczególnie mojemu Synkowi za ten krótki czas...

Kocham Cię Kruszynko i bardzo za Tobą tęsknię.

Obrazek
Obrazek

_________________
Karolina-mama Aniołka Antosia +16.07.2008 (23tydz) http://antos-aniolek.blog.onet.pl
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lis 23, 2008 2:16 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
Karolina - bardzo mi przykro t Twojej straty :( Podobnie jak u Ciebie moja strata byla tez nagla mimo ze wszystko wczesniej bylo ok. Ale teraz juz znam przyczyne.

Mi szpital w ktorym urodzilam Aleksa oddal mi jego cialko, tak ze moglam go pochowac...

I nie jestem w stanie zrozumiec dlaczego inne szpitale nie wydaja ciałek skoro maja to odgornie nakazane :evil:

Sciskam Cie serdecznie i wiedz ze nie jestes sama i ze my Cie tu doskonale rozumiemy i ze zawsze mozesz sie tu wygadac i zrzucic co Ci na sercu lezy...

:-{:

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt sty 16, 2009 2:17 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn sty 21, 2008 8:48 am
Posty: 32
Lokalizacja: nowa sól
przykro mi z powodu utraty twego synka :cry: ja 8 stycznia też stracilam synka serduszko przestało bić w 14tc a w 12 tc jeszcze widziałam jak biło na usg :( miałam zabieg łyżeczkowania ,a wcześniej poroniłam 2 razy więc to jest juz moja 3 strata ,nie moge dojśc do siebie nie wiem czy będę miała jeszcze siły na to aby starać się o dziecko jeszcze raz ,teraz czeka mnie seria badań w tym genetyczne dopiero lekarze w szpitalu powiedzieli mi tych badaniach wcześniej mój prowadzący gin nic mi takiego nie mówił że po juz 2 stratach trzeba te badania zrobić dodam też że choruję też na cukrzycę 20 lat a to dodatkowe obciązenie,więc moje szanse na dzidzię sa chyba zerowe nie wiem jak dalej mam zyc czy wierzyć w cuda i miec nadzieję...

_________________
[*] 01.2008 aniołek,[*] 05.2008 aniołek,
[*] 08.01.2009 synek 14tc.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr sty 21, 2009 12:22 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
djmaczek - trzeba wierzyc ze sie uda. Ja zawsze wierze w cos i potem faktycznie to cos przychodzi. Wierzylam ze z pomoca medycyny tym razem uda sie donosic ciaze i sie udalo a drugi synek skonczyl jakis czas temu 6 miesiecy. Tobie tez sie uda i musisz w to wierzyc!!!

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr sty 21, 2009 5:25 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn sty 21, 2008 8:48 am
Posty: 32
Lokalizacja: nowa sól
dzięki Arendil dodam tez ze po zabiegu połozono do mojej sali dziewczyne ,która własnie urodziła dziecko boze co to była za męka dla mnie kiedy patrzyłam jak karmi swoje dziecko :( wciaz zadaje sobie pytanie dlaczego co mogło byc przyczyną czy moze ja cos zle zrobiłam :roll: ze tak sie stało moze to stres w jakim ostatnio żyłam był tym czynnikiem decydującym chyba nigdy sie nie dowiem

_________________
[*] 01.2008 aniołek,[*] 05.2008 aniołek,
[*] 08.01.2009 synek 14tc.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr sty 21, 2009 6:22 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
To na pewno nie Twoja wina. Widocznie "tak musialo byc". Kazde zycie nawet tak krotkie ma swoj jakis cel (ja tak wierze). Przykladowo dzieki mojemu pierwszemu synkowi wiele sie w moim zyciu zmienilo i mimo ze sie dlugo nim (synkiem/ciaza) nie cieszylismy to dzieki niemu duzo zawdzeczam.

