Dzisiaj jest ndz paź 05, 2025 3:21 pm


Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1418 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71  Następna
Autor Wiadomość
 Tytuł:
Post: sob lut 07, 2009 11:40 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Kurdę właśnie to jest temat... :roll: ciężko coś poradzić bo też mam ten problem.. tylko u mnie tatusiowie pojawiają się i znikają...
Może ktoś jedkan coś doradzi bo tez jestem ciekawa..


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: czw mar 05, 2009 8:11 pm 

Rejestracja: śr sty 02, 2008 9:55 pm
Posty: 232
Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Cześć dziewczyny. Czytam wasze historie i sama nie wiem czy dobrze robię tu przychodząc. Mojego problemu, przy waszych, może nawet nie powinnam nazywać problemem :/
Ale co tam - i tak nie mam komu się zwierzyć :(
Jak widzicie mam juz dwóch kochanych synków i mam męża.. cały czas tego samego :) Na pierwszą ciążę zareagował normalnie (bez większych zachwytów - a było to po 2 latach małżeństwa). Było super bo naprawdę się mną opiekował, nie mogę złego na niego powiedzieć.
Druga ciąża - już pomocy za bardzo nie było, ani jakiegoś lepszego traktowania. Chciałam drugiej ciąży to mam!
Do dzieci cierpliwości nie ma. Starszy w przedszkolu mówi, że nie chce do domu bo tata tylko krzyczy i bije. Robi się niedobrze, bo nerwy mu puszczają. Chociaż z tym biciem to takiego problemu nie ma, bo ja nie pozwalam, ale krzyk jest z byle powodu.
Teraz jak powiedziałam mu, że jestem w drugim miesiącu ciąży to mnie wyśmiał, że chyba sobie żartuję i wielkopańskim głosem wygłosił krótkie "super!!!" i odtąd się w ogóle na ten temat do mnie nie odzywa!
Wiem, że mnie nie zostawi ale jest mi strasznie przykro. Z kim mam się dzielić swoją radością???l

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw mar 05, 2009 8:20 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Oj.. nie mów nawet że Twój problem nie jest problemem.. BO JEST.. współczuję Ci bardzo.. :(
Mi też brakowało tego żeby podzielić się z kimś tą radosną (jakby nie było) nowiną..a tu mój facet wręcz zemdlał z wrażenia i stwierdził ze musze usunąć..( teraz jest moim mężem :roll: ).
Wiem że to trudne.. ale może powinniście iść razem do psychologa? Z tą nerwowością? Albo pić jakieś naparki z melisy czy brać inne preparaty z apteki na uspokojenie??
Ja tez czasem nie mam cierpliwośći do starszego synka i nieraz rozedrę na niego paszczę.. ale później jest mi głupio i przykro że nie umiem hamować swoich negatywnych emocji.. i wiem że będe robić coś w tym kierunku żeby to zmienić jak tylko przestanę karmić :)
Powinniście szczerze porozmawiać.. wiem że to też trudne..bo sama uczę się romzawiać z moim małżem.. :roll: Ale innej rady nie ma..
Jeśli chcecie mieć szczęśliwe i uśmiechnięte dzieci..a nie zastraszone i bojące się powrotu do domu to musicie zacząć działać już teraz a nie jak dojdzie do poważniejszych rzeczy..
Trzymam kciuki!!
I GRATULUJĘ DZIECIACZKÓW!!!


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw mar 05, 2009 10:06 pm 

Rejestracja: śr sty 02, 2008 9:55 pm
Posty: 232
Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Dzięki za słowa otuchy! Co do nerwowości to mój K. się po prostu na dłuższą metę do dzieci nie nadaje. A karci je, bo mówi że ktoś musi jak ja im na wszystko pobłażam. A ja stosuje metody super niani i nie uważam aby bicie czy krzyczenie cokolwiek i kiedykolwiek zdziałało! Kilka razy próbowałam innych metod niż super niania i efekt jest tragiczny :( Dzieci po prostu odreagowują każde skrzyczenie krzykiem a każde zbicie biciem. Moim chłopcom wszystko można przetłumaczyć nawet jak są wściekli! Nawet przedszkolanki to wyczaiły a mój stary jakoś nie może tego zakumać. Ciężka materia po prostu!
Już nawet nie wspominam o tym, że jak usłyszy o wyjeździe do innych dzietatych znajomych to zawsze jest jakaś wymówka i jadę z dziećmi sama. Zresztą w niedzielę do kościoła sama z dziećmi, do moich rodziców sama z dziećmi, do jego rodziców razem - ale po przyjeździe wychodzi do kumpli a wieczorem do knajp i tak przez weekend siedzę sama z dziećmi u teściów, bo nawet jak jest to odsypia imprezę. Kurcze czuję się trochę jak Wy tylko, że na obiad 2 kotlety więcej gotuję i skarpetki z podłogi zbieram :) a zarabiać i tak muszę.
A co do terapii to raczej nas nie stać bo mój K. jest na bezrobotnym, z resztą i tak by nie poszedł.

_________________
Obrazek
Obrazek


Ostatnio zmieniony czw mar 05, 2009 10:34 pm przez anneve7, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: czw mar 05, 2009 10:34 pm 
.
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt maja 16, 2008 9:23 am
Posty: 1383
Kochana zapraszam na http://forum.e-mama.pl/viewtopic.php?t=1920&start=40240 tam jest nas więcej, bo tutaj chyba nitk nie zagląda ;)

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt mar 06, 2009 12:55 am 

Rejestracja: czw gru 18, 2008 2:01 pm
Posty: 3901
Lokalizacja: Newmarket, Suffolk, UK
anneve pierwsze co musisz zrobic to wyslac do do UP. nie moze byc tak, ze ty masz wszytsko na glowie a on nic nie robi.
podzielcie sie. jedno zarabia, drugie zajmuje sie domem i dziecmi.

czemu od razu zakladasz ze sie nie zgodzi na terapie?

a jesli nie to coz...nic wiecej juz chyba nie trzeba mowic.....

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz mar 08, 2009 1:29 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: śr mar 07, 2007 4:48 pm
Posty: 4043
Lokalizacja: sprzed kompa
oo matko,ja to bym takiego zostawila :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil: :evil:


eee ja sie tam ciesze ze jestem samotna 8) zaden przydupas mi sie kolo nogi nie kręci i nie wytyka mi wszystkiego :roll: :roll: :roll:

wspołczuje,i nie wiem co poradzic koleżance,eh,takie zycie,boshee i ja psychologie studiuję :oops: :oops: :oops: ale ja nowicjusz,wybaczcie,moje rady nikomu nie pomoga :oops: :oops: :oops: :oops:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: ndz mar 08, 2009 10:59 pm 
ZAKAZ HANDLU
ZAKAZ HANDLU

Rejestracja: sob wrz 30, 2006 1:39 pm
Posty: 4668
Lokalizacja: Tarnów
Ja to bym jeszcze zrozumiala gdybys Ty pracowala,
a on zajmowal sie dziecmi i domem ...
Czytalam niedawno taki artykul ;) "matka pracujaca"
Tylko, ze tam gosciu odwalal cala robote jak baba ...

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn kwie 13, 2009 12:34 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: ndz kwie 12, 2009 4:21 pm
Posty: 532
Lokalizacja: Szczecin
Witajcie dziewczynki!
No cóż ja również jestem sama... Jestem w 20tc...
Miało być wszystko ładnie super, byłam z chłopakiem, który ma już swoje dzieci... Chłopakiem, w sumie to już mężczyzna... Miałam nadzieję na początku, bo on chciał tego dzidziusia, a ja nie... Ale postawił na swoim wbrew mnie... No cóż...
Ma problemy z alkoholem, zawsze po pijaku dochodziło do rękoczynów, zawsze kazał mi wypier**** i usunąć ciążę... JA NIGDY BYM TEGO NIE ZROBIŁA!!!
Odeszłam , już 1,5miesiąca jestem u swoich rodziców... Bardzo mi pomagają, jestem im za to naprawdę wdzięczna....
Nie mam pracy, studiuję jeszcze... Pogubiłam się w tym wszystkim....

Wiem jedynie, że dzieciaczek rośnie zdrowy. Nie mogę się już doczekać aż wezmę ją (tak bo to będzie dziewczynka - NATALKA) w ramiona :)

_________________
ObrazekObrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pn kwie 13, 2009 6:59 pm 

Rejestracja: śr lut 20, 2008 11:45 am
Posty: 2442
Lokalizacja: z krainy miłości
Witaj cherri :D

Wiem że tu jest niby temat dla kobiet w ciązy..ale zapraszam Cię serdecznie na temat " Przeszłyśmy same przez ciążę"Tam jest nas dużo wiecej a tu niestety nikt się nie udziela...

Szczerze współczuję przeżyć i tego że się rozczarowałaś ..
I gratuluję zdrowej kruszynki w Twoim brzuszku!
Dasz radę tak jak każda z nas :wink:


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt cze 26, 2009 5:54 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 04, 2007 9:20 pm
Posty: 2304
Lokalizacja: Katowice
hej dziewczyny kiedys tez siedzialam na tym watku pamietacie mnie?:)

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt cze 26, 2009 10:39 pm 

Rejestracja: czw gru 18, 2008 2:01 pm
Posty: 3901
Lokalizacja: Newmarket, Suffolk, UK
bubu pamietam ;)

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lip 03, 2009 9:57 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 04, 2007 9:20 pm
Posty: 2304
Lokalizacja: Katowice
ivette co u ciebie moja droga?:)

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: pt lip 03, 2009 5:05 pm 

Rejestracja: czw gru 18, 2008 2:01 pm
Posty: 3901
Lokalizacja: Newmarket, Suffolk, UK
bubu nic ciekawego...

wczoraj bylismy z Ania w szpitalu. nabila sobie guza o ciezarki, ktore staly kolo lozka. wspinala sie na lozko i spadla. spuchla jej glowa jak bania.
nie stracila przytomnosci ani nie wymiotowala, wiec to dobre objawy.
jednak zadnego przeswietlenia jej nie robili... :?

miedzy mna i A tragedia.
jak na zlosc pracy jak nie bylo tak nie ma, wiec nie mam warunkow, zeby sie wyprowadzic.
zyjemy obok siebie, laczy nas dziecko i mieszkanie. i to wszytsko.

a u Was jak tam? :D

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: sob lip 18, 2009 2:24 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 04, 2007 9:20 pm
Posty: 2304
Lokalizacja: Katowice
ivette mam nadzieje ze malej nic nie bedzie po tym upadku :( a za was trzymam kciuki licze ze cos sie poprawi i co sie takiego stalo ze sie od siebie oddaliliscie?

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: wt lip 21, 2009 10:24 am 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lip 03, 2009 10:43 am
Posty: 51
Lokalizacja: POLSKA
*ivette* pisze:
wczoraj bylismy z Ania w szpitalu
ale już wszystko z nią dobrze?


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lip 29, 2009 11:33 am 

Rejestracja: czw gru 18, 2008 2:01 pm
Posty: 3901
Lokalizacja: Newmarket, Suffolk, UK
tak, wszytsko dobrze :)
wiecej bylo strachu niz faktycznego uszczerbku na zdrowiu. tylko guza miala wieeelkiego, ale juz okej :)

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lip 29, 2009 12:22 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: pt lip 03, 2009 10:43 am
Posty: 51
Lokalizacja: POLSKA
*ivette* pisze:
tak, wszytsko dobrze :) wiecej bylo strachu niz faktycznego uszczerbku na zdrowiu. tylko guza miala wieeelkiego, ale juz okej :)
uff... to dobrze, że wszystko się dobrze skończyło :D pozdrawiamy oczywiście


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
 Tytuł:
Post: śr lip 29, 2009 12:23 pm 

Rejestracja: czw gru 18, 2008 2:01 pm
Posty: 3901
Lokalizacja: Newmarket, Suffolk, UK
:D

_________________
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 

 Tytuł:
Post: czw lip 30, 2009 12:09 pm 
Awatar użytkownika

Rejestracja: wt gru 04, 2007 9:20 pm
Posty: 2304
Lokalizacja: Katowice
<prosze zapoznaj sie z regulaminem forum/ *A*>

_________________
Obrazek
Obrazek


Na górę
Offline Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1418 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 64, 65, 66, 67, 68, 69, 70, 71  Następna

Forum ciąża

» Grupy wsparcia » Samotni rodzice

Strefa czasowa UTC [letni]


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Antykoncepcja - Bezpłodność - Planowanie ciąży - Objawy ciąży - Test ciążowy - Ciąża - Ciąża bliźniacza - Termin porodu - Objawy porodu - Poród - Laktacja - Niemowlę - Karmienie niemowląt - Macierzyństwo - Psychologia - Przepisy kulinarne - Uroda
Friends Pliki cookies forra