my dalismy tez chyba 150-200 zł za chrzest
chrzesni nie moga byc po cywilnym, bo zyja w grzechu, dla kosciola malzenstwo zawarte cywilnie w urzedzie to nie "malzenstwo", ja synka chrzcilam gdy bylismy 2 lata po cywilnym, i tak nawrzeszczal na mnie, ze jestem wg kosciola jestem panna z dzieckiem, i zebysmy godnie wybrali chrzestnych -malzenstwo koscielne, by mial autorytet i wogle, tak mnie okreslil, ze jak wyszlam to blada jak sciana, w szoku bylam. fakt-wstyd, ale zycie zyciem, na koscielny przyszedl czas (synek mial 8 m-cy), po tych chrzcinach wzielismy tylko dla formalnosci, by mlody nie mial juz wiecej nieprzyje,mnosci, ze rodzice sa tylko po cywilnym, dziwne, bo zyjemy normalnie, jak to zycie, jest mama i tata, wspolne nazwisko, ale coz-sakramenty, kosciol, trzyma sie swych zasad koscielnych.... Ale bardzo nie milo wspominam, ze podczas chrztu mialam wrazenie ze rzucamy sie w oczy otoczeniu, bo nie moglismy przystapic do spowiedzi-bo i tak bysmy nie dostali rozgrzeszenia,(wg kosciola my nie malzenstwo, zyejmy w grzechu) a co za tym idzie przystapic do komunii...i te slowa-dziecko rodzicow sobie nie wybiera, jaki dajecie mu przyklad, itp....zmora, ale to juz za nami
chrzestni jak najbardziej po koscielnym, panna, kawaler, choc moj brat mogl byc (kawaler) to nie otrzymal od swego proboszcza zaswiadczenia, gdyz wg ksiedza nie widuje go na mszach sw, nawet w swieta, wiec moze i katolik, ale nie praktujacy i niestety moj brat nie zostal ojcem chrzestnym.sa tacy co nie robia problemy, ale zdarzaja sie tacy, ze..... robia pod gorke
_________________ ....mam dla kogo żyć....uczeń - synek 2009 
aniołeczek Marysieńka 2008.... (*)a dla tej co nie jest użytkownikiem forum, a interesuje się moim udziałem/życiem na forum środkowy palec
|