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt lut 10, 2009 11:03 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 14, 2007 5:40 pm
Posty: 197
Lokalizacja: Kopenhaga
Muszę komus się wyżalic bo już sama nie wiem co mam robić a wszystko kłębi się w mojej głowie, która robi się coraz cięższa i bardziej pusta. Rok temu straciłam córeczke w 22 tyg. ciąży, mieszkałam w Anglii, sama, mąż Nigeryjczyk ubiegał się o wizę w Polsce by do mnie przyjechać W nocy dostałam minimalne skórcze... nospa jak w takich sytuacjach norma, a rano ból i krwawienie, i szybko do szpitala. Jak tam dotarłam to całe spodnie były we krwi.Tylko trzy godzinki i Kingusia była na świecie... nieżyjąca... pytania co z pochówkiem, itp... powiedziałam że chcę córkę zabrać do Polski by ją tutaj pochować. Tydzień w szpitalu i mnie w końcu póścili. NA drugi dzień miałam samolot i do domu... tam mąż i rodzina i rozpacz wielka... ale po jakimś czasie pozbieralam się i dałam sobie radę. Pełna nadzieii doszłam do siebie że kolejne maleństwo już bedzie zdrowe i wszystko się ułoży. No i się udało. 6 października dowiedziałam się że jestem w ciąży. Uważałam na siebie jak mogłam. Nie pracowałam za wiele, czułam się wyśmienicie, wszystko szło jak z płatka. No i nastał dzień wyjazdu do Polski, bo mieszkam w Danii. Wsiadłam w samolot, dolecialam, rodzice odebrali nas z mężem z lotniska. Dotarłam do domu i tylko przysiadłam a się zaczęło. Dostałam skurczy i się położylam. Od pierwszego ukłucia do przyjazdu karetki było około 20 min. Do szpitala, tam okazało się że mam rozwarcie i akcja porodowa w toku. Jedna kroplówka, druga, trzecia, czwarta i piąta i nic. Całą noc walczyłam z bólem i ze sobą by dzieciątko uratować. 8.10 rano 1.02.2009 urodziłam chłopczyka w 23 tyg. ciąży. Nadałam mu imię Alex i cóż. Mąż trzymał maluszka na rękach i płakał jak dziecko, ja leżałam, patrzałam na nich i serce pękało mi w bólu dlaczego znowu się nie udało. Dlaczego Bóg doświadcza mnie i męża aż tak bardzo. Zostałam w szpitalu, mąż przy łóżku siedział , trzymał mnie za rękę i powtarzał bym się nie martwiła gdyż wszystko będzie dobrze, że kolejny raz na pewno się uda....
W końcu póścili mnie do domu. We wtorek a w środę był pogrze synka. Słyszałam tylko... nie idź, nie dręcz się, nie martw się, wszystko bedzie dobrze, ale ja się uparłam i pojechałam, no i nie wytrzymałam, wpadłam w histerie... moje słoneczko, które jeszcze chwilke temu mnie kopało po żebrach teraz jest złożone w zimnej, zmarźniętej ziemi i tylko jedno mnie tak pocieszało, że moja córuchna jest już w niebie i czeka na braciszka i się nim zajmie.
Dziewczyny mąż wrócił dzisiaj do Danii bo praca... a ja muszę jakiś czas tutaj zostać co się przebadam i co w końcu dotrę do odpowiedzi dlaczego...
A wyć mi się chce jak jasna cholera.... i rycze i wyje i nie mam już siły...

_________________
Aniolek Kingusia [13-03-2008] 22 tydz. [*][*][*] Kochamy Cie!!!!
Aniołek Alex [01.02.2009] 23 tydz.[*][*][*] Jesteśmy z Tobą!!!

Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lut 11, 2009 12:47 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
kasi - jejku tak mocno Cie przytulam i w polowie wiem co czujesz. ja tez stracilam malenstwo w 22 tyg tez nagle od tak...
Ale sie spytam bo mozliwe ze masz ten sam problem co ja...
Czy po tamtej straci robilas jakies badania??? Jaki byl powod?

Bo jesli nie to powinna sie wybrac do gina i powiedziec o dwoch stratach, bo to nie jest normalne.

Moja szyjka macicy jest zawsze lekko otwarta i w 22 tyg ciazy nie wytrzymala i stracilam pierwszego synka. Kazda nastepna ciaza w moim przypadku sie tez tak skonczy. Dlatego przy kazdej ciazy musze miec zalozony szew na szyjce okolo 12 tygodnia ciazy.

Dowiedzialam sie o ty po badaniu (nie pamietam jak sie nazywa) ze kamerke sie wprowadza do srodka i lekarz sprawdza wszystko czy jest ok.
bez tego badania tez stracilabym kolejna ciaze bo nie wiedzialabym o moim defekcie...

Porozmawiaj o tym z ginem zeby przeciwdzialac kolejnemu nieszczesciu.

bardzo bardzo mi przykro z Twoich obu strat :(

Coz moge Ci wiecej napisac... jak tylko przychodza gorsze dni, godziny to siadaj i pisz my Cie tu wesprzemy i przytulimy.

