Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 3:04 pm


Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 17 ] 
Autor Wiadomość
Post: pn mar 12, 2007 1:59 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn mar 12, 2007 1:36 pm
Posty: 18
Lokalizacja: Wrocław
Nie wiem co mam zrobić i pomyślałam, że Wy mi pomożecie. Muszę się wygadać...
Jestem w 19 tyg. ciąży - nie chcę wiedzieć czy to chłopak czy dziewczynka. Ojcem jest mój pierwszy facet - Wielka Miłość. Nasza szarpanina "związkowa" trwa już 8 lat - rozstawaliśmy się i wracaliśmy. Głównie było tak, że to on za mną biegał, dopóki nie wyrósł ze swoich kompleksów... Podczas którejś przerwy w związku romansował z kobietami starszymi od siebie o 10-15 lat (miały dzieci) - przez ostatni rok to ja byłam tą której bardziej zależało - wierzyłam mu ślepo i naiwnie we wszystko. Okazało sie że w tym czasie zdradzał mnie niejednokrotnie. Bardzo chciałam mieć z nim dziecko ale kiedy zrozumiałam, że on na to nie zasługuje było za późno - byłam w ciąży. W tym czasie kiedy jeszcze o tym nie wiedziałam - na własne oczy przyłapałam go na zdradzie. Przepraszał, obiecywał - wybaczyłam. W dniu kiedy miał się dowiedzieć, że będziemy mieli dziecko powiedział mi, że nie chce z nikim być, że nie dorósł do związku, kocha mnie... ale to nie to co kiedyś. Nie powiedziałam mu. Widziałam się z nim 2 dni temu - bardzo na to nalegał choć to ja zadzwoniłam (od 3 miesięcy nie mieliśmy kontaktu). Wiedział, że jestem w ciąży ale nie domyślał się, że z nim - powiedziałam mu gdy zarzucił mi, że oskarżając go o zdrady "nie byłam święta". Szok - to była jego reakcja, popłakał się, znowu miłosne wyznania i deklaracje. Powiedziałam mu, że nie chcę nic od niego, że to MOJE dziecko. Stwierdził, że tak być nie może, że zrobi wszystko żebym zmieniłą zdanie, Musi to przemyśleć, po czym następnego dnia udał się na kolację ze swoją przyjaciółką 40 - letnią (my mamy po 26 lat) i z jakimś kolegą. Dowiedziałam się o tym - on zapewnia, że już ich nic nie łączy. Upiera się, że chce być ojcem. Niestety wciąż go kocham. Mieszkamy 150 km od siebie. Nie umiem mu zaufać - na pweno nie na odległość. Zmusić go do przeprowadzki do mnie?
Dziewczyny pomóżcie...

dodam jeszcze, że nie mama pewności czy ta miłość (mówi, że tylko mnie kocha i kochał) jest szczera, czy to raczej poczucie obowiązku. Zastanawiam się gdyby nie było dziecka, to też tak chciałby wrócić i być ze mną i kochać... Totalny chaos:-(


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: pn mar 12, 2007 2:09 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt cze 23, 2006 1:49 pm
Posty: 6753
Lokalizacja: Warszawa
Dla mnie jest roznica miedzy tym, czy ma byc ojcem, czy ci chodzi o to zeby wrocil do ciebie? Dla mnie jedno nie ma nic wspolnego z drugim bo moze byc ojcem nie bedac z toba i nie mieszkajac z wami. Strata zaufania to najgorsze a po twojej opowiesci nie sadze zebys mu kiedys jeszcze mogla zaufac...
Mnie nikt nie zdradzal, nie oszukiwal ale zaufanie itak stracil. Odszedl - zostawil mnie/nas. To juz wystarczajacy powod. Interesuje sie ciaza, robi wszystko, daje pieniadze i bedzie sie opiekowal dzieckiem - ale razem nie bedziemy. Oczywiscie, ze mi go strasznie brakuje i bym chciala... ale sama wiem ze to nie ma przyszlosci...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 12, 2007 2:41 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn mar 12, 2007 1:36 pm
Posty: 18
Lokalizacja: Wrocław
i tu mam chyba największy problem... nie wyobrażam sobie, że on kontaktuje się z naszym dzieckiem (jest jego ojcem w dosłownym tego słowa znaczeniu) a jest z inną kobietą... odwieczny problem serce czy rozum - a zdecydować muszę za dwoje (za troje). Póki jeszcze dziecka nie ma na świecie, mam czas na zastanowienie się - on wie i ja wiem, że do niczego zmusić mnie nie może...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 12, 2007 2:48 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt cze 23, 2006 1:49 pm
Posty: 6753
Lokalizacja: Warszawa
Teraz tak na to patrzysz... Ty zapewne tez poznasz jakiegos nowego faceta i nie bedziesz cierpiala z tego powodu ze on jest z inna kobieta. Wszystko wkoncu mija...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 12, 2007 3:04 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn paź 02, 2006 9:23 am
Posty: 578
Ja myślę, że nie powinnaś decydować teraz tylko zostawić sprawy swojemu biegowi. Tato Adasia kiedy byłam w ciąży deklarował, że będzie ojcem, że się cieszy, będzie pomagał itp. A do teraz nawet nie zrobił nic żeby małego zobaczyć. Szkoda czasu i nerwów na myślenie o tym teraz. A związek bez zawfania według mnie nie ma sensu

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 12, 2007 5:42 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz sty 14, 2007 5:46 pm
Posty: 3043
Lokalizacja: Szczecin
Katula masz jeszcze czas na decyzję a jemu pozwól się wykazać i zobacz jak się będzie sprawa rozwijała

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 12, 2007 6:28 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz sty 07, 2007 7:43 pm
Posty: 3627
Lokalizacja: Poznań
katula powiem Ci tylko tyle, że facet ktory zdradza - nie jest Ciebie wart. Nie jest wart nikogo. On się nie zmieni

_________________
Obrazek Obrazek Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 12, 2007 6:32 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn mar 12, 2007 1:36 pm
Posty: 18
Lokalizacja: Wrocław
Dziewczyny dziękuję Wam za życzliwe słowa. To dopiero początek ale mam nadzieję, że z każdym dniem z Wami będzie mi lepiej:-)
Jakikolwiek będzie finał.
Trzymajmy się

_________________
*26.03.2007 - Aniołek (Niunia) jest w niebie.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn mar 12, 2007 7:36 pm 

Rejestracja: sob gru 09, 2006 12:13 am
Posty: 1491
Katula ehhh to masz twardy orzech do zgryzienia...Naprawdę Twoja sytaucja jest nie do pozazdroszczenia. Będę w tym momencie wredna baba, ale Ci powiem, weź Ty tego faceta pogoń na 4 wiatry!!!! On się nie nadaje na ojca, manipulant z niego i tyle! Nabiera Cię na słodkie słówka i wyznania miłości, a za plecami będzie Cię zdradzał....on juz się nie zmieni. Nie dawaj mu już szansy, skończyły się ulgi. Napewno poznasz jeszcze mężczyznę, który da Ci wiele miłości i zaopiekuje się Twoim dzieckiem jak własnym. Pozdrawiam.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt mar 16, 2007 5:41 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn mar 12, 2007 1:36 pm
Posty: 18
Lokalizacja: Wrocław
Na razie dzwoni codzień (co 4 telefon odbieram) i pyta jak się czuję ale nie wykazuje wiele zaangażowania. Chyba muszę się przyzwyczaić do mysli że jesteśmy jednak sami. Jeszcze ma szansę...

_________________
*26.03.2007 - Aniołek (Niunia) jest w niebie.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt mar 16, 2007 7:53 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn lis 06, 2006 6:49 pm
Posty: 9111
Musisz poczekać.. po prostu i zobaczyć, jak się rozwinie sytuacja, jak już Twój dzieciaczek pojawi się na świecie. Ja też mam taką sytuację, że po prostu czekam na to, co będzie.. No ale i tak nic lepszego do roboty nie mam :P Pozdrawiam

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt mar 16, 2007 8:26 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt cze 23, 2006 1:49 pm
Posty: 6753
Lokalizacja: Warszawa
Ja sobie nie wyobrazam juz zabronienia tatusiowi kontaktu z mala. Wiem, ze dla mnie to bedzie trudne ale on sie caly czas stara. Chce nawet byc podczas porodu. Dzwoni codziennie i pyta jak sie czuje i kiedy mala sie wreszcie urodzi ;) Zycze kazdemu dziecku zeby tatus sie tak nim interesowal - nawet gdy go jeszcze nie ma na swiecie...
... przyznam sie, ze te zmiany sie pojawily dopiero jak brzuch zaczal rosnac. Na poczatku zero zainteresowania. Nie wiem czy to ma jakis zwiazek, ale chyba tak... Faceci musza zobaczyc na wlasne oczy ;)
Jestem ciekawa jak bedzie po narodzinach dzidzi...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz mar 18, 2007 10:15 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt cze 06, 2006 11:35 am
Posty: 730
Lokalizacja: Gdańsk
Katula: odpusc sobie, naprawde. Chrzanic dupka!!! Przeszlam przez to samo i uwierz mi: nie warto walczyc o czlowieka tego pokroju. To tyle jezeli chodzi o bycie z nim.
Natomiast w kwesti tego, czy pozwolic mu byc ojcem... Powaznie bym sie zastanowila. Pomysl sobie: nawet jezeli poczatkowo bedzie sie zajmowal dzieckiem, to po jakims czasie ojcowstwo moze mu sie znudzic i co wtedy powiesz Malenstwu? Jasne mozesz mu dac szanse, by byl ojcem, ale badz bardzo ostrozna, przeciez chodzi o uczucia dziecka! Tacy ludzie sa z gruntu nieodpowiedzialni i nie jestem pewna, czy nalezy powiezac im tak trudne zadanie jak bycie ojcem...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz mar 18, 2007 12:22 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz sty 14, 2007 5:46 pm
Posty: 3043
Lokalizacja: Szczecin
Lanjelin to jest właśnie coś czego najbardziej się obawiam - że mu się znudzi. Wprawdzie na razie nie wykazuje nawet najmniejszych chęci, żeby choć przez chwilę być ojcem ale boję się, że może mu coś się zmienić i zachce mu sie tatusiowania a potem odechce. Albo, że będzie do niej przyjeżdżał regularnie a potem zniknie na kilka miesięcy a ona będzie na niego czekała? Ale z drugiej strony jak mam mu tego zabronić? W końcu to też jego córka? Zresztą nawet bardziej chodzi o małą - że ona jednak by chciała znać tatę

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz mar 18, 2007 4:42 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt cze 06, 2006 11:35 am
Posty: 730
Lokalizacja: Gdańsk
Przychodzi mi do glowy tylko jedno rozwiazanie: postarac sie o nowego tate :D nie mowie, ze teraz ale mysle, ze jak malenstwo bedzie mialo roczek, czy dwa to bedziesz mogla z powodzeniem rozejrzec sie za jakims porzadnym facetem :wink: Nie zamartwiaj sie swoja sytuacja, zobaczysz kiedys bedzie lepiej. Wiem, ze serducho boli jak sie mysli o krzywdzie dziecka, o tym ze nie bedzie mialo ojca... ale uwierz mi: wszystko sie kiedys ulozy. Ja bardzo zaluje, ze jeszcze bedac z partnerem bardzo angazowalam go (na sile) w sprawy dziecka. Teraz bardzo sie boje, ze bedzie nam zatruwal zycie swoimi pijackimi wizjami... Ale to inna historia... :) Tobie po prostu radze, zebys kontakty z ojcem dziecka ograniczyla do minimum.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz mar 18, 2007 5:39 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pn mar 12, 2007 1:36 pm
Posty: 18
Lokalizacja: Wrocław
Czas pokaże - podchodzę do tego już bardziej chłodno (3 m-ce milczenia uspokoiły moje szalone uczucie), sprawdzam go, patrzę i oceniam. Nie składam deklaracji (on tak - choć ostrożne). Miłość jest jednak chora - miłość do faceta. Miłość do dzidzi jest bezgraniczna:-)

_________________
*26.03.2007 - Aniołek (Niunia) jest w niebie.


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: ndz mar 18, 2007 6:46 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz sty 14, 2007 5:46 pm
Posty: 3043
Lokalizacja: Szczecin
Szczerze mówiąc to ja po cichu mam nadzieję, że on się jednak już nie pojawi w naszym życiu i nie będę miała wyrzutów sumienia, że mu kontakty ograniczałam

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 17 ] 

Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra