Młodadama a nie myślałaś o tym żeby mu powiedzieć o dziecku? W końcu jest ojcem i ma prawo wiedzieć i być przy tym jeśli będzie chciał?

_________________

dzięki Kate ale czy ty bys sie zgodzila zrobic jeszcze jeden test ???
Anna , mysle o tym ale jest mi tak ciezko. mama mnie wspiera ale tylko na odleglosc

malaczarna tak jest i u mnie mam nadzieje,ze to sie zmieni,ze jak moi rodzice zostana dizadkami to sami wydosleja i w koncu zaczna zajmowac sie powaznymi sprawami i w koncu nie opra sie malej istotce.....masz racje musze sobie jkos dac rade nie ma wyjscia w koncu jestem odpowiedzialna za istotke ,ktore noszew brzuszku....a Ty jak sobie radzisz z Adasiem,to tez Twoje pierwsze dziecko?czy na poczatku wszystko bylo trudne czy instynkt macierzynski bierze gore?buziaczki

mlodadamo a czemu nie? co w tym zlego zeby test zrobic drugi raz? ja w sumie robilam raz a potem poszlam juz na usg w 5 tyg i zobaczylam i uslyszalam juz bicie serduszka....

_________________

Samotnasama doskonale rozumiem co musisz teraz czuć bo moja sytuacja jest podobna. Tatuś małej też jest uzależniony tyle, że nie od alkoholu ale od narkotyków o czym ja długo nie wiedziałam. Potem obiecywał, że to koniec, że już nie bierze i takie tam a brał po kryjomu - bo nie trzeba mu było dużo a ja nawet nie wiedziałam, że po raz kolejny jest naćpany. A potem zaszłam w ciąże no i się posypało totalnie bo kazał mi usunąć i nawet nie było mowy o innym rozwiązaniu. W sumie to może nawet lepiej bo od początku ciąży wiem,że jestem sama i ze sama muszę dać sobie radę choć nadal nie wiem jak? Jedyne co w tym dobrego to wiem, że mogę liczyć na mamę - na ile będzie mogła to mi pomoże - ale i tak będzie ciężko. Na razie staram się być silna - dla małej - choć nie zawsze daję radę

_________________

Dziewczyny, coś tu nie gra... Zobaczcie (z wątku szczecinianek):


Nie wiem, czy mlodadama nie robi nas w konia...
Na sugestię, żeby zrobiła test z krwi lub przesłała wynik usg, odpowiedziała:

Anna25 no to jestesmy w podobnej sytuacji,czy to prochy czy alkohol kazde jedno uzaleznienie dziala tak samo,schemat i objawy sa podobne,najgorsze jest ze ludzie uzaleznieni manipuluja ludzmi ,ktorzy ich kochaja ,bawia sie ich uczuciami,wpakowalysmy sie ale my musimy byc silne dla naszych dzieci.wiesz co w sumei to moze lepiej ze ten "twoj"sie tak od poczatku okreslil bedziesz mogla sie szybciej pogodzic z mysla jakim jest sku......ja mimo,ze wiem,ze to nie ma sensu...nie potrafie go calkowicie od siebie odsunac.....choc tyle razy mi obiecal,ze cos z soba zrobi i zawsze wracalam do zaskokow...niby chce dziecka i rodziny...wiem,ze jedno z drugim sie mija ....ale jak przyjezdza nas odwiedzac to miekne i w duchy ludze sie,ze moze sie zmieni,na zewnatrz staram sie byc twarda i zostaje u rodzicow....bo wiem,ze nie moge znow wrocic do niego ...musze przeciez gdzis uwic gniazdko dla dzidzi...Musimy byc wszystkie silne,bo kazda z nas zmaga sie z jakimis przeciwnosciami ale teraz najwazniejsze sa nasze "brzuszki"...a na kiedy kochana masz termin.....zycze wszystkim spokojnej nocy mi cos nie spieszno spac 1000mysli w glowce...dobranoc

sory dziewczyny za zjadanie i przekrecanie literek,pisze wszystko tak za jednym zamachem ,szybko i od serca a pozniej moj tekst nie dosc,ze meczacy to maloczytelny...psiepraszam

co do mlodejdamy to faktycznie cos tu chyba nie tak....
znalam kiedys dziewczyne,ktora sciemniala faceta,ze jest w ciazy i chciala wyciagnac na aborcje spora kwote i jeszczeza szkody psychiczne...nie oceniam mlodejdamy bo moze dziewczyna pisze prawde....ale z takim testem to ta moja "znajoma "furrore by zrobila............kalaruchy pod poduchy a szczypawy do zabawy spijcie slodko wszystkie mamusie i male dzidziusie:)

emilio.. dziwne to masz racje.. nie rozumiem dziewczyny i cos kreci na pewno.. jej problem nie nasz

_________________

No tak, ale wkleiłam, bo tu też weszła...

emila - sherlock holmes wysiada, uwielbiam twoje posty

_________________

no to niezly hit
czego to ludzie nie wymysla!!!

_________________

A wiesz Emila że ja też odwiedziłam inne wątki młodejdamy po tym jak nas odwiedziła na szczeciniankach

_________________

Samotnasama termin mam na 2-go maja więc troszkę wcześniej niż Ty - bynajmniej tak wynika z suwaczka.
A co do naszej sytuacji to trzymam kciuki żebyś wreszcie znalazła siłę żeby go zostawić, bo tacy ludzie raczej się nie zmieniają. Wiem, że Ci strasznie ciężko bo sama borykałam się z takim wyborem przez dwa lata zanim on nas zostawił bo pojawiła się niunia.
Szkoda tylko, że to że wiem jaki on jest i na czym stoję nie sprawia, że jest mi z tym łatwiej...

_________________

Mlodejdamy, Młodamama to inna osoba (chyba, bo już mi się miesza)
Tjunde, ja często miewam wątpliwości co do mojej wiedzy, ale jak czegoś nie wiem, to sprawdzam. A tu babka poszła na całość i jeszcze próbowała zrobić z nas idiotki... A ja tego strasznie nie lubię

dziwne to wszystko bo skoro test nie wychodzi to w tak zaawansowanej ciąży lekarz wydaje zaświadczenie i nie ma problemu... to tak jakbym koleżankę która nie jest w ciąży wysłała na usg [bo nie chce mi się wychodzić z domu] i żądała by na zdjęciach było moje dziecko
dziwny jest ten świat...

_________________
Zuziaczkowy Świat

No myślę, że to chodzi o zrobienie kogoś w konia. Może wkręcenie jakiegoś faceta? W 4. miesiącu jest się już po pierwszym usg! Można mamie przesłać zdjęcie, albo wynik badania A poza tym myślę, że nie ma możliwości, żeby na tym etapie zaawansowania ciąży nie było "tego czegoś" w moczu

Masz rację Emila młodejDAMY to ja źle przeczytałam ale tak to bywa, że czytasz początek a resztę sobie dopisujesz

_________________

Już się poprawiłam w swoich postach żeby ktos inny nie pomyślał że toonim

_________________

Ale nasza dama sie na forum nie pojawiła... Podobnie jak superman Tomek Jak komety, są i znikają