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lut 11, 2009 6:34 pm 
1 żółta kartka
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr maja 30, 2007 5:40 pm
Posty: 2329
Lokalizacja: Gdansk/Scotland
Kasi241 - Strasznie mi przykro, przytulam cie mocno, Dla Twoich Aniolkow (*)(*)(*) Ja mam niewydolna szyjke tak jak Arendil pierwsza ciaza skonczyla sie porodem przedwczesnym w 26tc w drugiej szyjka zaczela mi sie skracac od 22tc gdyby nie szew znow bym stracila moje malenstwo.
Ja mieszkam w Szkocji i tu szew zakladaja dopiero jak sie cos dzieje w przyszlosci jak bym chciala jeszcze jedno dziecko napewno pojade do polski i zaloze szew profilaktycznie pomiedzy 16-20tc. Mi lekarz nie pozwolil latac a tym bardziej w tym okresie kiedy stracilam dziecko wiec zrezygnowalam z lotow.

_________________
Obrazek
Obrazek
Adaś (26tc*), Amelka (16tc*), Oscar (24tc*)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lut 11, 2009 11:00 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sty 10, 2009 5:14 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Wlkp.
... któtka historia o mnie ... jak większośc dziewczyn w wątku "po stracie" ja również straciłam dwa moje aniołki kiedy pierwszy raz dowiedziałam się, że jestem w ciąży byl to szok dla mnie a zarazem wielka radość - wiadomo studia były dla mnie wielkim spełnieniem marzeń, a tu nagle dziecko! szok! ale cóż oswoiłam się z ta myślą i z dnia na dzień ten fakt cieszyła mnie coraz bardziej .. pamiętam jak poszłam do lekarza i powiedział mi z uśmiechem na ustach "będzie Pani miała córeczke" o jejku jaka radość!! ale nie trwała ona długo - kilka dni później wylądowałam w szpitalu .. poroniłam w 17 tygodniu ciąży ... życie toczyło sie dalej, dalismy sobie z mężem czas, powiem szczerze, że uwazaliśmy, bo jakoś tak oboje nie byliśmy psychicznie przygotowani na przyjście dzidziusia ... ale nagle w zeszłym roku obojgu nam się odmieniło i nagle bardzo go zapragnęliśmy no i udało się kiedy zobaczyłam 2 kreseczki na teście myślalam, że będę skakać z radości mąz na rękach mnie nosił ... ale historia lubi się powtarzać straciliśmy naszego syneczka (24 tc) ...

i kiedy czytam na forum historiw szczęśliwych mam, oglądam zdjęcia ... serce mi sie kraja, płakać się chce ..
zrobiłam już większość badań, ale nadal nie wiadomo co było tego przyczyną ... kiedy odbieram kolejne wyniki zastanawiam się za co tak cierpię? dlaczego mnie to spotkało? może to jakaś kara? nie wiem ...

nie chcę narazie planować, tłumaczę sobie, że jak będzie nam to dane to i bez starań dostaniemy ... poza tym muszę mieć pewność, że tym razem wszystko będzie ok ...

_________________
"W życiu są dwa rodzaje dni:
jeden dla Ciebie, i jedne przeciw Tobie.
Gdy nastaje dzień dla Ciebie, daj się ponieść szczęściu!
Gdy nastaje dzień przeciw Tobie, znieś go cierpliwie..."

Wiktoria [*] 25.10.05 (17tc), Hubert [*] 17.01.09 (24tc)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lut 12, 2009 12:47 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
landryneczka - bardzo mi przykro :( Sciskam mocno!!!!
Moze tez powinnas poprosic o to badanie kamerka czy wszystko ok w srodku czy szyjka wyglada ok czy jest wiecznie rozwarta. niby problem co ja mam nie jest czesty ale jednak sie zdarza i warto to sprawdzic... Dwa posty wyzej wspomnialam o tym...
Ech czemu tak sie dzieje...

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw lut 12, 2009 9:06 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: sob sty 10, 2009 5:14 pm
Posty: 371
Lokalizacja: Wlkp.
witam

Arendil dziękuję bardzo za podpowiedz, ale czekam jeszcze na wyniki badań (to w tej chwili dla mnie podstawa), jak bede je miala to wtedy moge robic coś więcej

pozdrawiam

_________________
"W życiu są dwa rodzaje dni:
jeden dla Ciebie, i jedne przeciw Tobie.
Gdy nastaje dzień dla Ciebie, daj się ponieść szczęściu!
Gdy nastaje dzień przeciw Tobie, znieś go cierpliwie..."

Wiktoria [*] 25.10.05 (17tc), Hubert [*] 17.01.09 (24tc)


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pn mar 02, 2009 12:26 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt maja 08, 2007 1:57 pm
Posty: 4767
Lokalizacja: Belgia
landryneczka - i jak tam wyniki? Wyjasnilo sie cos?

_________________
Obrazek

Obrazek


[*] Aleks - 22 tydz - 23.06.2007


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 344 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 14, 15, 16, 17, 18  Następna

Forum ciąża

» Zdrowie Kobiety » Po stracie

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra