Marzena tak około pół roku różnicy jest między naszymi chłopakami
U nas więcej bylo problemów na początku ale wszystko właściwie udalo się skorygować a z innymi rehabilitanci i specjaliści mówili, że sobie poradzi.
Marzena widzisz jak mój syn nagle uznał, że będzie rysował i pisał i chyba całkiem nieźle mu to idzie. Mógłby może trochę mocniej przyciskać kredki. No i oczywiście lepiej mu idzie z ymi grubymi i dobrymi jakościowo kredkami (ale to naturalne)
My poza rysowaniem, którym syn był absolitnie niezainteresowany bardzo dużo wycinaliśmy aut, mam całe ścianyw pracach, wszysscy musieli mu znosić gazety. Syn też bardzo lubi gotowanie-a więc kroi, zagniata ciasto, playdough, malowanie oczywiście też i plastelina. On jest bardzo zakręconyw temacie aut i jeśli mu dasz coś z tym związane to zawsze to zrobi

.
Poszukam jego kolorowanek, mam 2 na ścianach, chcoiaż nie pamiętam do końca z kiedy są.
Gdzieś mam materiały, co można robić jako alternatywę (bo wiem, że Dadzi uważa swoje, ale oczywiście można rozwijać dziecko inaczej, nie koniecznie tylko rozwijając rysowanie).
Ja pracuję ze starszakami 12-16 lat z różnymi problemami i wiem ,że dzieci mogą być uzdolnione kierunkowo,mogą sie uczyć inaczej niż przez czytanie i pisanie. I nawet jeśli te tunele są zaburzone, nie ma co ich zmuszać na siłę do anuki przez pisanie i czytanie, bo to i ak nie jest ich "tunel", bądź najbardziej efektywny tunel.
Co do samotnych matek to ich nie dyskredytuję, tylko uważam, że to nie fai oczekiwać takich gestów od nauczycieli.
Dadzi for U:
"A wiesz po co są, jak Ty to nazwałaś "schematy"? są to etapy rozwoju dziecka i na ich podstawie można stwierdzić czy dziecko rozwija się prawidłowo czy nie, jeżelli ten nieszczęśny 5 cio latek nie rysuje postaci to moim zdaniem jest coś
nie tak"
"ale pracuj z nim bo dziecko w wieku 3-4 lat powinno umieć narysować postać, tzw głowonoga- głowa i od głowy nogi i gdzieś tam ręce, nie koniecznie przyczepione do reszty postaci

Możesz rysować z nim, pokazuj mu gdzie głowa, szyja, ręce, oczy, buzia.."
i cytat z poleconego artykułu:
"Dlatego tak ważna jest indywidualność w podejściu do każdego dziecka, intuicja, ostrożność w formułowaniu ocen oraz takt. Pamiętając o tym, że im dalej wejdziemy w interpretację wytworów dziecka, tym mniej możemy zobaczyć, gdyż cienka jest granica między właściwą interpretacją a nadinterpretacją. Dlatego lepiej nie polegać na subiektywnych odczuciach wobec rysunku dziecka ani nie próbować interpretować go samodzielnie i zostawić to specjalistom. "
I co na koniec chcialam powiedzieć, w szkole dzieci 1/3 rysunków tak wyglądała, albo nie mam specjalistów w przedszkolu (a dziwne, bo jedno z najlepszych) albo Pani nie alarmują nas mam, bo znają dzieci i wiedzą, że problemu nie ma.
Może oczywiście być ak, że dziecko danego dnia nie jest zainteresowane rysowaniem, pisaniem, słuchaniem książek...i proszę, nie bawcie się dziewczyny w takich specjalisów i nie stawiajcie diagnoz przez e-mamę, zwłaszcza gdy nie jesteście specjalistkami.
_________________
Synuś 1850g 45 cm Córuś 1465g 43 cm, 31tc

“Life begins at the end of your comfort zone.” Neale Donald Walsch
