Ciąża, objawy ciąży, macierzyństwo, dzieci
http://www.forum.e-mama.pl/

Jak przekonac meza?
http://www.forum.e-mama.pl/viewtopic.php?f=3&t=8809
Strona 1 z 2

Autor:  Alija [ wt lut 06, 2007 8:47 pm ]
Tytuł:  Jak przekonac meza?

Witam Was wszystkie!!!!!!!!
Bardzo milo u Was, z ciekawoscia czytam wasze posty na rozne tematy i musze stwierdzic, ze zaczynam byc nalogowcem tego forum. Napisalm wczesniej pare postow,ale dotyczyly innych tematow. Jednak moj glowny problem, ktorym chcialam sie z Wami podzielic jest nietypowy. Otoz jestem mama 2,5 rocznego synka. Marcel jest bardzo zywiolowym dzieckiem,bardzo aktywnym i wymaga wiele uwagi.Zawsze chcialam miec przynajmniej dwoje dzieci, dlatego czuje, ze nadszedl wlasnie ten moment. Pragne tego z calego serca.Wszystko byloby tak proste gdyby moj maz byl tego samego zdania :( . Na poczatku tez tak bylo.Jednak o pewnego czasu jest przeciwny mojej decyzji. Uwaza, ze jedno dziecko wystarczy i nie ma mowy o nastepnym. Musze dodac,ze moj maz jest rowniez jedynakiem,moze w tym tkwi rowniez cala ta niechec. Jest bardzo konsekwentnym ojcem,uwazam nawet,ze az za bardzo. Latwo mozna go wyprowadzic z rownowagi,a tym bardziej jesli chodzi o Marcela :x . Nie potrafi zrozumiec takiego zachowania w tym wieku w jakim jest synek. to moze go tez zniecheca. Nastepnym argumentem "na nie"jest moja choroba,tzn.dyskopatia. Fakt przez pewien czas mialam problemy z kregoslupem, ale teraz jest dobrze, nie czuje zadnych boli od niespelna roku(odpukac).Uprawiam jogging i mysle,ze wlasnie to mi pomaga. W innym temacie pisalam(niecaly miesiac temu),ze istaniala sytuacja,ze moge byc w ciazy(niestety nie jestem).Powiedzialam o tym mezowi i bardzo sie zdziwilam jego reakcji.Myslalam, ze zareaguje negatywnie,ale on przyjal to bardzo spokojnie. Moze nie byl ucieszony,ale powiedzial:"No to bedziemy mieli drugie dziecko". Musze jeszcze dodac, ze nie stosujemy zadnej antykoncepcji,ale moj maz potrafi byc taki ostrozny,ze juz watpie,ze stosunek przerywany w naszej sytuacji moglby prowadzic do zafasolkowania. Nie myslcie tylko,ze nasze zycie seksualne jest przez to mniej aktywne :oops: . Wpadlam na to, ze musze go poprostu wrobic,ale w jaki sposob :roll: ,skoro taki jest ostrozny :?:
Bede czekala na wasze wypowiedzi i mam nadzieje,ze dacie skuteczny sposob. :wink: :wink: :wink:

Autor:  Alija [ wt lut 06, 2007 9:43 pm ]
Tytuł: 

Podejrzewam,ze za bardzo sie rozpisalam,dlatego z pewnoscia nie kazdej z Was sie chce przeczytac tego posta do konca :( chcialam jak najwiecej przekazac szczegolow,zebyscie mogly lepiej poznac sytuacje. Moze ten temat jest dla Was nudny,ale ja naprawde jestem tym wszystkim zmartwiona. :( Pomozcie.

Autor:  zosia81 [ wt lut 06, 2007 9:55 pm ]
Tytuł: 

ja przeczytałam i zaczęłam rozmyślać na zadany temat :)
ale po przemyśleniach uznałam tę sprawę za bardzo skomplikowaną i, co więcej, zbyt osobistą i dlatego trudno mi było odpisać coś w tak delikatnej materii

z jednej strony rozumiem twoja wielką potrzebę posiadania drugiego dzieciątka, z drugiej jestem też w stanie zrozumieć argumenty twojego męża. Można by rzec, że z czasem jego pogląd się zmieni, bo Wasz synek tez zmieni się z urwisowatego dwulatka w nieco bardziej spokojnego i dorosłego trzylatka. Ale rozumiem też, że Tobie nie jest dobrze z tą perspektywą czekania. Z trzeciej z kolei strony dochodzi kwestia Twojego zdrowia...
To jest naprawdę bardzo delikatna sprawa i dlatego nie sądzę czy ktoś tu może coś Ci doradzić.

Życzę Ci, żeby wszystko ułożyło sie dla Was jak najlepiej i bardzo pięknie i z całego serca życzę Ci drugiego dzieciątka, skoro go tak pragniesz. Ale nie wiem czy, pardon le mot, "zastawianie pułapek" :D na męża jest najlepszym sposobem

Autor:  Marta R-K [ wt lut 06, 2007 10:21 pm ]
Tytuł: 

Alija76 a moze mąż najzwyczajniej w swiecie potrzebuje troche więcej czasu, zeby "dorosnąć" do kolejnego dzieciaczka, czasami trezba większej przerwy niz 2-3 latka, zeby zachcialo sie nastepnego bobaska :)

Autor:  Alija [ wt lut 06, 2007 10:25 pm ]
Tytuł: 

Zosia81dziekuje za odpowiedz. Bardzo dlugo zastanawialam sie,zeby zaczac ten temat na forum.Z pewnoscia nie jest"latwym" tematem i nikt nie bedzie mogl jasno odpowiedziec na moj problem. Jednak musialam sie wyzalic i mimo wszystko poprosic o wasze zdanie. Jesli chodzi o "zastawianie pulapek" jak to ladnie okreslilas, byloby naprawde ostatecznoscia. Chociaz nie wiem czy do konca bylabym do tego zdolna.Moja natura by mi chyba na to nie pozwolila.Moze powinnam poprostu wiecej przedstawic mu zalet posiadania drugiego dziecka?

Autor:  Alija [ wt lut 06, 2007 10:36 pm ]
Tytuł: 

Marta R-K. Czasami mi sie wydaje, ze faktycznie jeszcze nie dorosl.Tylko zastanawiam sie, kiedy mialaoby to nastapic? On ma juz 33 lata, a ja rowniez nie jestem pierwszej mlodosci :wink: :D

Autor:  Mama Zosi [ wt lut 06, 2007 10:41 pm ]
Tytuł: 

ja jestem dopiero w ciązy z pierwszym dzieciaczkiem ale zalezy mi na pojawieniu się kolejnego..
Dziecko inaczej rozwija się jak nie jest jedynym dzieckiem w rodzinie.
Wiek 2 lat jest trudnym wiekiem i może Twoja ciąża i pojawienie się jeszcze młodszego członka rodziny sprawi że Twój synek dojrzeje i z rozkapryszonego malucha stanie się kochanym starszym bratem.
Jeśli Wy tak będziecie postępować, że Marcelek nie będzie zazdrosny o malucha to może się stać naprawdę wielkim pomocnikiem i opiekunem braciszka lub siostrzyczki.
Z tego co piszesz to wynika, że Twój mąż trochę się boi tej energii Waszego synka.. może gdyby więcej czasu razem spędzali to Twój mąż nauczyłby się radzić z synem i przestałby się go bać..? jak poczuje się super ojcem to bedzie chciał byc ojcem dla większej ilości dzieci..
Takie jest moje zdanie.
Pozdrawiam serdecznie

Autor:  marerka [ śr lut 07, 2007 1:41 pm ]
Tytuł: 

Alija ja jestejm z moim mężem już 8 lat, po slubie 4 miesiące, i wczesniej on nie chciał słyszeć wcale o dziecku, mówił, że jeszcze nie czas, że musi się wszystko poukladac, bo jak powiążemy koniec z końcem, a mi powoli zaczęło odbijać w kierunku maleństwa...Nie zabezpieczalismy się 2 lata, i dodam, że MÓJ P tez nalezy do mega ostroznych , ale natura sama zastawiła na Nas pułapkę...heheheh. I teraz oboje nie może się doczekać malucha, którego już bardzo bardzo mocno kochamy, a jak widac nie spieszy się 8)

Autor:  asik1 [ śr lut 07, 2007 2:52 pm ]
Tytuł: 

Alija76 pisze:
Marta R-K. Czasami mi sie wydaje, ze faktycznie jeszcze nie dorosl.Tylko zastanawiam sie, kiedy mialaoby to nastapic? On ma juz 33 lata, a ja rowniez nie jestem pierwszej mlodosci :wink: :D


Alija- z tym wiekiem to różnie bywa. Sama mam 30-tkę, a mój mąż 35 i mamy dopiero jedno dziecko. a chcemy mieć dwójkę... ale ja nie o tym.
Moze tak jak dziewczyny piszą, że twój mąż nie dorósł jeszcze do drugiego dziecka... a swoją drogą nie zaszkodzi go od czasu do czasu do tego przekonać... albo samo mu przyjdzie... ale też odradzam "wrabianie"

Autor:  Alija [ śr lut 07, 2007 6:09 pm ]
Tytuł: 

Od paru dni dyskutuje z moim mezem na temat drugiego,przeze mnie upragnionego dziecka i wiecie co?dzis zauwazylam po kolejnej rozmowie,ze istnieje takowa nadzieja. Przedstawilam mu wiele zalet posiadania kolejnego dziecka, nie jest jeszcze w 100% przekonany,ale mysle, ze jestem na dobrej drodze.Zyczcie mi powodzenia!!!!!Jestem dobrej nadzieii i wierze,ze za niedlugo bede sie dzielila z Wami moim szczesciem, ale to juz pewnie pod innym tematem :D :D :D

Autor:  Mariszka [ śr lut 07, 2007 6:19 pm ]
Tytuł: 

a ja zgadzam sie z przyszla mama:)mozesz powiedziec mezowi ze przy drugim dziecku marcel moze przestac lobuzowac bo poczuje sie starszym bratem i bedzie chcial dac przyklad mlodszemu rodzenstwu,a swoja droga jak tylko dowiem sie ze urodze chlopca tez chcialabym nazwac go marcel:)A gdzie mieszkasz w niemczech??ja jestem z bawarii:)

Autor:  Alija [ śr lut 07, 2007 6:51 pm ]
Tytuł: 

Probowalam i nadal probuje i mysle, ze moje racje w koncu dostrzeze. Jestem dobrej mysli po dzisiejszej rozmowie :wink:
P.S.Ja mieszkam w Herne,20 km. od Dortmund.

Autor:  elf [ śr lut 07, 2007 6:57 pm ]
Tytuł: 

Alija -u mnie jest podobnie tzn. ja bym chciała mieć więcej dzieci, a mąż mówi, że nigdy więcej noworodków! ( i że "najwyżej adoptujemy trzylatka" :) ) Zuzią zajmuje się fantastycznie, ale nie ma do niej cierpliwości jak mała długo płacze. I chociaż na początku było mi ciężko, to pomyślałam sobie, że lepiej żeby był dobrym tatą jednej Zuzi niż sfrustrowanym tatą gromadki. Ale ponieważ nie biorę na razie żadnych tabletek to wszystko może się zdarzyć ;) Zuza tez była planowana nieco później ;)

Pozdrawiam gorąco i życzę żebyście się dogadali :)

Autor:  Alija [ śr lut 07, 2007 9:03 pm ]
Tytuł: 

Nie chce niczego ponaglac, ale moze uda mi sie meza przekonac i w nastepnym cyklu beda staranka?Bardzo bym chciala.Gdyby sie udalo, wtedy Marcelek mialby 3,5 roku, kiedy dzidzia by sie urodzila. Od sierpnia synek idzie do przedszkola,mialabym wiecej czasu dla drugiego dziecka.

Autor:  marerka [ czw lut 08, 2007 11:31 am ]
Tytuł: 

no mopim zdaniem różnica wieku pomiędzy rodzeństwem nie powinna być zbyt duża. 3,5 roku do 5 lat to najlepsze co może być.

Autor:  Alija [ czw lut 08, 2007 6:51 pm ]
Tytuł: 

Marerka, widze na suwaczku ze Twoj porod opoznia sie o 3 dni,pewnie nie mozesz sie juz doczekac. Zycze Tobie pomyslnego rozwiazania oraz zdrowego i pieknego dziecka!!!! :D

Autor:  marerka [ czw lut 08, 2007 6:55 pm ]
Tytuł: 

a dziękuję dziękuję, zgadłaś, nie mogę się doczekać, masz rację :roll:

Autor:  Aaliyah [ czw lut 08, 2007 9:54 pm ]
Tytuł: 

Alija ja mam 3 dzieci mają 10 lat i 7 lat chłopcy i córcia 4,5 miesiąca. Po urodzeniu 2 dziecka mój mąż powiedział że nigdy w życiu nie zgodzi się na 3 dziecko ja właściwie też chciałam poprzestać na dwójeczce :) wszystko się zmieniło jak moja kuzynka urodziła córeczke tak zawładnęła sercem mojego męża że sam chciał spróbować z córeczką :) i udało nam się i mogę Ci szczerze powiedzieć że dopiero teraz mój mąż (ma 32 lata ) dorósł do roli ojca ;) Myślę że Ty również przekonasz męża i wkrótce będziesz w upragnionej ciąży ;) czego Ci szczerze życzę ;)

Autor:  Alija [ czw lut 08, 2007 10:28 pm ]
Tytuł: 

Dziekuje Ci Aaliyah.Podtrzymalas mnie na duchu :D . Widze, ze coraz Was wiecej bylo w podobnej sytuacji. Ja mysle, ze dam rade z tym przekonaniem.
Dzis bylam u gina po dwuletniej przerwie niestety :oops: poniewaz jakos nie czulam potrzeby zeby tam pojsc, ale w koncu sie zdecydowalam. Jest wszystko w jak najlepszym porzadku.Pytal sie czy staramy sie o drugie dziecko,odpowiedzialam,ze narazie staram sie meza do tego przekonac.I wiecie co?odpowiedzial ze mam na niego "zastawic pulapke".Odpowiedzialam, ze chce aby przyszly ojciec drugiego dziecka byl rowniez do tego przekonany. Mam jeszcze troche czasu, by maz zmienil zdanie,poniewaz @ mam dostac 11-12.02, wiec okolo 20.02 bylyby pierwsze staranka. Bede zyla ta nadzieja.

Autor:  justynaw [ czw lut 08, 2007 10:47 pm ]
Tytuł: 

czesc ja przeczytałam posta całego :D I powiem to tak od dawna pragnełam 3 dzidziusia ale mąż był cały czas na nie,aż tu nagle na samym początku stycznia od zabawy zapytałam go :: A może zrobimy sobie takie maleństwo: A on mi na to ok wyobrażcie sobie mój szok ale tylko się uśmiechnełam .Długo nam staranka nie zajeły bo po 4 przytulankach jestem w ciąży i nie posiadam sie z radości.Więc może on potrzebuje trochę czasu?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa UTC [letni]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/