Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 3:00 pm


Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: czw paź 30, 2008 1:18 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt kwie 10, 2007 9:08 am
Posty: 67
Lokalizacja: W-wa
Witaj,
No nie, jak przeczytałam, że chciał aby Kamilek mówił do niego "tato" to aż mną zatrzesło... No kurde jak można sie tak zachować, tak zmienić!Przecież on strasznie zranił nie tylko Ciebie. Brak słów poprostu.
Wiem, że jest Ci trudno ale myślę, że im szybciej złożysz sprawę o alimenty tym będzie lepiej. Trzymam kciuki.
Pozdrawiam serdecznie i czekam (pewnie nie tylko ja) o wieści od Ciebie. Duża buźka :)

_________________
ObrazekObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: czw lis 06, 2008 12:50 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Aniu jak tylko zacznę działać to napiszę.. narazie mój mały urwis złamał rękę..drugi ma coś katarek więc z domku się nie ruszam.. :cry: ale jak coś to od razu napiszę.. buziaki!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lis 07, 2008 7:27 am 

Rejestracja: ndz lip 27, 2008 9:37 pm
Posty: 9
Hej AjLof
smutna ta Twoja historia. Myślę, że twojego męża rzerosła ta sytuacja, ale calkiem bym go chyba jeszcze nie spaliła. Faceci czasem tak mają, że muszą dojrzeć i przetrawić. Choć wcale go nie usprawiedliwiam. Daj mu wogóle spokój, nie kontaktuj się, daj czas, żeby przetrawił. Tobie też będzie lepiej, bo sama pisałaś, że coś tam jeszcze się w Tobie tli... Może sam poczuje, że nie chce być bez Was. A jeśli nie, to kij mu w oko, a Ty będziesz już "doświadczona w niewidzeniu" jego i powinno być łatwiej.
Sliczny ten Twój maluszek :pr:
A powiedz, ile Twój mąż ma lat? Skąd jesteś?

Ja też jestem sama, mimo, że niby też była "miłośc jak bambosz"
Ech, faceci :evil:

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lis 07, 2008 10:39 am 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Jakaja- u mnie nie było niestety jakiś fajerwerków.. i wogóle iskierek. Byłam już przeczulona po tym jak zostawił mnie tata Kamilka, a kiedy wkońcu zaczęłam ufać,kochać to znów dostałam obuchem w łeb.. :evil:
Mam wrażenie że ze mną jest coś nie tak skoro wszyscy mnie zostawiają..albo nie zasługuje na coś takiego jak "MIŁOŚĆ".. :cry: sama już nie wiem..
Mąż ma całe 22..gówniarz..wiadomo..a ja mam 21.. także też super dorosła nie jestem ale konsekwencje umiem ponieść i staram się podołać bycia mamą.. i bardzo chciałabym moim dzieciom stworzyć wzorowy dom z kochającymi się rodzicami..I nie wyszło.. :( A jesteśmy z Oświęcimia..

Co do niewidzenia to jest ciężka sprawa..też bym tak wolała, bo bym może zabiła do końca to okropne uczucie które gdzieś tam tkwi.. i zabiłabym nadzieję.. ale on raz za czas przyjeżdża ostatnio do Tomusia.. i to jest okropne.. mszę świecić przykładem,uśmiechać się,żeby KAmil które zaraz do niego biegnie z uśmiechem na buzi i woła"tata!" nie widizał jaką ten człowiek mi robi krzywdę.. :cry:
Do tego dziś w nocy mi pisze sms.."Dobranoc"- po jakiego diabła?Sama już nie wiem..


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob lis 08, 2008 4:36 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 28, 2007 12:41 am
Posty: 721
Lokalizacja: Warszawa
I jak tam u Ciebie? :oops:

_________________
MICHAŁEK NASZE SZCZĘŚCIE :)
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob lis 08, 2008 4:47 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Biedronka 007- a leci jakoś.. "męża" nie było już półtora tygodnia.. ale jak na złość co jakiś czas wysyła sms..zaznaczając tym samym że jednak istnieje i nie da o sobie zapomnieć.. :(
Ciekawe kiedy się zacznie ten cały młyn związany z rozwodem itp...
Dzieciaczki zdrowe,uśmiechnięte i w miarę grzeczne :D także na nie nie narzekam :P


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz lis 09, 2008 9:58 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr lut 28, 2007 12:41 am
Posty: 721
Lokalizacja: Warszawa
ja ejestem ciekawa czy on może coś jeszcze od Ciebie chce.....hmmm te smsy ...ehhh...jakiś niezdecydowany....

_________________
MICHAŁEK NASZE SZCZĘŚCIE :)
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lis 10, 2008 8:54 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 7:01 pm
Posty: 5547
ech powiem ci że to mój największy schiz .... że jak kogoś znajdę cudem jakimś to (tfu tfu) tez tak się to skończy :/

na tego gościa to bym już nie liczyła - skoro w takim momencie zostawił cię samą (z dwójką dzieci!!!!!) to jak ma być wsparciem dla ciebie? jak masz mu ufac? w życiu są różne zdarzenia i za każdym razem jak pojawi się problem będzie brał nogi za pas...?

takie "czekanie aż dojrzeje" zwykle nic dobrego nie przynosi... (ja też czekałam i to bardzo długo - nie doczekałam się do tej pory ;) )

Jesteś młoda, pewnie spotkasz jeszcze nie jednego faceta, któryś pewnie okaże się wart zachodu... A poa tym... nie uzależniaj swojego szczęścia od posiadania faceta u boku! Bez tego można być szcześliwym, wystarczy tylko przewartościować sobie pewne rzeczy w głowie...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lis 10, 2008 1:19 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Mukka- to jest racja.Trzeba przewartościować pewne rzeczy..
I też wiem że jak on mnie zostawił w takiej sytuacji to nie powinnam na niego nawet łaskawym wzrokiem spoglądać.. a jednak mam jakąś ram nadzieję że kiedyś wejdzie do mnie do domu i powie- " jednak chcę być z wami".. ..no ale nadzieja matką głupich..
Biedronka- i też się właśnie zastanawiam po co te smsy jeszcze.. :? ja próbuje o nim zapomnieć, wymazać go z mojej głowy i serduszka :( a on mi pisze sms na dobranoc :evil: jakby specjalnie robił mi jeszcze nadzieje zebym sobie jeszcze trochę pocierpiała... ech..


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lis 10, 2008 6:21 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 7:01 pm
Posty: 5547
ajlof - bo to czasu trzeba żeby głupie serce zaczęło słuchać rozumu ;) coś o tym wiem niestety = czasem aż wstyd przyznać ;)

z drugiej strony dzięki temu mam pewność że zrobiłam wszystko co w mojej mocy aby chciał być ojcem dla mojego dziecka i czekałam wystarczająco długo dając mu tysiąc szans...
mam czyste sumienie, bo błędy błędami, ale to on całkiem porzucił dziecko... choć przez długi czas miał drogę powrotu otwartą

swoimi czynami twój "mąż" świadczy sam o sobie!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lis 10, 2008 8:08 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Oj racja.. mam nadzieję jedynie że nadejsdzie to w miarę szybko... Bo się tylko męczę.. :( Nie wiem jak można być tak bezdusznym.. jak oni mogą żyć dalej ze spokojnym sumieniem wiedząc że tak postąpili.. w głowie mi się to nie mieści..
Współczuję Ci też kochana.. ale dzięki temu że jest wiele kobiet, które także zostały same z dziećmi wiem że też dam sobie rade.. ta świadomość daje siłe..ale nie jest zbyt budująca bo nie powinno być tak że tylko na matkę spada ciężar odpowiedzialności i całe wychowanie...


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lis 10, 2008 8:36 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 7:01 pm
Posty: 5547
wiesz, ja myślę, że nawet jakby nie wiadomo jak się staralali wyplewić poczucie winy to ono i tak gdzieś tam w nich jest! i go nie wypędzą żadnymi siłami,,,

będzie to wracać do nich, choćby w snach, choćby w bólu głowy czy ... impotencji ;:D I na prawdę nie chciałabym być na ich miejscu jak będą robić ostateczny rozrachunek swojego życia na łożu śmierci...

Będą umierać ze swiadomością że są sk^%$^%@^@$ i spokoju nie zaznają na pewno..


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn lis 10, 2008 10:45 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr paź 03, 2007 2:56 pm
Posty: 176
witam kiedyś słyszałam piękne słowa ze każda droga życiowa na zakrętach rozdziela się na dwie nowe drogi jedna łatwa drugą trudną
łatwa wydaje się atrakcyjniejsza że byłaby lepsza do przejścia bo początkowo nie ma problemów ale z czasem przez to ze pełna kłamstwa staje się coraz bardziej wyboista aż czasami staje się nie do przebrnięcia
ta trudna wymaga od nas czasami bardzo wiele wyrzeczeń i wysiłku ale stopniowo staje się coraz łatwiejsza a my coraz silniejsi
może choć to niełatwe warto pomęczyć się na początku by dostać nagrodę pod koniec :lol:
wiem co przeszłaś bo przechodziłam podobne rozterki choć zostałam z jednym dzieckiem nie z dwójką
wierzę ze Pan Bóg nierychliwy ale sprawiedliwy czekam więc na Jego ruch
ja co mogłam zrobiłam by być w zgodzie ze swoim sumieniem i to najważniejsze
trzymam kciuki za Ciebie i dzieci

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt lis 11, 2008 9:22 am 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Anna Popławska-pięknie to napisane.. też mam nadzieję że jakoś mi się ułoży w życiu i będziemy z moimi syneczkami jeszcze szczęśliwsi niż jesteśmy :)

A że tak spytam- jak mówicie że zrobiłyście wszystko co tylko możliwe żeby uratować związek to co macie konkretnie na myśli? Bo może ja nie zrobiłam wszystkiego.. :oops: właściwie to poddałam się bez walki.. chciałam pokazać że jestem silna i że nie będę go prosić czy błagać o to żeby z nami został.. on powiedział"chce rozwodu" a ja "dobrze" i oddałam mu obroączkę nawet i zaręczynowy..bo mnie gdzieś paliły aż na palcu..

I jeżeli gdzieś ich tam gryzie to sumienie (w co ja wątpię,bo widuję ojca Kamila i nie wydaje się być przejęty czy zmartwiony tym jak postąpił.. zresztą mój "mąż" też na takiego nie wygląda.. mało tego.. przyjeżdża i opowiada mi ostatnio jak to się nie zajebiście bawił na imprezie hallowenowej w dużym klubie w Bielsku z znajomymi.. :evil: ) to czemu nie pragną tego zmienić?Duma męska/?


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt lis 11, 2008 5:23 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 7:01 pm
Posty: 5547
wiesz teraz te moje "starania się" wydają mi się śmieszne ;) ale wtedy łapałam się każdej deski ratunku ;) próbowałam cierpliwości i rozmów, bycia "idealną żonką" (choć małżeństwem nie byliśmy) czyli gotowałam co robi, kupowałam mu piwo w ramach niespodzianki (słabo z kasą byliśmy i piwo rzadko się pojawiało u nas), prałam mu ciuchy w rękach jak pralki nie mieliśmy, śniadanie do łóżka robiłam, ogólnie totalne wszystko związane z domem, opłatami, załatwianiem jakichkolwiek spraw...
próbowałam i uwodzenia że tak powiem..
wreszcie i krzyku, i szantażu nawet w pewnym sensie...
i szantaż ten obrócił się przeciwko mnie ;) bo powiedziałam że jak nie oprzytomnieje to wyjadę do polski. I wyjechałam. Miał zobaczyćj ak ciężko mu będzie beze mnie i jak będzie tęsknił za mną. Karą miało być że nie zobaczy jak brzuch rośnie (ostatni miesiąc to był). A dla niego to byłą nagroda bo natychmiast skrzydła rozwinął...

Potem znowu próbowałam z nim rozmawiać, znosiłam wszystko bez słowa, choć we mnie wrzało... Jak to nie skutkowało to krzyczałam po nim, pisałam mu dłuuuugie maile mające przemówić do jego jak myślałam zagubionej duszy. Dodawałam odwagi, że da radę byc ojcem (matko i pomyśleć że jeszcze ja go pocieszałam jak on mi rogi doprawiał)
jak Antek się urodził wysyłałam mu zdjęcie, wzięłam za chrzestną jego siostrę, czekałam na niego ze chrzcinami (i tak nie przyjechał więc nie potrzebnie z nimi zwklekałam)
Mogłabym jeszcze pisać i pisać...

Teraz w sumie trochę żałuję że tak się poniżałam, tyle nerwów mnie to wszystko kosztowało, tyle łez gdy nawet nie odpisał na durnego smsa... Najbardziej żałuję że mu w pysk nie dałam! chociaż raz! :roll:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt lis 11, 2008 9:01 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
mukaa- no to rzeczywiście.. nie masz sobie nic do zarzucenia.. a widzę ostatnio że ja też coś takiego zaczynam robić..ech.. :roll: robię się na "bóstwo" jak wiem że ma pryjechać..ślicznie się uśmiecham..nawiązuję rozmowy..... i teraz widzę że normalnie się poniżam..ośmieszam.. a po co? Po to żeby jakiś dupek, którego kocham stuknął się w głowę i POMYŚLAŁ.. co stracił.. żeby wrócił.. a tak się nie stanie.. i ja o tym dobrze wiem.. i on wie.. i wszyscy wiedzą.. po co ta NADZIEJA?
Współczuję że przyprawiał Ci rogi.. ale my jeszcze rozwodu nie mamy a założę się o milion że "męzulek" też mi już nie raz doprawił.. od lipca nie sypialiśmy już razem..a żaden facet nie wytrzyma 4 miesięcy bez seksu... :evil: a jak sobie pomyślę że on........ to normalnie zżera mnie zazdrość i nienawiść zarazem... i jest mi smutno :cry:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 12, 2008 6:01 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 7:01 pm
Posty: 5547
aljlof :-{:

tych wszystkich uczuć chyba nie da się po prostu uniknąć...
Ale całe szczęście że zdajesz sobie sprawę z tego na czym stoisz! i choć nadzieja gdzieś się tli to rozum jednak sprowadza na ziemię...

bo najgorzej to się samej oszukiwać...

z czasem będzie lepiej - przeciez już przez to przechodziłaś i dałaś radę ;)

a ja liczę na to że wszyscy "panowie" jeszcze cicho skomleć będą!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 12, 2008 8:20 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Ech.. nie żebym mściwa była.. ale jakoś życzę im jak najgorzej..żeby poczuli na własnej skórze jaką krzywdę wyrządzili.. :evil:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lis 12, 2008 8:24 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz paź 08, 2006 7:01 pm
Posty: 5547
ja to w tą buddyjską karmę wierzę - wszystko co złe wróci do nich! wcześniej czy później...

i mam nadzieję że niejaki rogers ma rację ;) uważa że takie kutafony (czy np facet zdradzający żonę) ma ukryte poczucie winy. Świadomie może mieć wszystko w d., ale wewnętrznie wszystko mu się zbiera przez to ma bóle czego się da od głowy poczynając, problemy ze snem i .... z potencją :D:D:D:D


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: śr lis 12, 2008 8:51 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
OOOOOOOOO tak :twisted: ta potencja by mnie najbardziej urządzała... :twisted: :lol:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra